«SOBÓTKA»
WYDAWNICTWO NA RZECZ INWALIDÓW LITERATURY POLSKIEJ
Skakanie przez ogniska w nocy zapalane podczas „Sobótki" weszło do słowieńskich pokoleń od tradycji chazarskich, a pierw od Moabitów i Syrian, kiedy nie dla zabawy, lecz istnie Molochowi dzieci w ogień kładziono. Jako szerokość i wysokość, nie wiem, co takowy tytuł albumu, nowo-rocznika czy zbiorowego pisma periodycznego obejmać chce i może. Myślę wszelako, iż religijnej treści artykuły nie będą tam na swoim miejscu, będąc na po-ołtarzu Molochowym.
Jako administracyjny i finansowy środek zawiązującego się ciała ku wzięciu na uwagę kwestii inwalidów literatury., myślę, że wydawnictwo albumu jest zupełnym dzieciństwem z tej przyczyny, iż kwestię tę takie jej traktowanie stawia o wiele niżej od jej doniosłości specyficznej.
Jest to całkiem poniżyć wartość i odmienić naturę kwestii dla wydania książeczki, w której będzie wiele podpisów prawie osobistych. Ludzie polityczni wiedzą, jako pewnik, że lepiej jest nic a nic nie zrobić dla solucji kwestii ważnej niż ją uniewłaściwić i poniżyć. To jest znany pewnik każdemu, co nie całe życie dzieckiem zostawa i siwieje!
Prawdziwi duchowni wzbraniają balów dla ubogich, choćby te miały przynieść złoto. Z nimi tegoż zdania był Byron przez swój takt i geniusz, skoro lady Byron w Londynie bal dawała dla odartych i gnijących przedmieść stolicy... a on śmiał się.
U innych ludów można noworocznik na cel podobny sprzedać lub koncert wystosować, lecz w Polsce - zaj.>ewne poeta Goszczyński, i obywatel literat hrabia Tarnowski, i publicysta Giller, i historyk Schmitt etc, etc. zastanowili się nad tym, iż ta kwestia u Polaków nie cierpi we wyjątkach, lecz w bazie swojej.
To nie ten i ów-lecz wszyscy a wszyscy! I to nie dziś, ale od parę set lat!...
Pomniki literatury (Powrót na wieś Karpińskiego, Chudy literat Krasickiego etc, etc.) i wszystkie biografie świadczą i świadczyć będą, tak iż zakłamać tego datkiem kilkuset talarów ani skakaniem przez płomyk sobótek nie podoła się. Albowiem: po kwestii włościańskiej pierwsza równie doniosła i z porządku następliwa jest kwestia losu umysłowych robotników. Ona stoi na tej doniosłości nie z woli tego a tego pisarza lub Jegomościa, ale z natury rzeczy. To więc wcale w Polsce nie wyjątek... to wszyscy (może z arcymałym wyjątkiem paru szarlatanów). W Epoce zeszłej Impe-ratorowa Rosji Katarzyna płaciła autorów i poetów polskich - później prefektura paryska płaciła im pensje. Na wszystkich katedrach wszystkich narodów przytułki znajdują-i śród takiej kwestii... w narodzie - album, noworocznik czy koncert!
Zaiste: tylko dzieciom wolno coś podobnego!...
1874