w kontekście wyrazów (0 oznacza kontest fiszki).

KORESPONDENCJA I SPROSTOWANIE

«DZIENNIK POZNAŃSKI*, WTOREK, 13 PAŹDZIERNIKA 1868


Czuły felietonista mówi:

Nie można się dziwić popędowi do sztuki naszych wygnańców (!) jest to język etc, etc. ... (ayons pitié de ces pauvres gens!); kogo potrzeba tworzenia dla szerokiego kola LUDZI opanuje, ten musi, jak to Lenartowicz, zostać rzeźbiarzem... jak Cyprian Norwid akwafor-tystą, malarzem... szczęśliwy!! jeszcze - jeśli się z robotą DOCIŚNIE, aby go postrzeżono w tłumie.

Cyprian Norwid - w r. 1842 uczeń Akademii Florenckiej za życia Bartoliniego, który brał Legię Honorową od Napoleona Wielkiego, rywalizował z Canova i lorda Byrona z natury robił popiersie; Cyprian Norwid, uczeń Ludwika Pampaloniego, którego kolosy stoją pod nagim niebem na placach Florencji - Cyprian Norwid nie został wcale akwafortystą, ale ROBI SWOJE WŁASNE KOMPOZYCJE RYLCEM, bo lepiej od niego nikt mu ich nie potrafiłby zrobić.

«DOCISKAC» się nigdzie nie potrzebuje, albowiem Ekspozycja na Po­lach Elizejskich w Paryżu, mieście dwu-milionowym, daje mu miejsce sze­rokie, zważywszy, dwa miliony to jest pół Królestwa Kongreso­wego Polskiego - a jeżeli Francuzi zwą Cypriana Norwida akwafortystą, to przynajmniej na tejże karcie i w tymże sa­mym wierszu, w którym mówią o nim, spominają o Albercie Durerze, o Leonardzie da Vinci i o Rembrandcie.

Nigdy rodacy nie byli tyleż grzeczni dla Norwida - niechże przynajmniej nie fałszują rodaki tego, co cudzoziemcy cenią i poważają!!

PatrzL'Artiste" du février, du mars de 1868.

Akwafortysta jest ten, co robi wszystko akwafortą - Cyprian Norwid swoje robi własne kompozycje akwafortą, bo kto inny popsułby mu one.

Jeśli ci ludzie, ekonomy i parobki, mają sumienie i trochę delikatności szlachciców, jeśli nie ludzi szlachetnych - jeśli to troszkę estetyczne su­mienia, to zechcą nauczyć się przynajmniej mówić o swoich pisarzach i artystach z troszką uszanowania, choćby tyle, ile dla dobrych służących.

Kto raz widział jeden szkic Norwida, ten o 50 kroków pozna każdą jego linię. O takim sztukmistrzu patrz, co Poznańskie, a co znawcy mówią.


L'Artiste" - revue du XIX siècle - Histoire de l'art contemporain. Paris, 1 février, page 304:

Mr. Norwid... a étudié aux grandes écoles d'Albert Durer et de Rembrandt ; non seulement il aime le dessin mais il se passionne pour l'expression - quelquefois jusqu' à la caricature : comme un autre grand maître Leonardo da Vinci qui ne disait pasvils crayons de la cari­cature!" etc. etc.

Cyprian Norwid robi dziś swoje utwory akwafortą - jutro je może robić pęzlem, a pojutrze dłutem, jak medalion ś.p. Krasińskiego. Jest rzeźbia­rzem, malarzem, sztycharzem swoich dzieł... to się nazywało przez sześćset lat i nazywa się: być sztukmistrzem.