w kontekście wyrazów (0 oznacza kontest fiszki).

DEOTYMIE

ODPOWIEDŹ

I

Że Pani mnie raczyłaś wspomnieć, mnie, człowieka,
Pył marny i rzecz-Bożą: to - chociaż z daleka
I chociaż z mej Ojczyzny - wcale mię nie dziwi...
Owszem - nieczęsto raczę cieszyć się widocznie
I wprawiam się w obyczaj, co mają szczęśliwi,
Trafy rzadkie przyjmując łatwo i potocznie.

-Myślę, że sprzecznie biorąc przykład Mitrydata,
Toż samo dopiąć można z powodzeniem-świata,
Które, gdy się wzwyczai widzieć nas martwemi,
Uwłaszczy, jak legalnych spadkobierców ziemi,

I powie: „Tak przyjęto" - „Tak jest" - wreszcie doda,
I będzie tak: a resztę zwyczaj niech dorabia
Głosem, jakim się mówi o wodzie - to woda,

O nałogu - to nałóg, o hrabi - to hrabia...

II

To nic! - to rzecz najprostsza - żaden z tego zamęt
Nie wyniknie, czas tylko z-dłuży się stosownie

I legalności forma zyska co wymownie,
Jako angielski czyni od wieków parlament.

-Ale, że mało bacząc właśnie na to prawo
Chórów-opery-czasu, śmiesz wspominać, Pani


Poetę i sztukmistrza?... drżę o cię, Warszawo!
I jeśli dziryt jaki nieśmiertelnych rani,
Drżę i o Ciebie - Sapho!... Któż słyszał albowiem
Wawrzynu liściem żywych pot ocierać z czoła?
Kto słyszał równać (tego nigdy nie-do-powiem)
Do Salvatora, albo Michała-Anioła!...
Prze-bóg, proroki tylko (chwilami wolnemi
Kamienowane) z pompą oddawane ziemi,
Ludzie, dla których żywe obowiązki znikły,
Ci, co innego! - takim laury kwitnąć zwykły.

..........................................................................

III

Pani - Zamolksys, dobry przyjaciel Solona,
Za to, że mądrość grecką w własne przeniósł bory,
Brat mu rodzony strzałę posyła do łona,
I szczęsny jest on mędrzec swoim pierwowzory,
Gdy kona... Dąb mu żaden przynajmniej nie rzecze:
Czyś chory?..." - ani Sosna mówi mu: „Człowiecze!
Zapłaczę ci do ran twych żywicy bursztynem" -
Ani go Orzeł, lecąc, od-pomina synem!...

.....................................................................

Pani! - prorokom-zmarłym groby staw, a sute,
Słabych rań, współczesnego lwa gładząc po szyje,
Wachlarzem baw się, zwłaszcza na najświeższą nutę,
I szczerość miej, lecz ową, która prawdę kryje,
- I nie wierz mnie...

1858, Paryż