W PAMIĘTNIKU L. A.
IMPROWIZACJA
A o czym pisać?... dziś do Pamiętników,
Do lada piosnki, nawet i miłosnej,
Tak wiele zimnych trzeba ogólników,
Że dreszcz mię bierze, acz z początkiem wiosny;
Że gotów jestem skrzepnąć, zamyślony,
Na podobieństwo rzymskich tu pomników,
Ogarniających cieniem lazarony!...
I popularność mieć pomiędzy tłumem,
I o czułości serca anegdoty,
Których by kiedyś z retorycznym szumem
Uczono w szkołach, chcąc nauczyć cnoty;
A nowy Plutarch - w nowe wlał żywoty...
Lecz nie dość - inne straszy mię widziadło:
Za każdym słowem świat postępu woła,
Za każdym pióra umoczeniem. Zgoła,
Że nie zgodziłby się na abecadło...
Ale wybrałem... piszę; już przepadło!
Przyszłości wieczna! na niewiecznym polu
Do ułomnego śmiejąc się człowieka,
20 Tylko mu jeden cel otwierasz - bolu...
I tylko jednę prawdę - że jej czeka...
Przyszłości wieczna! bądźże mi z daleka
Za otchłaniami jaśniejącą zorzą;
Lecz pokąd w niebo nie zabiegłem trzecie,
Bądźże mi tylko jakby łaską Bożą,
Bo jeszcze ciosać trzeba krzyż na świecie,
Niżeli w ręce go umarłe złożą!
Pisałem w Rzymie 1845 r.