DO A. T.
Och! si scires nulla quanta sit poena!...
Augustinus
I
Z cieniu, co pada w przysionek kościoła,
Znany - kto jesteś ? nie pytam się Ciebie,
Acz nieraz Naród zawiśnięty woła:
„Chcę wiedzieć, kędy niesiesz mię po niebie!"
II
Ja wiem - że takie są Potęgi stanu,
Co, przechadzając się za kolumnadą
Gwarnego forum - usługują radą
I schodzą - resztę zostawując Panu...
III
Ja wiem - że czasy są, w których milczenie
Niezwykłej piętnem mocy - lecz wiem o tem,
Że już przemilka jedno pokolenie
W bez-jawie - prute w pierś zamkniętym grzmotem...
IV
Kto jest silniejszy ode mnie - niech zgani,
Że rad z bezdennej wyzieram otchłani
I że Cię rymy dotykam moimi;
Ale - nie mogę poglądać na Życie
Z skrzydłami w węzeł w górze związanymi,
I trza mi Słońca złotego... obficie!
V
A to - nie mówię jeden ja, maluczki,
Lecz wielu z onych, na wędrówce różnéj
Odprawujących tu i owdzie kuczki...
- A to nie mówię jeden ja, podróżny,
Lecz wielu z onych, co w czasy wstępują
I schną - a wołać nie śmią - albo czują,
Ale nie widzą - - albo się pasują
We śnie z Cherubem wieku - albo sami,
Pojedynkując, giną zwycięzcami
I upadają, jak ogromne cienie,
Na bez-echowe Narodu-sumienie...
VI
...Dlaczego Sokrat nie uszedł z więzienia?
My ujść winniśmy...
...Duch, krew, każe to nam.
Tak wierzę. - Jeślim krzyw, rozedrzyj pienia
I orzecz słowo Twe... prze-konaj, skonam...
koniec
rękopismu, którego tytuł: SALEM, przez Autora „Promethidiona",
napisany 1852 roku
a z rapsodów złożony czterech.