HAMLET
AKT I
SCENA DRUGA
Sala tronowa
KRÓL
Jakkolwiek świeże jest jeszcze wspomnienie
Króla Hamleta a naszego brata,
Tak iż stosowny ból i rozżalenie
Wydałyby się słuszniej w oczach świata,
Bieg rzeczy-stanu wstrzymując żałobą;
Nie przeto jednak, w tak krytycznej dobie,
Czucie i rozum pomierzywszy z sobą,
Zmarłego czcimy, pomnąc też o sobie...
Stąd to przesławny duński tron widzimy
Tej uświetniony obecnością pani,
Którą zwaliśmy siostrą, dziś zaś zwiemy
Małżonką. - Jakoż i uczucie dla niéj
W równej się mierze spotkawszy z tęsknotą,
Można by twierdzić, iż dbaliśmy o to,
By mirt nie zakrył kiru ni kir wieńca,
Boleści - uśmiech, ni bladość - rumieńca.
Akt, w którym nadto, wyznać nam jest miło,
Nic bez doradczych głosów się spełniło,
Z jednomyślnością owszem - za co dzięki...
Teraz - zostaje tylko rzecz podrzędna
Co do młodego Fortynbrasa schedy,
Czy uroszczenia raczej; bo jest względna,
Jako ze wszech miar prawnie jeszcze wtedy
Przeszła na własność Króla poprzednika,
Gdy żył i dzierżył sam, nie przez lennika.
Dziś, że niezgasłej pamięci brat drogi
Zeszedł - Fortynbras, tusząc z jednej strony,
Iż kraj być może w sobie rozdzielony,
Z drugiej - rachując na wrażenie trwogi,
A zawsze łudząc się uroszczeń marą,
Coraz to wznowi oną kwestię starą
I śle nam gońce albo dzierżaw przeczy;
Lecz o osobie dość, przejdźmy do rzeczy:
Zważywszy, ile w sprawie tej natury
Godziłoby się, aby król Norwegii
(Wuj Fortynbrasa), uwiadomion z góry
O formowaniach przez siostrzeńca legii,
Burzeniach ludu i całym przyborze,
Coś postanowił o tym sam na dworze,
A wiedząc, że jest chorobą złożony
I mało w Państwa wglądający sprawy,
Chcemy, by przyszłe zwinięto legiony,
Wstrzymano zaciąg i rozgłos wyprawy.
- Treści tej nasze ślemy memoranda
Przez wasze zacne ręce - Voltimanda
I Corneliusa - z poselstwa urzędem
Dając moc, wszakże pod tym tylko względem
Wzmiankowanego wyżej interesu -
Żegnam... niech zapał przyczynia sukcesu...
CORNELIUS I VOLTIMAND
W tym, jak we wszystkim, spełnimy życzenia..
KRÓL
Nie raczę wątpić... zatem... do widzenia...
No - więc... Laertes... cóż nowego mamy?
Zda się, iż było jakieś przedstawienie.
Co żądasz ? - jestże słuszność, którą znamy,
A czasu by nam zbrakło na ziszczenie ? -
Prośbę twą raczej uprzedzić ofiarą
Życzylibyśmy pierwej z naszej strony,
Przyjaźnią z ojcem twym złączeni starą.
Wierz mi, że serce mniej się z głową znosi,
Głód mniej jest własną ręką usłużony -
Niż tron przez ojca twego... o cóż prosi
Laertes?...
LAERTES
Łaski, ustąpienia z dworu,
Gdzie, własną wolą i nie dla pozoru,
Przybyłem z Francji na sakru dzień słynny:
Ten minął, a z nim i co byłem winny,
Tak iż w następstwie myślę o powrocie.
I to jest prośba moja...
KRÓL
Przyzwolenie
Ojca czy służy?... co Polonius na to?...
POLONIUS
Panie! przyjąłem zamiar ten w istocie,
Lecz raczej, rzekłbym, z przyzwalania stratą;
Bo jakby tamę kładąc wraz z pieczęcią
Tam, gdzie z natrętną żal się spierać chęcią.
- Proszę więc za nim o sankcję odprawy.
KRÓL
Zamierzonego dopełniwszy czynu,
Laertes! - czas twój jest twój... król łaskawy
Wraca go...
Hamlet! krewny nasz i synu...
HAMLET
do siebie
Nieco mniej niż syn, a więcej niż krewny...
KRÓL
Co jest?... co znaczą chmury te nad tobą?...
HAMLET
Chmury? - nie, panie, nadtom słońca pewny..
KRÓLOWA
Hamlecie luby! zerwij już z żałobą
I pojrzyj ku nam jako syn Królestwa.
Czy podobieństwo wciąż za ojca duszą
Odlatać w przeszłość?... rzeczą jest nicestwa,
Że ci, co rodzą się, i konać muszą...
HAMLET
Tak, to nicestwa rzecz... Pani...
KRÓLOWA
...A przeto
Skąd nadzwyczajną wydawa się tobie?...
HAMLET
Och! pani, mnie się tu nic nie wydawa...
Ja cierpię... Matko dobra! nie w żałobie
Dworu, w mundurze barwy przeraźliwej
Ani w powietrzu wyrzucanym silnie
Z płuc, ani w rzekach łez, w barwie nieżywej
Policzków - faktach, świadczących niemylnie
O zaszłym smutku - owszem, ani w całym
Obchodzie, który weszedł we zwyczaje:
Te bowiem godłem są mniej więcej trwałym,
Przez które człek się maluje... wydaje...
Gdy ja, ja wydać się nie mogę, raczéj
Przenikam z wnętrza i nic mię nie znaczy...
KRÓL
Zaprawdę - pięknie jest z Hamleta strony
I naturalnie, że syn zasmucony,
Wszelako, spytać pozwolisz, azali
Ojciec twój swego nie stradał rodzica,
A ten znów ojca swego - i tak daléj...
W sposób, iż każdy z łez ocierał lica -
Lecz puścić wodze tęsknocie bez granic
W nad-ludzką miarę lamentów - zaiste
Jest to tentować Opatrzność - mieć za nic
Prawa niezłomne - prawa oczywiste.
Rzekłbym - mieć serce dzikie, myśl narowną,
no pojęcie płytkie i ograniczone
Elementarnych prawd, i jak są one
W sobie - potrzebą będąc nieodzowną.
Trwać, mówię, mamyż w sprzeczce niedołężnéj
Z rozsądkiem, który stokroć od nas mężny ?
Fe! to jest primo: winą wobec miasta,
Secundo: zmarłych niepokojem - trzecie:
Zatknięciem noża, gdy głos ten: „tak trzeba" -
Od najpierwszego trupa po te dziecię,
Co się tam dzisiaj rodzi gdzieś, słyszymy.
Hamlet! zaprzestań smutków, myśląc raczéj
O nas, jakoby o Ojcu - prosimy -
Świat niech zna, ile Hamlet u nas znaczy,
Najbliżej tronu będąc - i że równie
Najbliższy sercu (o co idzie głównie).
Świat - niech przez ciebie zna to...
. ..co do wniosku,
By Akademię Wittenberską zwiedzić -
Zamierzonego nie otrzyma czynu;
Owszem - z zupełną radzimy ufnością:
Ciesz nas, Hamlecie, swoją obecnością
Ciesz nas, najdroższy - gościu - krewny - synu -
= KRÓLOWA
Życzenia matki niech ci będą siłą -
Hamlet - ja niemniej z królem o to wołam...
HAMLET
Życzenia pani spełnię - ile zdołam...
KRÓL
Wybornie! To mi odpowiedź - aż miło -
Tkliwa, acz męskiej pełna rezygnacji -
Gośćże nam w Danii, proszę, jak u siebie...
Królowo! Hamlet pojął, nie bez racji,
Ile nam drogi... o! chcę, aby w Niebie
Echa dział duńskich głosy spiżowemi
Odgrzmiały toast, który wznieść idziemy.
Odchodzą wszyscy prócz Hamleta.
HAMLET
Och! gdyby, gdyby to za trwałe ciało
Mogło się rozmglić, gdyby roztajało:
Lub gdyby prawdą nie było zbyt grzmiącą,
Że samobójca Twórcy czołem staje...
O! Wielki Boże - jakże bez-kwitnącą,
Startą i marną mi się być wydaje
Rzeczą świat z normą obowiązującą.
Dalej stąd - dalej - to ogród zapadły,
Gdzie co sędziwsze chwasty szerzej siadły...
- Czyliż powinno było wyjść aż na to?...
Miesięcy temu dwa - nawet nie tyle -
Król taki umarł, mąż taki w mogile,
I oto ten go powetował za to
Satyr - co miejsce zajął Hyperiona:
A tamten kochał był tak matkę moją,
Że czuł, gdy nadto wiatr jej dotknął łona,
O! czemuż w oczach mi te rzeczy stoją?...
Ona też - ona - zdawało się wzajem,
Że od-kwitała w miłość ze zwyczajem,
Aż dobiegł miesiąc... zbyt odległa meta...
Próżności!... ty się nazywasz kobieta.
Tak - w miesiąc - rychłej, niż obuwie zdarła,
W którym za zmarłym szła na wpół umarła,
Jako Nijobe w łzach - ona - taż sama -
Płaz czułby dłużej smutek niż ta dama.
W miesiąc za stryja idzie - ten zaiste
Ma podobieństwo z bratem oczywiste,
Tak, jak pomiędzy mną a Herkulesem -
W miesiąc więc - ślady łez zaledwo zbrzękły...
O! nie - jakże by związki te nie pękły...
Lecz ty, o! serce, pęknij pierw z milczenia,
Gdy właśnie... przestać muszę...
Horacjo, Bernard i Marcellus wchodzą.
HORACJO
Jego Wysokości
Hołd...
HAMLET
Nieskończenie szczęśliwy z widzenia:
Horacjo? - albo nie mam przytomności?...
HORACJO
On sam, i zawsze sługa uniżony...
HAMLET
Przyjaciel... swymi zwijmy się imiony...
Horacjo!... wszakże czemu z Akademii...
Marcellus?...
MARCELLUS
Książę miły!
HAMLET
Najuprzejmiej
Witam i ciebie, panie - lecz - do rzeczy:
Cóż z Wittenbergu sprowadza?...
HORACJO
Pustota...
Niestatek... młodość...
HAMLET
Wiesz ? gdyby niecnota
Jaki o tobie mówił nic-do-rzeczy
Przy mnie - zamilkłby - mamie, z twojej strony
O tobie słysząc, dwakroć być zraniony...
Znam cię... nie jesteś trzpiot... co tu obwijać...
Mów - bo nauczę cię do dna wypijać...
HORACJO
Panie - twojego ojca pogrzeb...
HAMLET
...Wolne żarty!
Wesele matki prędzej... bądź otwarty!...
HORACJO
Zaiste - jakoś razem to wypada...
HAMLET
Oszczędność!... stypa jeśli się odkłada,
Na ustrojenie weselnego stołu
Mniej zbywa, trawiąc to i to pospołu
Na zimno - mięsa zwłaszcza zysk gotowy...
O! wszakże milej wśród niebios świątnicy
Nieprzyjaciela dojrzeć - niż dzień owy...
- Ojciec! - Ja - widzę Ojca...
HORACJO
Gdzie?
HAMLET
W źrenicy.,
Mojego ducha... Horacjo...
HORACJO
O ile
Pamiętam - był to monarcha wspaniały.
HAMLET
Mąż to był, wierzaj, skończony, mąż cały -
Równego temu nie spotkasz za chwilę...
HORACJO
Panie! zda mi się, żem go widział wczora...