w kontekście wyrazów (0 oznacza kontest fiszki).

WANDA

RZECZ W OBRAZACH SZEŚCIU
1852


Rzecz ta była już lat temu kilka napisaną i podaną do druku, rękopism zaginął, mimo podobało się komuś w dziennikach głosić o tymkto by go znalazł, niech odrzuci przypiski, objaśnienia i wstęp prozą, a rzecz samą uważa jako studium przedwstępne, więcej jeszcze ogólne i liryczne. Podobnież z zaginionym rękopismem Krakus uczynić można, jeżeliby się znalazł.

Że dwa razy ściśle to samo TWORZYĆ byłoby to POTWORZYĆ, rękopism niniejszy jest zupełnie oryginalny, lubo w myśli ogólnej jednoznaczny z poprzednim.

Przypisek Autora



Mogile Wandy
pod Krakowem
w dowód głębokiego poważania
poświęca
Autor



Tak Kościół trzyma, że gdy Pan umierał,

Na PÓŁNOC, głowę skłoniwszy, pozierał,

Na Oliwnej

Górze dziwnej

Kończąc mękę, skłaniał rękę

Ku - PÓŁNOCNYM LUDZIOM...

Stara pieśń (przepisana z książki w klasztorze
na Górze Świętokrzyskiej w puszczy)









OSOBY


WANDA

GRODNY

PANNA

PACHOŁ-TRĘBACZ
CHÓR WIEŚNIAKÓW
ZNACHORÓW
WÓJTÓW
PIASTÓW
SIEWCÓW
OWCZARZY
ŁOWCÓW
SKALD
ŻYD
BOJAN

CZUDY - LECHY - WIESZCZE - STARCY - DZIEWKI - DZIATWA

RYTYGER

ROTNY

WEISWORT

CHÓR RUNNIKÓW

WOJSKA RYTYGEROWE - POCZET STRAŻY PRZYBOCZNEJ



PRZED GRODEM
PIERWSZY Z CHÓRU


Przychodzimy spytać się o zdrowie
Pra-wielmożnej pani naszej słodkiéj -
Grodny niechaj wyjdzie i odpowie
Czekającym u progu jak stokrotki,
Kiedy słońce skryje się w dąbrowie...


CHÓR


Czekającym u progu i przed bramą
Niech odpowie jasno i toż samo...


PIERWSZY Z CHÓRU


Chcemy wiedzieć, dla jakiej przyczyny
Nie siaduje nasza pra-wielmożna,
Jako niegdyś, w czas szarej godziny
(Kiedy dusza każda więcej z-bożna),
Czemu nie siaduje na przed-wnijściu,
Błogosławiąc wracającym z pola
Po murawach jak krople po liściu...


CHÓR


Czemu nie siaduje na przed-wnijściu,
Chcemy wiedzieć, ta jest nasza wola...


IERWSZY Z CHÓRU


Ludzie dobrzy - - owo pachoł grodzki

W bramie wtórej stawa z rogiem turzym,
Pod-trębując zapiew wojewodzki...
Przemawiając słowo głosem dużym...

Pachołek, trąbiąc z przestankami, przybliża się.
PACHOŁ


Nowość głoszę - i to, co się święci,
A ty słuchaj, mężu, białogłowo,
Sercem słuchaj, mysłem zamyśl w słowo
I na kiju zaznacz dla pamięci...


Pra-wielmożnej trzeba rzeczy takiéj,
Takiej rzeczy trzeba jej koniecznie
(A ku temu pieśń jest, zioło, znaki),
By rozpłakać mogła się serdecznie...


To wypłacze one swe milczenie,
Oną serca niewymowną bliznę,
Oną niemoc, one z-nie-mowlenie -
- To wypłacze oną swą niemczyznę!...


Kto więc słowo ku płakaniu umie,
Albo zioło gorzkie a zbawienne,
Albo jaką dziwną rzecz rozumie,
Albo o tym miał poczucie senne:
Niechaj zbiega, a niech zbiega skoro,
Niech przynosi, a przynosi sporo...


Uderza w trąbkę.


Jeśli Kmiet jest, srebrny pług dostanie,
Jeśli Czud jest, miedzią kute sanie,
Jeśli Bój jest, to szczyt ma w nagrodę,
A Lech - dobre słowo i pogodę...


CHÓR


Jeśli kmiet jest, srebrny pług dostanie,
Jeśli człek jest, Boskie zmiłowanie...


Chór odchodzi w jedną stronę, pomrukując pieśń, a Pachoł w drugą, potrębując.




ŚRODKOWA IZBA ZAMKU


PANNA


Ciszy - ciszy - moja złota!... ciszy..."
Te słów kilka pani wciąż powtarza;
Spytać o co - - nie słyszy.
- Dawniej kobzy dudarza,
Co siadywał w bramie, słuchiwała,
Dziś - i o tym ni słowa,
Dziś o niczym - wszystko zapomniała,
A wie wszystko, i jak się co dzieje,
I nic się przed nią nie uchowa,
I nic jej nie rozśmieje...


GRODNY


Co rozpłacze, może to znajdziemy,
Że odejdzie on zawianiec niemy...


PANNA


Żeby można konia ze skrzydłami,
Co to o nim grecki dziadek śpiéwał,
Albo jabłoń złotą z owocami,
Albo żeby z nieba kto nazrywał
Róż błękitnych... albo królewica,
Co by jasne miał jak ona lica...


GRODNY


Królewica!... a z ościennych panów
Może tego, cośmy-to spotkali...
Rudowłosych władykę Germanów,
Co szczyt noszą drzewny, pas ze stali...
- Co nocami głazy toczą z granic,
Święte Miedzy prawo mając za nic...


PANNA


Albo - albo - żeby bajki takiéj,
Co to wszystkie bajki w sobie mieści,
I powieści, się wypowieści -
Albo żeby sama dała znaki,
Co w tej ulży boleści...


GRODNY


Rozrzewnienia!... Wczora rzekła do mnie:
Rozrzewnienia! bo po mnie..."


Grodny i Panna rozchodzą się - Wanda wchodzi i, czyli sama jest, ogląda się.


WANDA


Łado - Łado - po twym ja przykładzie
Taka ładna, że lud cały w ładzie,
Że odbijam słońce jak jezioro,
Kędy wodę czystą ludzie biorą...


I niczego, zda się, myśl nie łaknie,
I nic nie brak... tak!... czegoś braknie...


Kładąc rękę na sercu


Ha!... kolczyka, widzę, brak... kolczyka
U srebrnego stanika,
Co odprysnął właśnie, gdy westchnęłam...


Zsuwając rękę


I ty, drugi, odpryśnij jak gwiazdeczka,
I ty, taśmico, zwiń się - przełam -
Niech wyfrunę, oj! jak gołąbeczka...

….........................................................




III


KOCZOWI SKO GERMAŃSKIE


ROTNY


Runniki wszystkie - a z młotami ostremi -
Co na głazach sinych ryć umieją,
I siadują na ziemi
Sami - rzadko się śmieją -
A te zwłaszcza, co strzałami wróżą
I na dumie cichej posiwieli -
Zwołać szeptem, niech oczy zamrużą,
Niech jak widma staną wkoło, bieli...
- Wkoło darni ocienionej jodłą
Niechaj staną, gdzie lwia leży skóra
I dymiące odpoczywa siodło...


Rytyger wchodzi z pocztem swoim.


Hurra!...

RYTYGER
skinąwszy ręką

Spocząć!...


ROTNY


...Spocząć!... hurra!...


Wojska ustępują w ciemność lasu.
Kiedy Rytygerowe wojska dokoła rozstępują się, Rytyger siada na skórze rozesłanej - zaczyna się ściemniać - Runniki chórem długim wysuwają się po murawie i otaczają Rytygera, przy którym służba jego stoi.


RYTYGER
podnosząc dzban

Tym miodem zdrowie piję Weiswortowe...

WEISWORT

Niech się obróci w powodzenie wasze -

RYTYGER

Chcę wiedzieć: wojnę wygram i królowę,
Albo nie wygram?...


WEISWORT


Rzucaj, królu, czaszę
Na las, daleko tak, jak możesz rzucić...

Rytyger podnosi się i ciska w ciemność drzew - orły spłoszone wzlatują.
CHÓR RUNNIKÓW


Tak a nie tak: nie nasza rzecz.
Ludzie - radzi się smucić.
Wieszczba jak miecz - póki nie błysnął miecz...


Po chwili


Póki nie błysnął miecz - wieszczba jak miecz...


WEISWORT


Rozkocha się królowa tak, jak nie bywało
Z dawien dawna:
Cztery orły wzleciało -
Będzie sławna -

- Rozkocha się... i białe skąpie ciało...

CHÓR

I rozkocha się tak, jak nie bywało...

RYTYGER

Stokroć wdzięczny, o! wielce wam rady...


CHÓR


Wieszczba jak miecz - to, słowo gdy wyciśnie,
Próżna pochwa zostawa... wieszcz blady...

…...................................................................


WEISWORT


Co poczęte było bezumyślnie,

- Kończ umyślnie...

Runniki pochylają czoła i cofają się - Rytyger wychyla miód.
RYTYGER

...O! wielce wam rady...


Chór Runników odsuwa się szepcząc - służba rozpina namiot,
w którym i światło wraz rozbłyska.
Rytyger sam - w głębi namiot i służba


Łyskaniem pierwej mdławym uprzedzony,
Jak piorunowa rozłożę się krésa,
Królowę wezmę... i lud rozpierzchniony...

- Do wieszczby fortel dołączę jak lisa...
Bogi dobre - czasem niedołężne,
Kiedy im ludzkie nie posłuży ramię,
Świecą i wiszą, jak tarcze mosiężne

W pięćset czterdziestej zawieszone bramie...


Po chwili

A ona? - Weiswort mówi: „Skąpie ciało..."
Po chwili

O! każę tratwy fenickich żeglarzy
(Co jeżdżą bursztyn łowić) - każę złupić,
Wonności zabrać wszystkie - każę kupić
Konch, szkła od wszystkich sydońskich farbiarzy,
W dalekim Rzymie wannę z alabastru

Zamówię... taki nimf eon urobię

Dla niej, jak ledwo grób stawiałbym sobie,

I będę miłość pił... jak miód ten z plastru...


Po chwili, klaszcząc w dłoń


Hej! Ojce - co tam siedzicie w Walhali,
Gdy przyjdzie stanąć mnie pomiędzy wami,
Spowiniętemu w jasną taśmę stali,
Powiecie: „Syn jest nasz", powiecie sami...


Po chwili


Wando!... O! moja ty Rytygerowa,
Jako cię kochać będzie wojsko całe,
I złotowłosa każda białogłowa,
Co z nami dzieli trud a przędzie chwałę,
Każda z gwiżdżących w tarczy brzeg ustami,
Każda toporzec rzucająca dziewka,
I każdy starzec, co pomaga snami,
Wid, duch, i lasów szum, i małe drzewka.


Odsuwa się w głąb - ku namiotowi


Ty! - skoro uścisk dasz - wyprawę zrobię
Przeciw ogromnej Fenryra wilczycy,
Mur Alp skrzącymi młotami przeżłobię,
Rzym spalę - woły zegnam z okolicy,
Po dwieście rogów kładąc na ołtarze
Co dzień - weselić się pastuchom każę...


Wchodząc w namiot


Hej! Ojce - co tam siedzicie w Walhali,
Gdy przyjdzie stanąć mnie pomiędzy wami,
Spowiniętemu w jasną taśmę stali,
Powiecie: „Syn jest nasz" - powiecie sami.


Noc zapada.




IV


ŚRODKOWA IZBA ZAMKU


WANDA


przechodząc z wolna przez środkową komnatę grodu


Tego ja nie wiem, co się dzieje ze mną,
Ani dlaczego jestem nieszczęśliwą;
Kocham - wszelako mogę być i zmienną,
I niekonieczniem Rytygera chciwą,
I niekoniecznie mi potrzeba kogo,
Która tysiące mam życzliwych sobie! -
Tylko mi smutno, tylko mi ubogo,
Że nic nade mną nie stoi w osobie,
Że jakbym była na tej góry szczycie
Sama - jak chmurki płatek na błękicie...


O! żeby źle mi zrobił człowiek który,
Albo Bóg żeby zgrzebną wdział mi szatę,
Nowymi ptaszkę swoją odział pióry,
I dał mi jaką gdzie na puszczy chatę
Z gołębi parą na dachu zielonym,
Z kamiennym progiem i oknem plecionym...

Przechodzi.
GRODNY

Z załamanymi tam poszła rękoma...

PANNA

Stąpa - a jakby była nieruchoma...

GRODNY

Trzeba na oku mieć - jak dziecię chore.

PANNA

Które wołanie godzin jest?

GRODNY

Już wtóre -

Panna odchodzi w głąb korytarza za Wandą. Skald wchodzi i stawa u drzwi głównych.

Ktoś jest i za czym?...

SKALD

My - Skald się zowiemy...

GRODNY

A śpiewasz jaką pieśń?...

SKALD

Nie jestem niemy - -
Bywa - że śpiewam: naprzód pieśń do ciszy,
By usłyszano, skoro śpiewać zacznę;
Potem malowną, żeby, kto już słyszy,
Oglądał także... potem rzeczy znaczne
Dla ducha - potem z serca głębokości
Wywlekam drżący czysty ton - ten wiodę
Dalej i szerzej, echo zazdrości,
A potem wraz go rozkroplam jak wodę

W tęcz snop... a potem w grzmot uderzam suchy,
Jakby się bitwa gdzieś toczyła z dala
I potykały się w powietrzu duchy
Pułkami grubych chmur na niebie wbite,
Gdzieniegdzie gwiazdy promieniem przeszyte...


GRODNY


Zaprawdę - śpiewasz pieśń, która uboży,
Przeto rzadki słuchać ci podoła...


SKALD


My, Skaldy, jemy chleb on dziwny Boży,
Chleb, co opada z dosytnego stoła,
A który skrzydła zgarniają przezrocze
Bieluchnych duszyc...


GRODNY


...Czy mają warkocze

Duszyce owe?...


SKALD


...Długie jako sznury,
Którymi charty karcą...


GRODNY


. ..I tejże natury?...


SKALD


Bywa...


GRODNY

dotykając Skalda po ramieniu


- Niżej - izba jest przestrona,
Wokoło dwieście jasnych stoi włóczni,
A w środku ogień modrzewiowy - --spocznij...

SKALD

Gościnność niechaj będzie pochwalona...
Wychodzi. Wchodzi Żyd.
GRODNY


Ktoś jest i za czym?...


ŻYD


...Z dalekiego Wschodu
Jam jest - zza morza, na cztery miesiące
Fenicką nawą - potem na rok cały

Przez ziemię... jestem z wielkiego narodu
Doktor - a leczę na febry trzęsące,
Także na bole suche i zastrzały,
Zaniemówienie, często na ślepotę...

GRODNY
pokazując gościowi lawę w dali


Spocznij...


ŻYD


...mam także i pierścienie złote
Z talizmanami wielce skutecznymi,
Które Tyryjczyk ryje - mam i maście,
Wonne! że szczypta na osób dwanaście...


GRODNY


Osoba, zda się, mądra...


Do Żyda


...poniżéj

Spotkacie kilku u wnijścia żołnierzy,
Ci wam czekalną otworzą komnatę.


ŻYD


Niech będzie szczęsne miejsce i bogate...

Wychodzi. - Wchodzi powoli starzec na kiju oparty.
GRODNY

Ktoś jest i za czym?...


BOJAN


Bojanem się zowię -
A jestem z matki śpiewak...


GRODNY


. ..A pieśń jaką

Śpiewacie?...


BOJAN


...Co, jak oczy w głowie,
Patrzy - a siebie nie zna - oto taką...

GRODNY

A czy się królom śpiewało już kiedy ?

BOJAN

Do kości - panie - do kości... - obręcze
Miedziane miałem na nogach... a biedy!...

GRODNY

A czy umiecie pieśnią wywiać tęczę?...

BOJAN

I łabędziowe stado wrócić w locie...

GRODNY

A jak to w waszej robicie prostocie?

BOJAN

Z serca...

GRODNY

...Niewieście umiesz także zwrotki


BOJAN


Bywało - rzucę słowo - to jak kotki
Głowę na głowę zakładają...


GRODNY


...Czemu

Przy tym jesteście biedni?...


BOJAN

obracając się do laski swojej:


...Powiedz jemu,
Bo ja pomówić rad bym o czym innym...


GRODNY


Wieszczowi - jak wy - każdy dom gościnnym...


BOJAN


Tak jest -


GRODNY


...i każdy chętnie was poważa...

...II

BOJAN


Tak jest - szczególnie przed bitwy poczęciem,
Gdy nastrajamy rapsod... też się zdarza
Przy uczcie... bawią się jak ze szczenięciem...


Po chwili


Oj! za Dunajem, za szumnym - bywało,
Że cesarzowi śpiewałem rzymskiemu,
Co stał - ot, blisko tak - z garsteczką małą
Konnych...

GRODNY
wskazując ławę


A proszę: co śpiewałeś jemu ?


BOJAN


Sławę.


GRODNY


...A konie ich jakie?...


BOJAN


. ..Cesarski

Płowy - w czerwonej do kolan purpurze...

GRODNY

...A orszak?...


BOJAN


...Pachoł jeden dziarski
Z laską, na której jest tablica w górze,
Rozeskrzydlona w orła; reszta - młodzież
Twarda, jakobyś wyrył aść w marmurze:
Pół-zbroje jasne noszą i pół-odzież...


GRODNY


Właśnie?... no... miodem pokrzepcie się, starcze,
Bo niżej - w izbie dużej - tam różni
Czudowie - świata całego podróżni,
I ci, co, pieśni nucąc, czyszczą tarcze...


BOJAN


Zdrowia!...

Wychodzi.
GRODNY

Uderza w szczyt miedziany, jeden z zawieszonych po dwóch stronach głównego wnijścia.
Wchodzi Pogoń i staje we drzwiach.


Wszelaki człowiek, gość, ma być uczczony,
I niechaj braku nie będzie w usłudze:
Niewiasty z jednej, męże z drugiej strony,
Przed wszystkim starcy - wszakże ludzie cudze
I zaklinacze - niemieckie runniki

I baby, które leczą - mieć na oku...
- Rozliczne sprawy , różne praktyki...
Rozumiesz...

POGOŃ

...Baczę...

GRODNY

...A unikać tłoku - -



V

W KRUŻGANKU ZAMKOWYM
Wanda wchodzi - Rytyger, w ubraniu Skalda, postępuje za królową.


WANDA

Powiadam tobie - nie ścigaj mię, panie!...

RYTYGER

Wando!

WANDA

Co miałam rzec, rzekłam...


RYTYGER


Kobiéto!...

- Zawołam imię moje - niech się stanie -
Niech mię porąbią Lechy...

-

WANDA

Nie zabito
Nikogo w grodzie tym... nigdy...


RYTYGER


Zaiste -

- Jeżeli każdy toż opłaca myto

I jako mary wychodzi przejrzyste...


WANDA


Książę!... powiadam tobie... całą mocą
Boleści, które dla ciebie zakryte,
Że słońce gaśnie - błonia się wilgocą -
Ciemności na świat lecą niespożyte...

- Mnie nie czas... lud mię postawił na szczycie
Jako najbielszy śnieg... i jestem oto...
Odlatująca w słońce całe życie,

Ani się cieszyć mogę białotą!...

- Wszech-samstwem moim stałam się... sierotą



RYTYGER


Więc cóż?... to lud twój chce, ażebyś w bieli
Stojąca płaczem rozciekała wiecznym,
By błonia niżej zielone widzieli:

- A ty? w błękicie sama podsłonecznym...


WANDA


Książę!... łzy mojej nie widziałeś...

RYTYGER
wyciągając rękę ku piersiom Wandy


...Oto -

Po srebrnej blasze na piersiach się gonią
Dwie... jak listeczki białe pod jabłonią...

WANDA
wyciągając rękę ku oknu


A owo dziesięć nad konwią złotą,
Którą polewać lubię kwiat wieczorem...

RYTYGER
oczy zasłaniając
A owo jedna jeszcze... lecz człowiecza!!...


WANDA


Ustąp!...


RYTYGER


Kobietą jesteś... i bez miecza...
Jam Skald... poczekam w bramie gdzie... za dworem!...

WANDA
zatrzymując Rytygera

Tyś król... a Wanda ja... klękam... na bogi!...
Uchodź... i uchodź szczęsny... Gdybyś z laty,
Germański orle, poznał ten ból srogi,
Co jest, z miłości bezmiernie bogatéj,
Tak ścieśniającym wszystko naokoło,
Że człowiek nie śmie nastąpić na zioło -
To wtedy wspomnij o mnie... lodowatéj!...


Uderza w szczyt miedziany - Grodny wchodzi.


Ten Skald niech srebrny weźmie pas na drogę...


Uchodzi.
Chwila milczenia.


GRODNY


Co tak spoglądasz, wieszczu, na podłogę!...

SKALD

Pieśń mam... a nuty doszukać nie mogę...
Po chwili


Ale wynajdę ! gdzieś! w mieczów wrzawie:
I, jak dziewicę na ręku skrzydlatą
Bohaterowie noszą, tak podniosę...
- Zgiełk będzie, lament będzie w onej sprawie,
Chorągwi głuchy łomot, jak za kratą
Orły - gdy jagnię zoczą białowłose...


GRODNY


Dziwna rzecz Skaldy!... szumne to, a bose...





VI

POLE POD KRAKOWEM


Na przodzie sceny namiot Wandy - dalej Chóry ściągają - każdy, około namiotu przechodząc, śpiewa - w głębi Wisła.


BABY


Pod białymi brzozami dziwne zebrałyśmy zioła
W czyste płachty i w kosze z łozy uwite zielonéj,
Sypkie próchna odłamy z miejsca, gdzie stała stodoła
Stu podołać mogąca kmietom, gdy plon w niej złożony -
Złote z mrowisk kadzidło i latające nasiona,
Wody różne we dzbanach, czystych jak cegła czerwona...


DZIATWA


Dzieci - wnuki - my także, co dźwignąć mogły rączyny,
Co po ziemi potoczyć drżące zdążyły ramiona,
Za matkami, babkami, na święte niesiem daniny...


RAZEM


Niech się pokój uczyni, Wandy niech błyśnie korona...
Niech zabłyśnie słoneczkiem na góry - lasy - doliny -

Przechodzą.
ZNACHORÓW-CHÓR

Słowa - słowa - a ciche, te, co przy duchu spoczęły
I od ojca na syna w ostatniej schodzą godzinie -

Te niesiemy, i laski pokarbowane, i skrzynie
Jaworowe, co znakiem się osobliwjrm zamknęły...


WÓJTY


Łado - Łado - niech będzie dobrze po świata krainie...


RAZEM


Niech się pokój uczyni, Wandy niech słowo zasłynie.

Przechodzą.
PIASTY


Miodu plastry białego w lipowych niesiem donicach,
I motyle, co w nocy brzęczą po kwietnej pasiece,
Dziś zaklęciem osiadłe na podniesionych gromnicach...
Niech wzlatują co wieczór, kiedy zajaśnią te świece...


SIEWCY


Pierwo-ziarna perłowe, z wieńców dożynnych kruszone...


OWCZARZE


I lekarstwo niesiemy dziwne...


ŁOWCY


I dziwne stworzenia,
Zabłąkane niekiedy z dalekich światów w stronę:
Wiedźmy, ptaki i rzeczy, na które nie ma imienia...


CZUDY


Z ziem odległych, zza morza lazurowego, wiezione
W szklannych, miednych naczyniach, w przędzionych

[torbach z amiantu

Rzeczy droższe niesiemy od wszech-brylantów-brylantu...


RUNNIKI


Słowa ciche i uśmiech, a długie miecze i młoty
My niesiemy, jak w chmurze przesuwające się grzmoty...


Ciszej


Na głos trąbki germańskiej - dalej - urnami z ramienia,
Dalej wieńcem około Cezarowego strzemienia...

Głośniej

Słowa dziwne niesiemy, pełne rdzennego nasienia!...

Przechodzą.

Chóry przechodzą około namiotu i półkręgami stają w dali, tak namiot Wandy na przodzie sceny stoi, a w głębi, gdzie nie domykają się półkręgi Chórów, widać płynącą Wisłę i brzeg spadzisty.



DZIEWKI


Teraz wy - wieszczowie, siwe głowy,
Stańcie pośrodku - co ma być ?
Ogłoście możnymi słowy...

LECHÓW-CHÓR
podnosząc tarcze


A niechaj żyje - co ma żyć,
A niechaj zadrży, co ma drżeć...


Wieszcze wysuwają się chórem i stają przed namiotem - Przedni-starzec w głąb namiotu wchodzi - chwila milczenia.

PRZEDNI-STARZEC
wychodząc

Sen się stał dziwny do prawielmożnej pani -

RZESZA

A-a!...

STARZEC


...Wszyscy, z czym kto jest - tu zebrani -
Złożyć mogą w kopiec swoje rzeczy,
I - rzeczono jest, że to uleczy...


CHÓRY

rozsuwając się ku środkowi sceny


I - rzeczono jest: że to uleczy!...


W głębi sceny rośnie mogiła przy śpiewach i w porządku takim, jak się scena ta rozpoczyna - tylko że śpiewy przycichłe i odległe.

TRĘBACZE
od obu stron namiotu

Łada - Łada...

LECHY

Ona!...

CHÓRY

Wanda - górą!...

STARZEC-PRZEDNI


Jako pawia białego pióro
Na wietrze:

Stąpa cicho, strzelista...

DZIEWKI

A koronę ma w prawej ręce swojéj...

WIESZCZE

A jest jako powietrze
Czysta -

CHÓRY

Owo przeszła, owo pod kopcem stoi...

WANDA


Dobrzy ludzie!... widziałam cień ogromny Boga,
Przechodzący po polach jak szeroka droga,
A to był tylko ręki jednej cień - ta ręka
Jakby przebitą była, bo słońce padało

Przez wnętrze dłoni, na wskroś, jak przez wypaść sęka.
Ja stałam - i patrzyłam w to rozdarte ciało,
Jak ptak z ciemności w jasną pogląda szczelinę,
I dano mi jest wiedzieć - to...** Objaśnienie w dewizie na~pierwszej karcie [tu na str. 129] pod dedykacją znajduje:.;.


Bierze gromnicę zapaloną z rąk Piasta i wchodzi na stos - potem, ciszej, kończy


...że dla was zginę...


RZESZA


Co jest?... co rzecze?...


WANDA


...Każdy rozrzewnił się szczerze
I przyniósł, na co stać mu... to jest dość na wieki
Żywota dla was... dziwni będą z was żołnierze
I Prowe-bóg szczególnej użyczy opieki...
- A co jest ze mnie, dam wam...


STARZEC


...Gore!...

CHÓRY


...Dymów skrzydła białe
Zebrały się, skręciły... rozchodzą w dwie strony...


STARZEC


Błękit widzę... ratunku! wody!...


RZESZA


...Wisłę całą

Na stos wylać!...

STARZEC

Widziałem tylko błysk korony...


TRĘBACZ
od stosu lecąc

Nie Wisłę na stos... w Wisłę przelało się ciało...

RZESZA

Co jest?...

LECHY

Niemce!...

Rytyger, na koniu, w poczcie zrzucających płaszcze swoje Runników-z dala Wojska,

w kurzawie ledwo widne.

RYTYGER

...Porąbię w wióry i rozmiotę!...


LECH

z konia podając się włócznią


Zaczekaj! - w ranę świeżą patrzący - w czerwoną

Ranę... Sępie!... jeślić trza korony,

To pójdziesz wpław, psie rudy, pójdziesz za koroną...

RYTYGER

Królowa gdzie jest?...

RUNNIKI

- - Nie jest

RYTYGER
obracając się do pocztu


... Chłopy!... w inne strony!
- Na świat - na Rzym - gdzie szaleć jeszcze czas i luźno -
A miłość nie jest jednym bezsilnym... za późno!...


Koniec rzeczy o Wandzie

Pisałem 1851