TO RZECZ LUDZKA!...*
Surge ai mortali per diverse foci
La lucerna del mondo; ma da ąuella
Che ąuattro cerchi giugne eon tre croci,
Con miglior corso e eon migliore Stella
Esce congiunta, e la mondana cera
Piu a suo modo tempera e suggella.
Dante, IlJParadiso
x0
Wszystko mi tu łamkie, kruche,
Gdzie obrócę dloń, ruina.
Wieją wiatry na posuchę,
Na posuchę iłknie ślina.
We mnie, w świecie - grób: dwa słowa!
Umiem trzecie...
Grabarzowa
Dłoń - żelazem je dokończy.
Potem dziady w chór zanucą,
Może w czarnej kto opończy
Przyjdzie, słowo z piaskiem rzucą,
Boleść z szatą, a w dwa roki
Kwiat się rzuci modrooki, .
A w pięć roków dąbek, potem...
At! czy warto marzyć o tem?
* Proszę Redakcji o zachowanie prowincjonalizmów, jakich użyłem w wyrażeniach: iłknie ślina, duia roki, pięć roków, rozesnul sit do czysta itd., jeśli niniejsze pismo może jej być przydatnym.
Jako też: o dołączenie w polskim, co z Dantego wziąłem za dewizę, bo różnie strofę tę tłumaczą, a ja rozumiem iż trzy krzyże i to światło na ziemię działające nie z astronomicznych tylko przyczyn (jak komentator Artaud chce rozumieć), lecz w religijnym użył stylu; zwłaszcza, iż iskra (pocą favilla), o której wpierw wspomina, z której światło to wywodzi, następną strofę zaczynając, najwyraźniej w prztretni jest użytą. Ja dewizę tłumaczę, jak następuje:.
Nad śmiertelnymi przez rozliczne ujścia
Światowa jasność wznosi się: lecz ówdzie,
Gdzie cztery koła w trzy się krzyże łączą,
Wnikając, hojniej rozsypuje promień.
I miazgę świata coraz czyniąc miększą,
Urabia wedle przyzwoitszych kształtów...
Dante.
Był to niby sen burzliwy,
Niby konia dano dziecku.
Drży, koleba się u grzywy,
I koń zasię po turecku*
Wre, a z dala pisk cięciwy
I szum wielki, niby grają;
Cień z chorągwią rozwiniętą:
Niby miasto zdobywają,
Miasto cieniów niby wzięto...
Spoczywają. .
I cień przewiał...
Jak chorągiew jego mglista:
Dziecię, młodzian, starzec - zdrzewiał
I rozesnuł się do czysta,
By ów niegdyś rdzeń żywiczny,
Co był drzewem, potem statkiem,
I zgnilizną; ta ostatkiem
Przewionęła w mgle ulicznej. .
*
. Oj! zapłakałbym nad kwiatkiem,
Nad błękitnym, ze złotymi
W oczach gwiazdki, i nad tymi,
Co mi w życie go uwili,
Ale nie ma ich...
*
Czy byli?!... .
. * ...Po turecku wre — wyrażenie z pieśni iliryjskiej: „I po tursku konia rozigrawszy.".
My tak sobie marzym z dziadkiem,
Jak samotny gracz, i gramy
W serca dumań, króle, damy;
Potem gramy w śmiech, że dziwno
Grać o życie: jeśli grzywną
Czas, i jeśli tylko... gramy! .
*
Oj! zapłakałbym nad wami,
Że to prochów macie państwo;
Ale błędom od kolebki
I jam przysiągł na poddaństwo,
A szukając raz odczepki
W pompejańskim aż teatrze,
Z wysokości dziejów patrzę
Na rzecz ludzką...
*
Jakie zlepki!!.. .
*
Czcza Znikomość z Arcydzieły
Wraz, by siostry dwie, stanęły:
Jedna - pustą ma łzawicę
I wzrok pusty, jak Nijobe;
Tylko czasem błyskawice
Zaczerwienią tę osobę,
A deszcz łzami skąpie lice. .
*
Na etruskiej lampie druga.
Acz z powabem Muzy greckiej,
Wzrok oparła; i nie sługa,
Bo z ateńskiej krwi szlacheckiej;
Lecz zniewoli ją do pługa
Świat i nowy duch kupiecki!
*
Proch - a wawrzyn w proch idący,
I czas górą się niosący... .
*
Myśl - a fala tej otchłani,
Co dna nie ma ni przystani.
*
Byt - a wielkie bytów morze,
Oceanów zdrój żywotnych,
Gdzie myśl kąpie się, i z błotnych
Dróg ku Tobie wraca, Boże!
To rzecz ludzka...
W Pompei, 1844 lata.