w kontekście wyrazów (0 oznacza kontest fiszki).

PSALMÓW-PSALM
JAKO

PIEŚNI SPOŁECZNEJ POSZYT TRZECI


1850



DO AUGUSTA C., POEMA PRZYPISUJĄC


Skoro się ten niepłodny ruch rozpoczął, któremu wielu czyni zaszczyt, że zła dużo urodził, a który, nie będąc w stanie nic urodzić, odkrył tylko na jaw złe wczorajsze, fałszywą pokorą, polityką i egoizmem długo kryte, pośpieszyłem kilka słów powiedzieć, treściwie ile można, dla oszczędności druku - skąd enigmatycznie i dorywczo. Brak środków materialnych dał tu pole krytyce, od której wymagać niepodobna tej to miłości-chrześcijańskiej, z jaką by one kilka wierszy należało przyjąć i ocenić. Orzekłem więc był co najprędzej, żeZa odległe gdzieś rzeczy, dziś włosienie kaleczy"-żepółnocne ledwo biły dzwony..." Że czynu godzina nie nadeszła - że Jeszcze słowo!

Nawykli do czytania druku (tak jak wszyscy, niestety, mniej lub więcej bywamy) ze stanowiska sztuki-pisania-wierszy prawdy one w braterstwie przyjaciołom przesłane uważyliDziś dalszy ich ciąg z mniej konieczną lakonicznością rozwinąwszy, Tobie, Szanowny Mężu i Bracie, ten dzisiejszy Psalmów-psalm przypisuję, a tak zamknięta jest pieśń moja, której Wigilia jest prologiem, a którą Pieśni społecznej cztery stron, Trzy pytania i ten Psalmów-psalm składa.


Wiadomość dodaję-bo czytelnik UWAŻNY znajdzie myśli całokształt w tych wyrywanych mi spod ręki nieznanymi wichrami pisma liściach. Dawniej, w Ojczyźnie tam, kiedy nie pisać i drukować (co poecie jest smutno), ale mówić mogłem głosem żywym, nie raczyłeś pogardzać pieśnią znanego Ci młodzieńca - chciej i teraz przyjąć oznakę urosłego w prawdę poważania, z jakim się sługą Twoim pisze.

Cyprian Kamil Norwid

1850 lata





19. Izali się nie ma dowiadywać lud u Boga swego ?
Azaż umarłych miasto żywych radzić się ma ?


20. Do zakonu i do świadectwa; Ale, jeżeli nie
chcą, niechże mówią według słowa tego,
w którym nie masz żadnej zorzy.

VIII. IzajaszI


I


W toń pozaprzeszłych prac, pieśń bez-śpiewacza a żywa
Długo, o! długo, nam tęcz ukrywała przędziwa;
Długo, o! długo, myśl po narodowym obszarze
W imię latyńskich Muz nawoływała żniwiarze


Starego świata Pan, kiedy jak słońca oblicze
Do oceanu wpadł, blaski wyplusnął zwodnicze,
Co jakby rosa skier, w źrenic tak wciekły zwierciadło,
Że weszedł księżyc już, a jeszcze im słońce nie zbladło!...


Więc było smutno nam - smutno i tamtym przed nami,
Że po-zachodni blask bezwłasnowolnie tu mami (.) -
Więc nieraz upiór-Grek z Lachezysowej zapory
A! mówcież - wołał - im, że my tu sami upiory."
A głoś-że! - krzyczał cień rzymskiego mówcy do Ciotho (..),
Że póki żyłem tam, nienawidziłem retory...
A klnijże, mówię ci! (wykrzykał Caesar z sromotą)
Koronowańców tych, z którymi działu nie miałem,
Z którymi nie mam nic... nie sam się Caesar nazwałem..."


Ale na świecie tym - czyjaż to wina, ach! czyja?...
Że nieraz cieniów cień żyjące tłumy zabija


Ale na świecie tym mów widzącemu, że widzi,
To może z-ślepnie wraz, tak zawstydzenia się wstydzi.


II


Więc TEN, O! dobry, tam, gdzie miłosierdzia źródlisko,
Śpiewaki swoje nam sprawił i przysłał tu blisko -
By każdy, każdy z nich coraz to skonem łatwiejszym,
Oj! prze-konywać mógł, że i tu rodzą się ludzie,
Że i ten naród nasz od onych mało-podlejszym,
Że i dziś cudy , byłeś się poznał na cudzie.


III


Malczewski naprzód zgasł i ani znaku, gdzie leży:
On, który zaczął pieśń, sam niewidzialny, jak z wieży
Pieśń - jak Aldony pieśń do przyszłych słowa-rycerzy - -
On, który dotąd sam Polki nakreślił oblicze,
Wziąłże choć jeden kwiat od was, o! mary zwodnicze,
Francuskich sylfy strun albo kwiateczki pod krzyżem,
Ale bez dziejów tu, choć w niebo-głośne pacierzem... (...


Kobieta! marny puch..." - Gustaw zawył litewski
I gdzie miliony zszedł - i przez trumienne znów deski
Z pierwszego grobu w grób ciemnego wszedłszy więzienia,
O! jakżeż musiał kląć serca i mózgi z kamienia...


Tu, za Konradem w chór śpiewaków tłumy powstały

I każda z polskich ziem już prześpiewiona w chorały,

I każdy od-dźwięk słów i każde barwy poczucie,

I każda głosu łza... Na jednej brakło nam nucie:

Na nucie struny tej, co jest cięciwą łucznika,

Tej, co zamyka pieśń, a rzeczywistość odmyka,

Na nucie struny tej, której harfiarzem Maurycy...


Więc przyszedł i mąż Ów, lecz tłum go przeklął stolicy,
A prawdy, które niósł, wówczas dopiero uznane,
Gdy z umarłego zwłok serce wyjęto spękane! (....)


IV


Więc znowu, znowu ból i katakumby wygnania,
I katakumby tam, gdzie nawet nie ma śpiewania;
I znowu, znowu ból: do katakumb zaświtał
Irydionowy hełm i co w nieboskich snach czytał,
I to, co z boskich wie, czym się w zajutro przed-świtał...
- O! smutny, piękny, mój, i ty już z tarczy Gorgonę,
I ty już z hełmu laur w cierniu przerzucasz koronę,
Co kwiatów białych śnieg ze skroni strząsa na ramię:
I ty już nieraz tu - plunąłeś światu, że kłamie!...

…..............................................................................


V


A teraz - bracia, cóż?... gdy każda z Ziem już opiana:
W szabelny Pola dźwięk, w gwiazd harmonijkę Bohdana,
W Juliusza pryzmat barw, każdego kryształ wyrazu.
Gdy każdy wiersza tok jak struna dobrze ograna,
Gdy prozy nawet grunt ogniem zrumienion podziemnym
I każdy słowa pąk od-śniwa zdaniem promiennym...


A teraz, bracia, cóż?... gdy wiosna pieśni przekwita,
Czy nad pieśniami pieśń Salomonowa nie wita?-


Czyż nie omyli znów Ludzkość, gdy z łoża powstanie
Za Oblubieńcem swym, wołając: „Tęskno mi, Panie!..."

….......................................................................................


VI


...Pieśń śpiewała - przez wieki
pieśń śpiewała: „Miły! -
Miły mój - wina ścieki
Rubinowe ścieki mię karmiły,
Rubinowe, słoneczne,

Przekroplone ze krwi Twojej - wieczne.(x)


Wszakże - piersi Twoje - usta Twe

Wszakże Miłość ust Twych, gdzie się rwę,

Słodsza Miłość, o słodsza,

Niż słoneczność najzłotsza,

Niż krwie rubin, niźłi chleby mleczne...


Ależ, Panie! Miłość, znamże ja,

Która Miłość ust Twych, która Twa?

- Pociągnij że Ty z góry,

Samże porwij, Sam pociągnij pierwéj

Miasta-wiecznego mury,

Ducha ludów, dusze, serca, nerwy...


Bom jest czarna, ach! zaprawdę czarna,

Kadzielnica ofiarna,

Opalona z wierzchu - mdła i marna.

Bom winnice mojej strzec nie miała,

Ale winnice onej,

Onej mi poleconej,

Tom się jako namiot gruby stała.


Teraz-wieków gdzie południe? - powiedz,
Gdzie masz wczasy dla owiec,
Bo dokoła obcy i manowiec!...


A was zasię, was, niewieście duchy,
Poprzysięgam - dajcież Mu spocznienie,
Sam wstanie, Sam otrzęsie włosy,
Sam, pocznie, zbudzenie.


Liszki małe pierwej niech poginą,
Te, co psują nam wino,
Co trą listki, niźli się rozwiną."

…..........................................................


To - śpiewała przez wieki,
pieśń śpiewała: „Miły!
Miły mój - niechby wieki,
Niechby po-wiek cienie się rozwiły
I dzień nastał, ach! całodzień owy,
Bez-słoneczny dzień i bez-cieniowy."

….....................................................................

Więc głos do niej: „Tyś zamkniętym sadem,
Siostro moja - tyś jest winogradem
Ocieniona - i ty jesteś niby
Pod pieczęcią jasne źródła szyby."


ONA


Od północy wietrze powiej chrobry,
Od południa, drugi wietrze dobry:

Wiejcie, dobrze, chrobrze, wiejcie w sadzie,
Niech woń płynie, owoc niech się kładzie...


…......................................................................


- A teraz, wiedźcież: dalej rzecz opowiem sama,
Że białym snem-widzenia spałam. Ściany, brama,
Zawora bramy - rzeczy między mną a Onym -
Jakoby więc kryształem były przeniknionym

I jakby trąb mówiących gardłem, które niosło:

Otwórz mi, siostro moja - przyjaciółko pewna,

Gołąbko moja, bowiem włos mój jest jak wiosło,

W brylanciech ros kąpany, i twarz moja rzewna."

- A ja zawołam: „Gwiazdy mych odpięłam sukien,
Tudzież iglice - nie wiem, którą oblec szatę

Albo pas i z jakowych ma być dziany włókien
I jakie wonie ? maści, zali dość bogate - -"

-nI porwę się - pomost dokoła cedrowy
Zadrżał - albowiem biegłam ku bramie, gdzie Owy,

A z palców mi kapała myrra na zaworę,

Gdy otworzyłam: próżno - próżno - ach! nie w porę...
Omdlałam - i rękoma szukałam blademi,
I szłam - i mdlałam, śladów patrząca po ziemi;
Wołałam-a nie odrzekł; szukałam-nie było;
Nareszcie - stróży nocnych wojsko przechodziło:
Ci mię ubili, piersi zranili, płaszcz wzięli;

Stróżowie murów!... ci mię srodze nagabnęli...


*


Poprzysięgam przeto was - o! dziewy
Jerozalemskie - że jeżeli
Miły mój jest tam, gdzie Wy,
To donieścież Jemu, jak anieli,

To gdziekolwiek bądź gości,
Wyłóżcie - jak się ta rzecz stała;
Powiedzcież Jemu, żem z miłoś
Zachorzała..."


VII


A toć już mówią języki ludzkiemi
I Anielskiemi zdarza się im nucić
Proroctwo także - te, co rytmem ziemi,
I te, co z ducha, gdy się począł cucić,
Proroctwo także nieraz bywa z niemi...


nawet wiary niezłomni rycerze
I co by oddać radzi majętności
Na przenajświętsze ubóstwa grabieże,
A jednak, bracia!... mamyż dość Miłości?


Tej - co to póty, póty jest cierpliwa,
Boże sądy z nią, kiedy się zrywa-
świętą prawie w swym zniecierpliwieniu
I budującą nieledwie w zniszczeniu...


Tej - co nie zajrzy ani się nadyma,

Bo dość ma tego, że dość nigdy nié ma...


Bo rzeczy swoich nie szuka, a przecie
Cudzego nie chce-wie, że Bożym trzecie...


Tej, co surowa jest i dobrotliwa,

Nie myśląc złego, sama się nie gniéwa...


Tej - co to z Prawdy tylko się ucieszą,
Wszystkiemu wierzy i wszystko rozgrzesza,
Bo wszystko cierpi... Tej, co się spodziewa
Wszystkiego - czasem krzyżowego drzewa!...


Och! bo acz gniewać nie chce - iluż gniewa?!...


Miłości! w tobie jednej odpocznienie

I moc, i bytu ; w tobie - sumienie - -


Języki ? - zwiną się jak książek karty,
Gdy je piorunów widelec rozdarty
Na sąd ostatni wyzwie... nasza wiedza? -
Upiorem życia; proroctwo cóż?... - miedza,
Próg, czasów nowej widzenie granicy -
A więc to wszystko proch, proch na ulicy
Do Boga!... Miłość tylko pozostanie
Jak w zapalonym stosie hełm brązowy

Z napisemjesteś!"


...Różne miałem mowy

I różne o tym było me śpiewanie

Od pacholęcia świegocąc pieśniami
(Te - gdy zmężnieje czas, wspomnicie sami). (x1)

…................................................................................

…................................................................................

'

Bo zasłaniałem wzrok, śpiewając słowo,

Ani mi lauru liść szumiał nad głową,

Bom ja ostatni tu w poetów świecie,

Którym nie przyszedł w czas i... zresztą wiecie!



VIII


Wpierw, niźliOjcze nasz" w duchu i w prawdzie wyrzeczeni,
Niech kością bytu nam, niech pierwej stanie się mleczem,
Te błogosławieństw siedm i ósme (o), walki początek,
Gdy trudów przyjdzie trud, gdy piątków nastanie piątek.


1 (XX)


O! dobrze, dobrze, wam - którzyście w duchu ubozi,

Nie wiedząc wyszli z bram, i korzystacie już z żniwa,
I jak ptaszęta wy, kiedy do gumien się zwozi,
Skowronkujecie tym, które pot trawy obléwa.


2


Lecz i ci tęskni, och! którzy o czasie się biedzą,
I nie jako wy i po nad czasem nie siedzą,
Ale wciąż smętni tu, choć im tu wszego nie stawa:
O! i was czeka dar stamtąd, skąd wszystko się dawa.


3


Toż ciszy, którzy bez-mowej ziemi obrazem,

Pracując jako ta i w głuchym rytmie z nią razem,

Tak ziemię w sobie pierw prac tych posiędą ćwiczeniem,

Że daną będzie im i ta, której sklepieniem.


4


A owi - którzy roz-sprawiedliwości spragnieni,
Co marny znają los, króle! a siedzą w przedsieni,
I owym z czasem dzban do ust się spiekłych nachyli,
Jeżeli pragnąc wciąż, nie sami dzbanu kusili!


5


Wam słodziej, o! i jak... co miłosierdzie czynicie,
Bo Ten, co Miłość jest, od-pomni przeszłe wam życie,
Bo każdy dobro-czyn wpierw zmartwychwstanie już Wami,
Nie sami czując tu i tam staniecie nie sami


6


Czystego serca mąż, pociech i teraz nie próżny,
Widzi on bowiem Cel, lubo do celu podróżny,
I dobrze, pewno, mu - ani go tuman błyskawic,
Ani go błędna skra w samotrzask zwiedzie trzęsawisk.


7


Lecz z wszystkich pono ten rzecz ma najlepszą w udziale,
Kto czyni pokój tu pomiędzy ale a ale,
I nie sam pokój-słów, który jest śmierci-pokojem,
Lecz pokój w Słowie-słów, pokój pokojem i bojem...





IX


...Ach! gdy te siedem słów ciałem się stanie w Ojczyźnie,

O! ileż będzie znów blizn i przy każdej klątw bliźnie

O! ileż słodkich łez?... w onej to Walce-wesołéj (./.),

Gdy już w Anioła człek, a w ludzie zlecą anioły,

Gdy z ziemi w niebo chór, a z nieba odśpiew na ziemię,

Gdy od słodyczy piór słodkim stanie się brzemię,

Gdy w starcu młodość - w młodzieńcu celu-powaga

Dziewiczy w mężu wstyd, męska w dziewicy odwaga;

Bez-grzeszność w samej płci-ostatni tryumf społeczny-

I samej śmierci zgon... (2)

I-amen-amen przed-wieczny!



X


Ale teraz - jakież? z nas poczęcie

Tych to Wielmożnych dni ?

Nim przepękną pieczęcie - -

Teraz, bracia! Zakon-łez, nie krwi,
Teraz, bracia! od stóp nad lica
Włosiennica...


Wlosiennica kiedy mówią ci:
Głupstwo czynisz" -

A tyś nie chciał się chełpić, żeś nie zrozumiany,
A ty dla prawdy twojej innych też nie winisz,
A ty wiesz, że najcichszym był Ukrzyżowany...


Włosiennica - jeśli ci przedwcześnie
W oczy pluną,

Bo może nie wiesz jeszcze, jak te zmienić pleśnie
W złote-runo!...


Włosiennica, kiedy cię zapomną,
Bo znasz wagę żywota,
I kiedy cię pamięcią uzacnią ogromną,
Bo znasz, względną jak? cnota.


Włosiennica! gdy ci kazać będą,
Co prze-rosłeś żywotem,

I kiedy cię ominą, a z dala usiędą
I rzekną: „Zacny" - jakby mówili: „Nic-potem".


I zamiast mówić: „Ciemno-pojmujemy" - rzekną:
Niejasno się tłumaczy!..."
I kiedy użytecznym zabić zechcą piękno,
Lub piękno wznieść, bo łatwiej się w zło przeinaczy.


Włosiennica! jeśli sam postrzeżesz,
Że w wolności duchowéj
Słabość za boleść bierzesz,
Że łudzisz się - żeś w sobie faryzeuszowy -
I stąd nie-swój... że prawisz,
Czegoś nie zrobił w sobie,
Lub, coś zrobił, nie jawisz:

Że w tobie grób, a tęskno-ć, że ty jesteś w grobie!


Włosiennica! jeślić będą gadać,

Że przez ciebie własność naruszona,

Bo ty się radzisz Polsce z Boga nie posiadać

Nie: nie-posiadać się z Prudona!!


Włosiennica - jeślić kto zarzuci,
Że przekręcasz wyrazy,

Bo każdy z nich powrócić winien i powróci
Do twórczości pierwszej, do bez-zmazy...
Bo w tym Słowo polskie i słowiańskie
Nie-drukowane - chrześcijańskie! (.;.)


Włosiennica jeślić kto ogłasza
Za bez-narodowego,

Bo nasza rzecz jest wieczność w Polsce, a rzecz Wasza -
Polska w dziejach wiecznego, (r))




OBJAŚNIENIA


(.) Wiadomo jest, o ile cała epoka u nas tak nazwana klasyczna pozbawiona była wszelkiego życia, a tym samym życia-starożytnych. Wszystkie niepoetyczne klasyków tłumaczenia nie stały się historią, a nie zaczęły być poezją - w niczym do Greków i Rzymian niepodobne - tłumaczenia tłumaczeń - cieniów cienie!


(..) Lachesis-przeszłość; Clotho - obecność; Atropos - przyszłość.


(...) Dziwna jest, że w najbogatszej prawie jako poezja literaturze polskiej Polka, krom Marii Malczewskiego, nie rozwiązanym dotąd typem; mnie się zdaje dlatego, że ten Polek poeta przede wszystkim ani jednego od nich kwiatu na grób dotąd nie dostał, gdy pani Sand, ba, i pan Balzac, tyle ich za życia odbierają!... Telimeny za Polkę nie uważam, a Zosi za kobietę, a Aldony nawet za osobę; ta ostatnia-Litwą, Romantycznością, Ludzkością... symbolem, nie kobietą.


(....) Przy dysekcji ciała Maurycego Mochnackiego spękane serce znaleziono.


(x) W całym tym ustępie odsyłam usilnie czytelnika do Salomonowego Canticum cantiforum, a mianowicie Roz. I 2, 4; II 7, 15, 17; IV 6, 10, 12, 16; V 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8...


(xx) Nie było mi nigdy tak pomyślnie, ażebym pisma moje, od lat tylu po różnych czasopismach rozrzucone, wydał razem, czym mógłbym (jak to inni czynią) przyzwyczaić do mowy o ciemność oskarżanej - bo już dziś mi niełatwo innej mowy się uczyć. Zresztą dla wszystkich niepodobna, a dla jednego pisać i drukować się nie zwykło - każdy z nas przez niektórych do wszystkich mówi.


(o) Po siedmiu błogosławieństwach następują trzy ustępy formy innej, które przepowiedniami samej walki tymi siedmioma hufcami, sprawionymi pierwej, rozpoczętej - w tym odsyłam usilnie czytelnika do Ewangelii Świętej.


(xx) Tamże - do każdego pojedyńczo błogosławieństwa odsyłam usilnie dla zgłębienia, jak pojęte i czyli nie tłumaczę błędnie?


(./.) O Walce wesołej w Psalmach Dawidowych i indziej w Piśmie Ś.


(2) Zniesienie różnicy płci ostateczny dar łaski - zmartwychwstaniewchłonięcie tam, gdzie się ani żenić, ani rozwodzić będą, ale będą jako Aniołowie-Bozi.


(.;.) Od czasu, jak ośmieliłem się filozoficzno-filologiczne równanie mienia i sumienia orzec, niesłusznie i o inneprzekręcania wyrazów" oskarżany, chcę tu objaśnić, że stracenie własności przez życie i przez śmierć (co tak ważną dziś kwestią) w filozofii polskiej dobitnie się określa. - I tak: zarówno nie posiada się z żalu, jak i nie posiada się z radości-konający albo przerażony zapomina o mieniu, a rozradowany w Bogu nie posiada się zeń dla sumienia. Jeśliby te różnice niejasnymi się zdały, to proszę spojrzeć w dzienniki francuskiej partii porządnej (katolickiej), jak mówią, często ona tu nie posiada się ze strachu, i w broszurę p. Kosińskiego w Poznaniu drukowaną (o sprawie polskiej, 1848-o).


(r) Różnice, które jaśniej w Trzech Pytaniach (poszycie drugim Pieśni Społecznej), mówiąc o duchu rzecz-pospolitej i duchu rodów, wyłożyłem.


C.K.N.


Koniec przypisków