XV. SFINKS [II]
Zastąpił mi raz Sfinks u ciemnej skały,
Gdzie jak zbójca, celnik lub człowiek biedny,
„Prawd!" - wołając, wciąż prawd zgłodniały,
Nie dawa gościom tchu.
*
- „Człowiek ?... jest to kapłan bezwiedny
I niedojrzały..." -
Odpowiedziałem mu.
*
Alić-o! dziwy...
Sfinks się cofnął grzbietem do skały:
- Przemknąłem żywy!