NOTA Z DZIEWIĘCIU PUNKTÓW
KTÓRA ZAŁĄCZONA BYŁA DUCHOWIEŃSTWU, KAWALEROM MALTAŃSKIM, GENERALNEMU ORGANIZATOROWI ARMII POLSKIEJ WIELMOŻNEMU MIEROSŁAWSKIEMU I WYSOKIM WOJSKOWYM POLSKIM:
1. Prawo wojujących możliwą jest rzeczą do zdobycia, mało możliwą do otrzymania. Możliwą zwłaszcza u społeczeństw i narodów, które są w sercach swoich wolne, to jest: które nie małpują (przepraszam za nieparlamentarne wyrażenia), które, mówię, nie naśladują rzeczy dokonanych przez inne ludy w innych znajdujące się kosmicznych i socjalnych warunkach, ale które, i owszem, wychodząc na widownię historii mają tę trzeźwość, iż chcą same coś stworzyć, same jeden więcej szczebel w sprawie wolności świata zyskać. U takich to twórczych społeczeństw, a tym samym jedynie godnych wolności, można zdobyć prawo-wojujących drogą następującą: drogą wywołania - w poczciwym znaczeniu tego słowa - Rewolucji Europejskiej. A (droit des belligérants)
2. Rewolucja ta polega na czym?... Polega ona na tym, iż w wiekach średnich gdyby kto ogłosił, że nie tylko szlachta, ale i mieszczanie będą głos sumienia swego mieli w dziejach świata, wydawałoby się to wymysłem, acz byłoby pomysłem. Następnie, gdyby kto jeszcze wywnioskował, że nie tylko mieszczaństwo, ale i Żydowie-podli - wydawałoby się to nad-podobieństwem, acz byłoby pomysłem i koniecznością dziejów, i stałoby się tak, ani ku temu trzeba by było pieczęci wybitej na tak wyrokującym skrypcie, są albowiem siły dziejów nieco wyższe i starsze od eklektycznego zamachiwania się na postęp.
3. Mam zaszczyt mniemać dziś, w 1863 roku Chrystusowym, że nie tylko szlachta, mieszczaństwo i Żydowie głos sumienia swego w dziejach Europy mieć mogą i mają, ale nawet i ci, którzy onejże Europy kartę krwią swoją nakreślili: to jest cała armia europejska-przez właściwe onej organa.
4. Czyliż mogą być kongresa w treściach niesłychanie ważniejszych niż wojna, to jest w treściach religijnych, socjalnych, ekonomicznych, a nie można-ż to zapoczątkować kongresu militarnego złożonego z sławności militarnych?... Jeśli Polska uważa się przed innymi ludy za Rycerską, nie żołdacką, to czemuż tej twórczości nie ma, wychodząc na widownię dziejów w warunkach nowych i do innych ludowych nieszczęść, znanych przed nią, niepodobnych?
Mój Boże! Jedynym zdrajcą w tej biednej Polsce jest manekin - jest nietwórczość, jest małpowanie rzeczy zrobionych przed nią w innych położeniach historycznych i kosmicznych. Każdy nieoryginalny działacz dziś jest próżniak ostatni i szarlatan, choćby sobie pieczęcie oficjalne na czole wybić kazał - tak jest! Bierna lalka!
Jeśli społeczność chrześcijańska dopuściła wojnę, to jedynie tak, jak socjalnie dopuściła pojedynek; pojedynek bez świadków głos mających jest rozbójstwem: nie można być Chrześcijaninem i rozbójnikiem razem.
5. Od czasu upadku zakonów-militarnych co się stało z armią europejską? co?... Oto głosu-sumienia nie ma - jest umarłym ramieniem, które nigdy w czas zadziałać nie może; często jest przez jednego Muzułmanina (jak np. Abd-el-Kader-Mucheddin-Emir) wyręczona! - Zgroza!... zgroza!... Cała armia opartą jest odtąd na trzech pogańskich siłach, to jest: na nagrodach, słowie honoru i dyscyplinie. Kto myśli, że tak i dalej będzie... jest bez energii chrześcijańskiej drewnianą lalką; gadać z nim ja nie będę, bo nie warto.
6. Na tych punktach wygotowawszy notę i opatrzywszy onąż protokołami o barbarzyństwach przez armię Aleksandra II w Polsce dokonanych - gdyby konsulowie polscy doręczyli jednemu wojownikowi słynnemu:
włoskiemu,
angielskiemu,
francuskiemu,
szwedzkiemu,
duńskiemu,
hiszpańskiemu,
portugalskiemu,
austriackiemu
- i gdyby nota takowa skonkludowaną była powołaniem o zaczątkowaniu kongresu militarnego, zaiste że zjazd takowy, będąc po prostu rozszerzeniem sądu marcjalnego, mógłby armię każdą barbarzyńską od czci wojskowej odsądzić i na gehennę skazać. Byłoby to powróceniem głosu sumienia armii europejskiej - byłoby to posunięciem o krok jeden całego globu!
7. Po niejakim upływie czasu, gdyby żadnej w tej mierze nie było odpowiedzi - konsulowie polscy mieliby moc takową notę ogłosić, myśl onejże uprzytomnić i uwulgaryzować drogami ile można praktycznymi, każda armia albowiem ma monitora swego - są więc środki. To dość - to byłoby dość... Kto liczy na lojalność historii, liczy na ramię Przedwiecznego żywe i mocne. in-extenso
8. Byłoby to dopiero wiedzieć, co robić, albowiem byłoby to powołać armię przed kompetentny sąd armii, a dopiero generałów i wodzów przed trybunał opinii publicznej.
Ze wszech miar legalny i historyczny krok.
9. Ale - Polacy dotąd robią odezwy liryczne, aby nerwy sobie zyskać i spazmy! - albo, idąc nie twórczą, lecz naśladowniczą rutyną dokonanych przez inne ludy pomysłów, starają się naprzód o zyskanie pieczątki i timbru oficjalnego: że poczciwe jest poczciwe. Należałoby pomyśleć pierw, wedle niniejszej noty, że zbrodnia - jest zbrodnia!
Cyprian Norwid