NOTA
Upublicznienie-wdzięczności zdaje się być pierwszym krokiem i żywiołem powołującego się do życia społeczeństwa lub narodu.
Był czas, kiedy chorągiew polska mogła była mieć i miała przyjaciół swoich, można rzec: osobistych i prywatnych - tych wystarczało było zawdzięczać pieśnią, darem, medalem, upominkiem osobistym. Za długo trwające katakumbowe narodu położenie uczyniło, iż dziś chorągiew ta nie tylko miewała i miała osobistych przyjaciół, ale i zwolenników, ale i wyznawców!
Wybiła więc godzina wdzięczności publicznej, monumentalnej.
*
Włości możnych, ich parki, ich wille - są zbytkiem, jeśli nie należą do monumentalności historycznej narodu i cywilizacji; skutkiem tego nawet bywają ciążące w oczach gminu i ten je czasem burzy i pali, gwałt czyniąc zarówno szkaradny, jak istną, choć rubasznie pojętą, w sobie noszący prawdę.
Myślą jest, aby jakowy park upubliczniał się raz na rok dla narodowej potrzeby, i otwierał się ze wszech miar, i nosił w łonie swym monument wdzięczności Polaków dla wszech-narodowych przyjaciół i wyznawców niedołamanej jego chorągwi.
Tym to celem ma być skromna kaplica postawioną w tak upubliczniającym się raz na rok parku - kaplica w stylu, ile można, katakumbowym - w ołtarzu mająca katakumbowy odłam z Rzymu - w ornamentach styl katakumbowy pojednany z motywami herbów narodowych polskich. Ściany i perystyl wmurowywać będą tablice, na których zapisywane będą nazwy i godności wszystkich przyjaciół Polski ze wszech Narodów - ile tylko można - skromnie, lapidarnie - i wszystkie tejże samej formy i wielkości.
Raz na rok Msza Święta w tejże kaplicy - ile można, nieokazała - żałobna odbywać się będzie, i ten to dzień upublicznić ma do parku wnijście dla wszystkich.MSZA CICHA
Kaplica mieć będzie akt założenia swego i księgę swą; przy tych i dla uzasadnienia tych powołany będzie przynajmniej jeden poseł, poselskiego lub publicznie uznanego stanowiska mąż, ażeby erekcja nie miała prywatnego charakteru ogrodowej ozdoby, zewnętrznej i nieżywej.
Księga kaplicy otwartą będzie raz na rok w dniu mszy żałobnej, ażeby czy to członkowie prasy, czy kto inny opinię reprezentujący mógł się ze swą kontrolą uprzytomnić. Tym przeto sposobem charakter Instytucji i publicznej powagi narodowej zachowa się dla tak uzasadnionego monumentu wdzięczności Polaków.
*
(Niniejszy skrypt, początkujący rzecz, mam zaszczyt z uznaniem Wielmożnego Bronisława Zaleskiego, członka Jagiellońskiej Akademii, członka Historycznego Uczonego Towarzystwa etc., etc. i w onegoż ręce złożyć.)
Sługa
Cyprian Kamil Norwid
W Paryżu, 1879 roku