[PRZEZ NOWOŻYTNE PLEMIONA
Przez nowożytne plemiona,
W nie swej, lecz Jego świątyni,
Rozmężniona - rozświetlona -
Kmiotka, kseni, monarchini,
Dziesiąta Muza przybywa -
Ona śpiew z pieśnią jednoczy,
Za-konywa, wy-konywa...
Ona niebieskie ma oczy,
Śpiewając krzepko i smutnie,
Ona z rozwianych warkoczy
Ma sobie arfy i lutnie.
Ona jest - owa dziesiąta —
Kwintą ją zwano tam dawniej,
Gdy była tęskna i piąta,
Cierpieć nie mogąc zabawniej...
Ale podrosła w ramionach,
Wzmogła się w piersi marmurze
I uderzyła po stronach -
Po strun... architekturze...
I jest - ta moja najlepsza:
A która tęskni dziewiczej,
A która przy tym jest krzepsza? –
Która szept więcej slowiczy
I chód ma więcej trzcinowy,
I rąk krąglejszą prostotę ?
A, proszę, która do głowy
Kwiatów mniej czepia - na złote,
Na promieniste zawiązki? —
A która? - -