[W TEJ POWSZEDNIOŚCI...]
W tej powszedniości, o! jakże tu wiele
Mistycznych rzeczy i nieodgadnionych,
Maleńkich, jako światełka w kościele
Na dzień za dusze święcon pogrzebionych -
Czerwoną iskrą drżących chwilkę jedną,
Przez to, że za dnia świeci, nad-powszedną!...
Ale to, że jest duchom i popiołom
Zwyczajną rzeczą - innym skryj to lepiej
I nie mów (bliskim chyba przyjaciołom),
By nie zwątliło sił, co siły krzepi,
Jednotliwości radząc tam ogniwa,
Gdzie jednomyślność tylko jest godziwa...
Ta zaś nie tam jest, ani tam być może,
Gdzie będą ciała dwa o jednej duszy,
Lecz gdzie dwie dusze o tej samej porze*.
* Porze-znaczy tu: czasie, materii.
Co niechaj, kto ma ku słuchaniu uszy,
Słyszy - i ze swej postrzega uboczy
Taki, który ma ku widzeniu oczy.
1856