w kontekście wyrazów (0 oznacza kontest fiszki).

Piątek, l0-o czerwca 1846

ANTYFONA


Nie racz pamiętać, Panie, na występki nasze albo rodziców naszych, i racz nas karać za grzechy nasze.


PSALM VI


Panie, w zapalczywości Twojej nie karz mnie i w rozgniewaniu Twoim nie bierz pomsty na mnie.

Zmiłuj się nade mną, Panie, bom chory jest; uzdrów mnie, Panie, boć udręczone kości moje.

I dusza moja strwożona bardzo, ale Ty, Panie, pókiż mnie tak trzymać będziesz?

Obróć się, Panie, a wyrwij duszę moją; wybaw mnie dla Miłosierdzia Twego.

Albowiem w śmierci nie masz, kto by na Cię pamiętał, a w piekle któż Cię chwalić będzie?

Pracowałem w wzdychaniu moim, będę umywał na każdą noc łóżko moje: łzami moimi będę polewał pościel moją.

Zatrwożyło się od zapalczywości oko moje, zastarzałem się między wszystkimi nieprzyjaciółmi mymi.

Odstąpcie ode mnie wszyscy, którzy czynicie nieprawość, albowiem wysłuchał Pan głos płaczu mego.

Wysłuchał Pan prośbę moją: Pan modlitwę moją przyjął.

Niech będą pohańbieni i wielce zatrwożeni wszyscy nieprzyjaciele moi: niech się nawrócą i zawstydzą bardzo-prędko.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu itd.


Sobota, 11 czerwca 1846


PSALM XXXI

Błogosławieni, którym odpuszczone nieprawości i których zakryte grzechy.

Błogosławiony to Mąż, któremu Pan grzechu nie poczytał: a nie masz w duchu jego zdrady.

Ale iżem milczał, zastarzały się kości moje, gdym wołał cały dzień.

Bo we dnie i w nocy ociężała nade mną ręka Twoja, nawróciłem się w ucisku moim, gdy tkwiło we mnie ciernie.

Przetoż grzech mój oznajmiłem Tobie: a niesprawiedliwości mojej nie taiłem.

Rzekłem: wyznam przeciwko sobie niesprawiedliwość moją Panu: a Tyś odpuścił nieprawości grzechu mego.

Dlatego będzie się modlić do Ciebie wszelki święty czasu pogodnego. Wszakże w potopie wód mnogich do Ciebie się nie przybliżę.

Tyś jest ucieczka moja od utrapienia, które mię ogarnęło, o Boże, radości moja! Wyrwij mnie od tych, którzy mię otoczyli.

Dam ci rozum i nauczę cię na drodze tej, którą pójdziesz: umocnię nad tobą oczy moje.

Nie bądźcie jako koń i muł, którzy nie mają rozumu.

Wędzidłem i uzdą ściśnij szczęki tych, którzy się nie przybliżają, Panie, do Ciebie.

Wiele jest biczów na grzesznika, ale ufającego w Panu miłosierdzie ogarnie.

Weselcie się w Panu i radujcie się ludzie sprawiedliwi: a chwałę odnoście wszyscy prawego serca.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu itd.


Niedziela, 12 czerwca


PSALM XXXVII


Panie, nie w zapalczywości Twojej strofuj mię, ani w gniewie Twoim karz mnie.

Albowiem strzały Twoje utknęły we mnie, zmocniłeś nade mną rękę Twoją.

Nie masz zdrowia w ciele moim dla obliczności gniewu Twego: nie masz pokoju kościom moim dla przytomności grzechów moich.

Albowiem nieprawości moje przewyższyły głowę moją, a jako brzemię ciężkie obciążyły mnie.

Pogniły i popsowały się blizny moje przez głupstwo moje.

Znędzniałem i skurczyłem się do końca: cały dzień chodziłem zasmucony.

Albowiem biodra moje pełne naigrawania i nie masz zdrowia w ciele moim.

Jestem strapiony i bardzo uniżony: ryczałem od wzdychania serca mego.

Panie, przed Tobą jest wszelka chuć moja i wzdychanie moje przed Tobą nie jest skryte.

Serce moje strwożone jest we mnie: opuściła mnie siła moja, a jasności oczu moich i tej nie masz przy mnie.

Przyjaciele moi i bliscy moi naprzeciwko mnie przybliżyli się i stanęli.

A ci, którzy przy mnie byli, z daleka stali: a gwałt mi czynili, którzy szukali duszy mojej.

A którzy mi szukali złego, mówili marności, a zdrady cały dzień wymyślali.

A ja jako głuchy nie słyszałem: a jako niemy, nie otwierający ust swoich.

I stałem się jako człowiek nie słyszący i nie mający odporów w ustach swoich.

Albowiem w Tobiem, Panie, ufał. Ty mnie wysłuchaj, Panie Boże mój.

Bom tak mówił: aby się kiedy nie weselili nade mną nieprzyjaciele moi i którzy, gdy szwankują nogi moje, przeciwko mnie wielkie rzeczy mówili.

Bom ja na bicze gotów jest, i ból mój przed oblicznością moją jest zawżdy.

Albowiem nieprawość moją oznajmuję: i będę myślił z żałością za grzech mój.

Lecz nieprzyjaciele moi żyją, wzmocnili się nade mną i rozmnożyli się ci, którzy mnie nienawidzą niesprawiedliwie.

Którzy oddawają złe za dobre: uwłaczali mi, iżem naśladował dobroci.

Nie opuszczaj mnie, Panie Boże mój, i nie odstępuj ode mnie.

Przybądź na ratunek mój, Panie Boże zbawienia mego.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu...


Poniedziałek, 13 czerwca


PSALM L


Zmiłuj się nade mną, Boże, według wielkiego miłosierdzia Twego.

A według mnóstwa litości Twoich zgładź nieprawość moją.

Jeszcze więcej omyj mię od nieprawości mojej: i od grzechu mego oczyść mię.

Albowiem ja znam nieprawość moją, grzech mój jest zawsze przede mną.

Tobie Samemu zgrzeszyłem i złość przed Tobą uczyniłem: abyś się Ty usprawiedliwił w mowach Twoich, ażebyś zwyciężył, gdy Cię posądzają.

Oto bowiem w nieprawościach jestem poczęty: a w grzechu poczęła mię matka moja.

Ale Ty, Panie! umiłowałeś prawdę, niewiadome i skryte rzeczy mądrości Twojej objawiłeś mi.

Pokropisz mnie, Panie, hyzopem, a będę oczyszczony, omyjesz mię, a będę nad śnieg wybielony.

Słuchowi memu dasz radość i wesele: i rozradują się kości poniżone.

Odwróć oblicze Twoje od grzechów moich: a zgładź wszystkie nieprawości moje.

Serce czyste stwórz we mnie, Boże! i ducha prawego odnów we wnętrznościach moich.

Nie odrzucaj mię od oblicza Twego i Ducha Twego Świętego nie bierz ode mnie.

Przywróć mi radość zbawienia Twojego: i duchem przedniejszym potwierdź mię.

Będę nauczał nieprawe dróg Twoich: a niezbożni do Ciebie się nawrócą.

Wybaw mię ze krwi, Boże! Boże zbawienia mojego, a język mój z radością będzie wysławiał sprawiedliwość Twoją.

Albowiem gdybyś był chciał ofiary, wżdy bym Ci był dał, lecz w całopalnych ofiarach nie będziesz się kochał.

Ofiara Bogu wdzięczna jest duch strapiony: serca skruszonego i uniżonego, Boże, nie wzgardzisz.

Uczyń dobrze, Panie! Syjonowi w dobrej woli Twojej, aby się zbudowały mury Jerozolimskie.

Natenczas wdzięcznie przyjmiesz ofiarę sprawiedliwości i ofiary całopalne: tedy nakładą na ołtarz Twój cielców.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu...


Wtorek, 14-o czerwca


PSALM CI


Panie, wysłuchaj modlitwę moją, a wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie.

Nie odwracaj oblicza Twego ode mnie: któregokolwiek dnia jestem uciśniony, nakłoń ku mnie ucha Twego.

Któregokolwiek dnia wzywać Cię będę: prędko wysłuchaj mnie.

Albowiem ustały jako dym dni moje: a kości moje jako skwarki wyschły.

Zwiędłem jako siano, i wyschło serce moje: żem zapomniał pożywać chleba mojego.

Dla głosu wzdychania mojego przyschły kości do ciała mego!

Stałem się podobny pelikanowi na puszczy mieszkającemu: i stałem się jako kruk nocny w pustkach. Nie spałem i stałem się jako wróbel, który sam zostaje na dachu.

Przez cały dzień urągali mi nieprzyjaciele moi: a ci, którzy mnie chwalili, przeciwko mnie się przysięgli.

Bom popiół jako chleb jadł: a napój mój mieszałem z płaczem.

Dla oblicza gniewu popędliwości Twojej: albowiem podniósłszy rzuciłeś mię.

Dni moje zeszły jako cień, a jam usechł jako siano.

Ale Ty, Panie! trwasz na wieki: a pamiątka Twoja od rodzaju do rodzaju.

Ty, powstawszy, zmiłujesz się nad Syjonem: boć już czas zmiłowania nad nim, już przyszedł czas.

Albowiem upodobały się sługom Twoim kamienie jego i użalą się ziemie jego.

I będą się narody bały imienia Twego, Panie! i wszyscy królowie ziemscy wielmożności Twojej.

Albowiem Pan pobudował Syjon: i okaże się w chwale Swojej.

Wejrzał na modlitwę poniżony i nie wzgardził prośbą ich.

Niech to napiszą rodzajowi potomnemu: a lud, który strwożony będzie, chwalić Pana będzie.

Albowiem wejźrzał z wysokości świątnice Swojej: Pan z nieba na ziemię spojrzał.

Aby wysłuchał wzdychania okowanych i rozwiązał syny pomordowanych.

Aby wysławiono Imię Pańskie na Syjonie: i chwałę Jego w Jerozalem.

Gdy się narody zbiorą w jedno: i królowie aby służyli Panu.

Odpowiedział mu w drodze mocy Swojej: krótkość dni moich objaw mi.

Nie bierz mnie z tego świata w połowicy dni moich: lata Twoje (trwają) od wieku do wieku.

Tyś, Panie, na początku ziemię ugruntował: i Niebiosa sprawy rąk Twoich.

Oneć poginą, ale Ty zostaniesz: i wszystkie jak szata zwietszeją.

I jako odzienie odmienisz je, i odmienia się, ale Ty zawżdy jednaki i lata Twoje nie ustaną.

Synowie sług Twoich mieszkać będą: a potomstwo ich na wieki będzie szczęśliwie prowadzone.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu...


Środa, 15 czerwca


PSALM CXXIX


Z głębokości wołałem ku Tobie, Panie: wysłuchaj głos mój.

Niechaj będą uszy Twoje nakłonione: na głos modlitwy mojej.

Jeśli będziesz pilnie obaczał nieprawości: Panie! Panie! a któż się ostoi?

Albowiem u Ciebie jest zlitowanie: i dla Zakonu Twego czekałem Cię, Panie!

Czekała dusza moja na słowo Jego: ufała dusza moja w Panu.

Od straży porannej do nocy: niechaj ufa Izrael w Panu.

Bo u Pana jest Miłosierdzie i obfite u Niego odkupienie.

A On odkupił Izraela ze wszystkich nieprawości jego.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu...

Czwartek, 16 czerwca


PSALM CXLII


Panie! wysłuchaj modlitwę moją, przyjmij w uszy prośbę moją w prawdzie Twojej: wysłuchaj mnie w sprawiedliwości Twojej.

A nie wchodź do sądu z sługą Twoim: albowiem nie usprawiedliwi się przed oblicznością Twoją żaden żywy człowiek.

Albowiem prześladował nieprzyjaciel duszę moją, poniżył na ziemi żywot mój. Posadził mnie w ciemnych miejscach jako z dawna pomarłe: sfrasował się we mnie duch mój i serce moje we mnie się strwożyło.

Pamiętałem na dni stare, rozmyślałem o wszystkich sprawach Twoich: i uczynki rąk Twoich rozbierałem sobie. Wyciągałem ku Tobie ręce swoje: dusza moja jako ziemia bez wody ma się ku Tobie.

Wysłuchaj mię prędko, Panie, boć już duch mój ustał. Nie odwracaj oblicza Twego ode mnie, boć będę podobnym zstępującym do dołu.

Spraw, abym usłyszał rano miłosierdzie Twoje: bom ja w Tobie ufał.

Oznajm mi drogę, którą bym miał chodzić: bom ku Tobie podniósł duszę moją.

Wyrwij mnie od nieprzyjaciół moich: Panie! do Ciebiem się uciekł: naucz mnie czynić wolę Twoją, albowiem Tyś Bogiem moim.

Duch Twój dobry zaprowadzi mnie na ziemię równą: dla Imienia Twego, Panie! ożywisz mnie w sprawiedliwości Twojej.

Wywiedziesz z strapienia duszę moją: a w miłosierdziu Twoim wytracisz wszystkie nieprzyjacioły moje.

I zagubisz wszystkie, którzy dręczą duszę moją, bom Ci ja sługa Twój.

Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.

AMEN


ANTYFONA

Nie racz pamiętać,, na występki nasze albo rodziców naszych i nie racz nas karać za grzechy nasze. PANIE

Amen


Jest zwyczaj pobożny i uświęcony przeznaczania każdego dnia w tygodniu szczególnemu nabożeństwu.


Piątek -o Męce Pańskiej str. 1

Sobota - do Najświętszej Panny str. 2

Niedziela - do Trójcy Przenajświętszej i Opatrzności Boskiej str. 4

Poniedziałek - do Ducha Świętego str. 7

Wtorek - do S.S. i Aniołów Bożych str. 9

Środa - za zmarłe str. 13

Czwartek - do Najświętszego Sakramentu str. 14



27. Aby szukali Boga, ażeby Go snadź nawracali albo naleźli: chociaż od każdego z nas nie jest daleko.

28. Albowiem w Nim żyjemy i ruszamy się, i jesteśmy, jako i niektórzy z waszych poetów powiadali: Gdyżeśmy też narodem Jego

Dzieje Apostolskie XVII


11. A Maryja stała u grobu zewnątrz, płacząc - gdy tedy płakała, nachyliła się i wejrzała w grób.

Według Ś-o Jana, XX




20. A Piotr obróciwszy się, ujźrzał onego ucznia, którego miłował Jezus, za nim idącego: któryteż położył się był przy wieczerzy na piersiach Jego i mówił: Panie, któryż jest ten, co Cię wyda?

Według Ś-o Jana, XXI


Z-DANTA


CZYŚCIEC


PIEŚŃ VIII

Gdy dnia skonanie dzwon opiewa łzawe,

Podróżnik, tęskniąc za rodzinną stroną,

Ku swoim myślą wraca upragnioną:

Więc i ja również - póki brzmiałoave

Słuchałem... potem cichość była głucha.

- To, ku siedzącym obrócony cieniom,

Spostrzegłem rękę wyciągniętą ducha,

Który się podniósł - ręki tej skinieniom

Zdając się szukać powolności ucha.

- I ku wschodowi obie potem dłonie

Obrócił - cały w oryjencie tonie,

Jakoby mówiąc: „Boże! - okrom Ciebie

Nie stoję o nic” - i te nucił słowa:

Ale jakby w niebieTe lucis ante." -

Śpiewano - słuch mój, serce, pierś i głowa

Były zajęte śpiewem tym od razu.

Aliści, wyraz łącząc do wyrazu,

Zabrzmieją wtórem inne cieniów roty

Z oczyma w niebo wzniesionymi. - - O! ty,

Co czytasz, prawdę jeśliś rad odsłonić,

Uważ, jak lekka cieni zapona!

(Zaiste, długo się niezdolna bronić.)

- Na grupę cieniów, co tak zamyślona,

Z pokorną w niebo zwraca się obawą,

Patrzyłem - alić, nagle dwaj Anieli

Od niebios ku nam i cieniom spłynęli:

A każdy oręż ręką trzymał prawą,

A oręż tępy był i zbawion końca...

- Szaty ich lekkie barwy szmaragdowéj

Błądziły na tle przezroczystym słońca,

Jakoby listki świeże w czas majowy.

- Z onych Aniołów jeden się przed nami

Zatrzymał - drugi na przeciwnym brzegu,

Tak że we środku byłem ja z cieniami.

- I tylko jasny włos, rozwiany w biegu,

Anioła, który z dala był, widziałem;

Lecz twarzy cieniów, w jedną zlanych falę,

Dla obfitości nie rozeznawałem.

- „Ci oba, w wielkiej jaśniejący chwale,

Z zastępu Marii ” - tak mówił do mnie

Sordello. - „Czuwać muszą tu przytomnie

Dla sideł węża, co za lada chwilę

Nadbieży ku nam, w całej pędząc sile.”

- Więc ja, niepewny miejsca ani doby,

Postąpię - zwrócę się i wraz z Sordellem

Do Wirgiliusza przypadłem osoby:

Trzej, lubo wspólnym połączeni celem,

Pomiędzy cienie zstąpmy teraz blade

Dla rozmów, którym bardzo będą rade.”

*

(To nie jest żadne dobre tłumaczenie,

I tyle ledwo warte, co rysunki,

Ale że Danta, wiesz, jak bardzo cenię,

Że nie stokrotne słodził mi frasunki,

Że zawsze ze mną był ten wielki człowiek:

To, ile razy wczytam się - a potem

Podniosę ręce dla przetarcia powiek -

Pod jego skrzydeł czuję się namiotem:

Obrazów tysiąc wkoło mnie się snuje,

I tysiąc pieśni słyszę wkoło siebie,

A rad bym wszystkie objąć tak, jak czuję,

I udarować nimi - kogóż ? - Ciebie -)

C.N.


MONOLOG


W poniedziałek, 6 czerwca 1846

Modlitwy idą i wracają - nie ma nie wysłuchanej.

Dlatego wszystkie wysłuchane, że każda zwraca się na powrót.

A dlatego powraca każda z modlitw, że wszystkie z Miłości.

Kto pracował na Miłość, ten z miłością pracować potem będzie.

To jest szczęściem prawdziwym. - Tutaj innego szczęścia nie masz.

Wszelka rozkosz przyjaźni tym jest.

Wszelkie zadowolenie i pełność siebie tym jest.

I wszelki spokój tym jest.

A kto pracował tak na Miłość - jako Ty, gdy raczyłeś stać się człowiekiem dla tej pracy?

Co byłeś smutny do śmierci, a miłujący zawsze?

Co nie miałeś gdzie głowy świętej złożyć, Królu świata całego.

Zdradzony przez Naturę i przez Boga samego opuszczony, a nie obalon przecież - Bóg.

- On zwycięstwem Miłości!

Święty, Święty! - śpiewanie takie w Niebiosach i na Ziemi.

Święty, Święty! - w przestworze, gdzie samoistna tylko jedność!

Święty w śpiewie Anielskim wszystkich chórów.

I gdzie Anieli-stróże odbierają toświętyod człowieka - i gdzie łkanie boleści nie ułożonej w modlitwę, i gdzie tylko sam smutek - świętość ciszy.

I tam święty, i wszędzie!

C.N.

Mojemu

Najdroższemu,

ażeby o mnie nie zapomniał,

jak ja

nie zapominam:

i ażeby wieściom przypadkowym

nigdy, nigdy,

nie wierzył,

a

trwał w Chrystusie Panu,

czego mu z serca życzę.

C.K.N.


1846