w kontekście wyrazów (0 oznacza kontest fiszki).

[NA ZGON JÓZEFA ZALESKIEGO]

Luty 1864

Przedwieczny, którego nam odkrył Syn i o którym więc możemy mówić bezpiecznie, chociażeśmy Go nigdy nie widzieli - Przedwieczny nie pragnie tej boleści, która osłupia serce ludzkie i zamienia je w wytrwa­ły głaz. On przenosi raczej ową boleść, która zwy­cięża siebie samą i z pociechami graniczy.

Ucho Jego pełne jest Miłosierdzia, ani rade słuchać jęków człowieczych, lecz skoro się gdzie nadłamie trawa polna, upuszcza On na nią kroplę rosy, która z tak ogromnego nieba utrafia na miejsce swoje.

Dlatego to w Epoce, w której jest więcej rozłamań niż dokończeń;

Dlatego to w czasie tym, gdzie więcej jest roztrzaskań niżli zamknięć;

Dlatego to teraz, gdy więcej jest daleko śmierci niżeli zgonów!

Śmierć twoja, szanowny mężu Józefie, doprawdy że ma podobieństwo błogosławionego jakby uczynku.

Może byśmy już dotąd zapomnieli o chrześcijańskim pogodnej śmierci obrazie i o całości żywota dojrza­łego - może byśmy już dotąd zapomnieli!... - wi­dząc, jak wszystko nagle się rozbiega zatrzaskując drzwiami niby piorunem. A mało kto je zamknął


z tym królewskim wczasem i spokojem, z jakim
kapłan zamyka Hostię na ołtarzu.

O, jakże Ty dobrym być musiałeś, szanowny mężu
Józefie, skoro nawet śmierć Twoja nosi na sobie
oblask nierozłącznej otuchy!

Zaiste, że takowy skon jest żywotem, a otucha takowa
zowie się Chrześcijaństwem.

1864, luty