w kontekście wyrazów (0 oznacza kontest fiszki).

ABDALA GANIMEDION, syn żniwiarza

ACHILLES, poseł Ptolemeusza

PIERWSZY KAPŁAN

DRUGI KAPŁAN

HARFIARZ

FORTUNIUS

KALLIGION ! przyboczni Juliusza Cezara?

AELIUS CINNA )

KORNELIA, wdowa po Pompejuszu

DELIUS, Rzymianin, gość Kleopatry

PLANKUS, poseł Oktawiana

DOLABELLA, poseł Oktawiana

PIERWSZY CENTURION

DRUGI CENTURION

LIKTOR

NACZELNIK STRAŻY

POJMANY

SETNIK

CHÓRY EGIPSKIE: Chór Młodzieńców, Chór Dziewic

DWORZANIE Kleopatry

ŻOŁNIERZE Juliusza Cezara

Rzecz dzieje się w okolicach Aleksandrii i w Aleksandrii w latach 48-30 p.n.e. ]




WSTĘP


Kilka słów o historycznym tekście

Wstęp: 1. co do pojęcia tragedii; 2. co do czytania; 3. co do grania; 4. postęp spółcześnie obowiązujący.

I

Kto mówi :„tragedia-narodowa", daje wiedzieć o wyzuciu się z pewnych wyżyn tragicznych, właśnie że prawdziwą tragedię stanowiących. Dramat narodowym być może - tragedia arcyrzadko lub nigdy. Calderon, Shakespeare wiedzieli o tym, niekoniecznie z dziejów własnych czerpiąc materiał* *U starożytnych zaś tragedie greckie były dla Greków niebieskimi!... i one dopiero dla nas narodowymi greckimi stały się. Nieprzeto zapatrywanie się na ten lub ów tragiczny przedmiot może być natury narodowej i poniekąd prawie zawsze bywa. Raz z przy­czyny, strona anegdotyczna charakterów rozlicznie być może uważana i odgadywana przez zapatrywającego się, drugi raz, punkt zapatrywa­nia się odkrywa historyczne względy rozmaite.


II

Czytanie głośne, wygłaszanie rymu, zależy pogłównie i stanowczo na umiejętnym czytaniu krementów - kto krementu czytać nie umie, ten wcale nie umie czytać wiersza. Stąd i rym biały, bez końcówek, jest da­leko trudniejszym do pisania aniżeli wiersz końcowany i wiązany, z tej przyczyny, on jest wiązany nie tylko samą i w jednym punkcie końcówką, lecz na całej swej długości. Wiersz niewiązany wiele więcej od wiązanego wymaga poprawności.


III

[Tu koniec rękopisu.]




AKT I

WZAJEMNOŚĆ

Jeden z pałaców Kleopatry w okolicach Aleksandrii: dwoje drzwi wnętrznych po dwóch stronach sceny i jedne wielkie naprzeciwko. Wnętrzne sfinksami ozdobione.



SCENA PIERWSZA


EUKAST


Jak gdyby wczora mówił z bazylo-grammatą

Lub z trzymającym wachlarz z lewej strony tronu,

Tak każdy dzisiaj myśli, że czasów zna sekret,

I rad pouczać drugich, a najskorzej wyższych.

U Rzymian pono k'temu osobne jest bóstwo,

Forum Romanum" zwane, którego kapłani

Nie golą bród, sprośni i mający pozór

Sapiencji...


RYCERZ


Tego nie ma! to błaha jest powieść -

Fertur bez świadomości, lub jej mając pozór... -

Rzymianin bogi wielkie zna, i jest chędogim,

Nie goląc się co trzy dni jak księdze egipskie:

Lecz pospolitej rzeczy (a która świat dzierży)

Tknięty afektem, zwłaszcza w chwili znamienitej,

Jak Nil wzbiera... wylęga populus na forum

(Mało się trapiąc, czyli pełni ceremoniał?).

Rzecz, zaiste, za czasów, jak jest nasz, bynajmniej

Pogardzenia niegodna, jesteśmy w wojnie -

Wojna zaś nie jest jako teorie - jakkolwiek

Swój ma porządek...


KONDOR


Niemniej królewskie-łowy:

Skoro chędogi mosiądz trąb (bywało) każę

W tętno podjąć i lekkich mam przy koniu ludzi,

Posuwistych jak nowy z papirusa sandał...

Pantera drży... sokołów świętych całe stada

Latają mi nad głową, „diih! dih! dih!" - wołając.


RYCERZ


Bywa i tak!... lecz w wojnie nie sam jest animusz

(Lubo ten miejsce trzyma wielkie - oczywiście...),

\Atoli jest przed wszystkim marszów kunktatura

Grodów kastrametacja - - tudzież dyscyplina :

Trzy rzeczy, w których bardzo Rzymianin ma górę!

I porównania prawie z innymi nie znosi...

EUKAST

Och?...

KONDOR

Och!...

EUKAST


Jak gdyby swoich nie znało się wcale

Egipskich wojowników, których zastęp nieraz

Prowadzi mąż tak duży, jakiemu równego

Między Rzymiany nie ma! - Ci, po ojcach, idą

Z Filistynów-kretońsko-syriackich i czynią

Postrach halabardami - - za nimi dopiero

Oficerowie nasi, każdy z dziadów dziada

Dziedzic rycerskiej ziemie, mogący co chwila

Zdać urzędowi sprawę z dóbr... ludzie porządni,

Nie zaś augzyliary...


Dotykając ramion Rycerza i Łowczego


Cofnijmy się nieco,

Niźli posłuchań przyjdzie godzina i wola:

Być godzi się - lecz nie być z urzędu należy...


Do siebie


...Każdy coś dzisiaj myśli, że zna czasów sekret!...

I każdy jakby mówił z bazylo-grammatą

Lub z trzymającym wachlarz z lewej strony tronu!...


Rycerz, Kondor, Eukast cofają się - Kleopatra wchodzi powolnym krokiem.


KLEOPATRA


sama

Pałac ten nie pałacem już, ale namiotem:

Monarchini królową nie jest...


Przechadza się i zatrzymuje przed Sfinksem.


...Sfinks jest sfinksem,

On, który się uśmiecha w swoje własne usta

I powstrzymuje wyraz twarzy...


Dotyka palcem głowy Sfinksa.


...lecz we wnętrzu

On sam tylko jest - szczerym kamieniem: nic więcej!...

Potrąca krótką włócznią w tarczę.

Słudzy nasi, czy jeszcze sługami ?!! - pytam.


Eukast i Kondor uwidoczniają się po stronach drzwi - środkiem zbliża się Rycerz.


Wiadomości dziś jakie?... jutro gdzie będziemy?-


RYCERZ


Księżno! przed której stopą upadam, i jeśli

Słowem moim, nie czołem, to wedle wygłoszeń

Z wysokości przez usta wasze zaleconych:

By zbrojny mąż nie kłonił pancerza na ziemię

Księżno! - - gdzie dziś będziemy? - rozkażesz - albowiem

Nie ma już Dziś, tylko momenta dzisiejsze...

KLEOPATRA

Pięćdziesiąt galer moich doszło Pompejusza?...

RYCERZ

Pompejusz BYŁ-

KLEOPATRA

...Co słyszę!...

RYCERZ


...Wieść, zda się, niemyIna,

tułów jego pływa, głowa zaś z pierścieniem

Konsularnym wybiła pokłon temu, który

Jest twoim - księżno! - mężem, bratem i monarchą...

KLEOPATRA

Te słowa ci przebaczam, żołnierzu!...

Po chwili

.. .Brat we mnie

Piastunkę miał, sam będąc pacholątkiem drobnym;

Monarchy Kleopatra nie zna - mężem dla niej

Był jeszcze ów brat mały, zajmujący w łożu

Miejsce gazeli...

Przerywa. Do Rycerza

.. .zaraz dokończę mówienia.

Do Łowczego u drzwi


Kondor!...

...trzeba popytać o gazelę moją,

By zwierzę na człowieczych nędzach nie cierpiało,

Zaniechane w czas wojny... Królowej Egiptu

Zwierzę - jest symbol święty...


Do Rycerza


...Pompejusz, powiadasz,

Zeszedł. Gdzie? kiedy? jako?...


RYCERZ


...Głoszą, hieroglifem

Umiejętnie pisanym, skoro przypłynął

Z Kornelią żoną swoją i synem Sekstusem,

Słał posły do monarchy, którego rodzica

Niegdyś gościł był w Rzymie, lecz rada narodu

Przemogła u świętego ucha monarszego,

Dzielnych wysławszy mężów, którzy zręcznie z łodzi

Wewiedli Pompejusza na brzeg i, gdy wchadzał,

Cięciem z tyłu zwalili na wznak, po czym głowę

Odrąbawszy i pierścień zezuwszy z prawicy,

Rzeczy te dwie odnieśli monarsze...


Po chwili


...Dodają,

lud chciał bohaterów tych w tryumfie ponieść

Do świątyni, lecz wrota zawarło kapłaństwo,

Któremu prefekt rzymski Gabinius, w czas głodu,

Syłał zboże..

.

KLEOPATRA


...Przez Sfinksa! tych kilku służalców

Oszalało...


Do Rycerza


.. .niech każde słowo wieści każdej

Dochodzi ucha mego bez opóźnień - - odejdź!...


Patrząc w ziemię - z westchnieniem


Między Sfinksem a Mumią naród wychowany!...

Biada! monarchom...


Do Eukasta ...

Śniadać chcę: sama... z Szecherą...


Spostrzegając, że Rycerz nie cofnął się


Nie słyszałżeś królowej, rzekła ci - odejdź...

Lub czyli prośbę do niej szczególną chcesz zanieść?


RYCERZ

przyklękając na jedne kolano


Monarchini! człek, który w bitwach trwał trzydziestu,

I widziano, że zdejmał hełm w niebezpieczeństwie,

By poznanym był z dala... człowiek ten, przed chwilą,

Nie śmiał myśleć, powie królowej, co zaczął...


KLEOPATRA


Wstań - mów - -


RYCERZ

z wybuchem


. ..Wodzowie gardzą radą i planem:

Raz, że im Rzymianie nie znani, drugi raz,

Że ja, pochodząc z Rzymian, właśnie przeto znam ich.

- Że ja nie z kasty jestem urodzonych wodzów:

Przez Bachusa! śród wiernych zastępów królowej

Niedawno jeszcze liczyć można było przecie

Do dwudziestu tysięcy tych Rzymian, co ongi

Pod Gabiniusem przyszli dla waszego ojca,

Egipskie żony wzięli i jak cedry służą.

Tak że cokolwiek jeszcze w armii trwa, to orlę

Rzymskie!... lecz oni z wodzów kasty nie pochodzą...


Po chwili


Księżno! twoi wodzowie, we trzy ufni rzeczy:

W liczbę, w twierdzę i spore marszu oddalenie,

Na hieroglifie mają skreślone, gdzie Cezar?

O! monarchini, dzisiaj, przed słońca zaciemką,

Gdy pierwsza błyśnie gwiazda, możesz być zdradzona!

Cezar gdzie ? - czy kto o tym wie, gdzie jest ta plamka

Malenieczka na niebie, co, dojrzona ledwo

Okiem wielkim gazeli, juże spadła na nią

Dwoma ciężkimi skrzydły sępa, który zleciał

Jak oderwany kawał granitu z gór nagich...

- Cezar ma ośmset jazdy, pieszych trzy tysiące,

I żadnej twierdzy... prawda... My - we trzykroć tyleż

I niezdobyte mury, gdzie oblec go możem...

- Ale Cezar oblegał nieraz, oblężony!...

Ale Cezar nie sprawia szyków, jak generał

Egipski, według stylu i, bywało, garstką

Legionu przeciął drogi siłom znamienitszym,

Zamieniając je w jedne, równe swemu skrzydło,

Na które od słabszego potem wpada flanku,

Twarz w twarz, na krótkość miecza, z gromem i z błyskotem,

Jakby tam sta tysięcy wiódł za chmurą kurzu,

Piasku, zamętu, koni rżenia - i victorii...


Po chwili


Niech odkaszlnę...

KLEOPATRA

na stronie


...Ten człowiek, o czymś wielkim mówiąc,

Stawa się wielkim!

Do Rycerza

Słucham, co dalej masz zwierzyć.


RYCERZ


Dalej, o bezpieczeństwie świętej twej osoby

Gdym rzekł coś, wszyscy wodze przyjęli mię śmiechem.

Jemu! co z kasty nie jest niedotkliwej - rzekli

Wydawa się, że króle jak prosty rycerz."

I nuż podrwiwać, dzwonić na tępo mieczami

O stół, by szkło fenickich kielichów się tłukło..

- Ja przemilkłem...


KLEOPATRA


...Zaś plan twój... na dziś?...


RYCERZ


... Monarchini!

Co między sobą króle poczną, lub co leży

Upowite we fałdach na kolanie bogów,

Tego się wywiadywać nie jest rzeczą moją,

Alić w rycerskiej sprawie, i męża rozumem

Trzeźwego, istnie widzę, że stąd trzeba nieco

Przed nocą dziś się cofnąć, zostawiwszy znaki,

Jakoby dwór królewski na miejscu zostawał,

A odchodziły wojska... taki dając pozór,

Lecz czyniąc w odwrót, czyli wojskiem kryjąc wojsko

Przez dwa stosowne ruchy. I dwie przeto rzeczy

Otrzymać, ważne na dziś: czas i bezpieczeństwo.

Czas, przeto nie wiemy, po śmierci Pompeja

(Z którym jednakże flota działała egipska),

Jaki? sprawa kierunek weźnie... Żeglarz żaden

Nie powrócił - bynajmniej - nie wiemy nic zgoła!


KLEOPATRA


Znaczące jest, co rzeczesz...


RYCERZ


...Co do bezpieczeństwa,

Ani się o królowej mówi, której ramię

Oparte jest o bogów ramiona - ni wcale

O dobrym wojsku, które zna niebezpieczeństwo,

Ani o generałach dobrych, mówię, którzy

Z wodzów kasty od dziadów dziada że pochodzą,

Więc rozumieją dobrze wojenne ćwiczenie

I rzeczy słuszne czynią...


Po chwili


...MÓWI się pogłównie

Gwoli prawdzie, gdy DZIAŁAĆ nie można natomiast...


KLEOPATRA


Pojmując i przyjąwszy rzecz, królowej łacno

Dać wam, rycerzu! - sygnet na bieżące trzy dni.


Zdejmuje pierścień, lecz zatrzymuje go w palcach.


Kogo byś zaklął? - skłoni się; co każesz? - spełni,

Jak długi Nil po brzegach obu... czy jednakże

Myślisz, że cię zakryje pierścień przed Zazdrością?

……………………………………………………


Uderza w tarczę krótką włócznią.


Eukast! bandelety Izydy, i berło,

I ksiąg dwoje Hermejskich z końca...


Kleopatra wstępuje powoli na siedzenie - Eukast podaje bandelety dwurożne, które ona na włosy zawiązuje - podejmuje berło i Hermejskie księgi - Rycerz przyklęka.


Do Rycerza


...Przystąp - usłysz:


Otwiera księgę na traf - i czyta


„...Tedy obmyślił kastę wszelkiemu bytowi:

Albowiem ptaszek mały jest zarówno piękny

Jak krokodyl.

- - - - - - - - - - - -I owszem: spostrzega się co dzień.

Że po jedzeniu skoro krokodyl odpocznie,

Na piasku śpiąc i paszczę mając nie domkniętą,

Ptaszek drobny mu zęby wykała swym dziobem.

Kasta albowiem wróbli inna jest, a inna

Ibisów krzywodziobnych, inna krokodyli,

Te zaś pomiędzy sobą rzadko mają zawiść.

- Święty jednak krokodyl drugiemu świętemu

Zajrzy, bocian zawiści bratu bocianowi.

Tak zazdrość jest pomiędzy tymi, którzy nie chcą

Nic ze siebie uczynić trudem osobliwym,

Lecz naśladować rzeczy przez drugich poczęte

I uwłóczyć ich sprawie...

- - - - - - - - - - - - - - - -Tak, z ogrodu kiedy

Kradnie owoc ogrodnik leniwy drugiemu

Ogrodnikowi, rad by swoje własne ślady

Nóg swoich zatrzeć nogą swą, jakby nie swoją,

I trop swój, jako tego, co okradł, podeptać...

- Stąd, i przeto, jest kasta: aby jeden człowiek

Śród zazdrosnych oparł się o zazdrość szeroką

Całej kasty..."


Zamyka księgę - tyka Rycerza berłem - i porzuca mu łańcuch złoty na szyję.


...Rycerzu! jesteś z kasty-wodzów.


RYCERZ


Wielki jest Hermes! wielka Egiptu królowa!...

KLEOPATRA

Sfinksa dotknij i odejdź.

Rycerz dotyka Sfinksa i z pokłonem cofa się - Eukast oddaje mu pokłon.

Do Eukasta

... Śniadać mam - z Szecherą.

Kleopatra, powolnym krokiem i zamyślona, ginie w jednym z przysionków.



SCENA DRUGA


EUKAST


podchodzi ku drzwiom głównym i woła


Kondor! Służba!...


KONDOR

w głębi


Szakal! Her!


Nawoływani wchodzą, jeden za drugim, krokiem ceremonialnym. Kondor, wielki łowczy; Szakal, Her - słudzy stołowi; następnie widać stół-niesiony i Mumię z odkrytym wiekiem, prowadzoną na kółkach, by u stołu zajęła miejsce. - Przyrządzenie czynią różni słudzy. - W scenie tej osoby dialogujące od czasu do czasu biorą udział w zastawieniu stołu.


EUKAST


zamyślony i sam do siebie


...Egipcie!

Nilu!... słońce!... jakże się rzeczy odmieniły!

Królowie po południu śniadają! - coś wszystko

Toczy się kołem na wspak zakręconym. - Ongi

Byłoż co jak monarchy czujnego żołądek ? –

Który ze słońcem równo szedł, by słońce wtóre.


KONDOR


Stoło-nośców zamkowych że pod ręką braknie,

Używam tych od lektyk drabów...


EUKAST


.. .Niech przynajmniej

Owi, którzy dotknęli mumii, pozostaną

U drzwi - jakkolwiek baczę, że nierówni wzrostem,

Lecz dziś pono się wszystko równa arcyłatwo.


Po chwili i jakby sam do siebie


Ongi inaczej było!... Dziś w zamęście idzie

Córka rybaka do dom kościelnego sługi,

Co, obelisków strzegąc lub kadzenie paląc,

Jako żyw nie ułowił i płotki na wędę!...

Pisarza syn żeni się z ogrodnika dziewką.

Stan pomięszano wszelki bez ceremoniału.

Coś za wiele w Egipcie jest inteligencji!...

stąd przyjdą wyrodki - i już poczęły się,

Już ... Czasy dawnymi kasty, jako schody

Do świątyni z granitów, lub z porfirów stopnie,

Twardo miały granice swoje określone

Ksiądz z księżną, pisarz żenił się z córą pisarza...


KONDOR


Mumifikator, który wnętrznoście wydziera,

Żenił się z wnuczką cieśli robiącego trumnę...


EUKAST


Syn rolnika zostawał rolnikiem - bywało,

Że tym porządkiem już się rodziły pół-bóstwa.

Sam znałem był matronę rodu książęcego,

Poszlubioną księdzowi, co powiła dziecię

Do czestnego podobne kota - inna dała

Córkę mającą boskie krokodyląt formy

Widoczna łaska niebios...


KONDOR


...Przez Izydę.

Skłócono rytm muzyki - zaś muzykę zmienić

To - obyczaje...


EUKAST


...Król Aulet słoneczny,

Rodzic księżnej, ostatni wielki Ptolemeusz,

Cóż? całe życie robił?... Nie grałże, bywało,

Dnie i noce na kobzie? Cnotliwy monarcha!...

- Pomnę, gdy w dzień ostatni z pachnącego łoża

Palec ku mnie wyciągnął - przykląkłem strwożony,

Ziemię całując - biło mi serce - - On rzecze:

Chór kobziarzy, i miech mój - podaj!" Wołam chóru

I złotą kobzę ciągnę choremu królowi,

Ale zadąć już nie mógł, tylko się zanosił,

Że do dziś słyszę, zda się, jak pożądał wybrzmieć

Nieśmiertelny dech jego - i nie mógł - i ustał...


KONDOR


Gdyby przez życie całe więcej nic nie wskórał,

Już by na piramidę zasłużył!...


EUKAS

T

spostrzegając Szecherę, o kiju wchodzącą


...Oto jest

Ona jeszcze, dawnego stylu Egipcjanka

Starożytna Szechera!- wiedząca o wszystkim,

Cokolwiek się gdzie stało - milczkiem uśmiechliwa,

Baczna, choć słów nieskąpa... O niej król był mawiał

treść, nakamiennego hieroglifu godną:

Sowy , aby w nocy widziały." - Szechero!

Dzień wam szczęsny...


SZECHERA

Półgłosem


...U sfinksów-zewnętrznych

Zostawiłam dwóch młodych chłopców z kasty ludu,

Ku którym dziś królowej łaska zajaśniała.

EUKAST

Gdy powołani będą, przejdą przez podziemia -

SZAKAL


nadchodząc pośpiesznie - do rozmawiających


Słońce u dziewiętnastej kolumny przysionku

Zajaśniało: przybliża się sandałem złotym,

Lada chwila skłonimy czoła - -


HER


...U kolumny

Jedenastej królowa, przystawszy na chwilę,

Sobie samej coś rzekła, łzę otarła jedną

Mgłą chusty, i przez ramię chustkę cisnęła

Poza cień kroków swoich


EUKAST


do całej służby stosownym półkolem grupującej się

...Córka Ptolemeów wchodzi!

SCENA TRZECIA


KLEOPATRA


wchodzi, czytając zwitek papirusa.

Kończąc czytanie papirusa, który niosła w ręku


Ludzie! przypowieść stara egipska się pełni,

Ucząca nas, że zamki monarchów, i grody,

I domostwa tylko zajezdnymi wroty,

Groby zaś mieszkaniami istotnymi. Tak jest,

Oczywiście, i z gmachem tym na oko świetnym!

- Kleopatra z wami trwa w Egipcie, i w prawie,

I w sercu: nikt się przeto lękać nie ma przyczyn,

Ani się wieściom mylnie szerzonym poddawać.

- Wszelako, gdy cień pierwszej kolumny przedsienia

Położy się długością wschodów, wynijdziemy

Z miejsca tego... na pozór zostawując znaki,

Jakbyśmy, dwór nasz i wy, nie cofnęli kroku.

- Czasu więc, gdy cień, ległszy na schodach, dosunie

Do progów tych, służebne podepną mi szaty,

Podadzą pas rycerski, też misiurkę z czepcem,

A biały mój, najlżejszy uklęknie dromader,

Ów, o którym raz rzekłam, że jest strusim piórem,

Poruszonym na wietrze palcami dziecięcia

A to mówienie ryte jest na obelisku...


Podejmuje kielich, zrzuca kroplę ku Mumii i napoju dotyka ustami. Do Mumii


Zeszły! lub zeszła!... ciebie pozdrawiam w braterstwie

Nicości.


Przyjmując jedzenie


...Syryjskich nie chcę śpiewaków - miękcy!

Nie chcę rozmów hermejskich - ciężkie! - Chcę życia:

A mam za towarzysza ciebie!


Do Mumii


- nicość cichą!

- Któraż z poddanek, licząc osiemnastą wiosnę

I słynną będąc wdzięki swoimi, tak śniada

Jak Kleopatra?... W zamian, oddalone dwory,

Miasta i chaty - baśnie wymyślają o niej,

Dla ucieszenia uszów przypowieściom skłonnych.


Jedząc, ciągnie mówienie; z ironią


Manek arabski przyszłe długą karawaną

Zwierciadło osadzone rubinem i zwitek

Z logogryfem miłosnym!...Judzki Herod rudy

Nadeszle w skrzynce wonnej liść lekki papiru

Z napisem: „serce niewiast"! - Emirów niemało

Drobnych, i od Pontu książąt długo-włosych,

Dwuznacznymi pośpieszą mię afekty raczyć

Z kast nawet niskich chłopcy, próżne i ochocze,

Wespną się ku lekkiemu Kleopatry sercu!...


Do Mumii


Śmiej się im w parze ze mną! - z niewiastą umarłą,

Która istnego męża nie widziała nigdy,

Lub w błędzie jest, mniemając, że widzialnym byłby!


Przestając jedzenie


Miałażbym serce, które sobie uroiło,

Że kochać można wielką miłością na zawsze ?

Lub jestże to tytańskim przeciw niebu szałem?

Ideał czuć, co nie był uciosanym w kamień...


* * *


Poszlubiona dziecięciu, które łoża częścią

Udarowałam, jakby maleńką gazelę,

Lecz pozbawiona brata, gdy ów mężem stał się,

I nie znająca przeto żadnego z nich obu!...

- Niemniej ojca, albowiem gościł na wygnaniu

(U Pompejusza tego, co idzie tu zginąć...),

- Matki, bo onej pamięć we mgłach gdzieś niknęła -

Siostry, bo stała mi się spółrywalką tronu

Towarzyszek, przeto Ptolemejskie imię

Kleopatry nie znosi równych sobie dziewic...

Nigdy - nigdzie - nikogo przy sercu!


Do Mumii

...prócz ciebie,

Larwo niema - do kogo należąca?? - mniejsza!...


Podnosząc kielich - do Mumii


Zaprawdę! sądom, sędziom podziemnym starczące

Posyłam za umarłych zadość-uczynienie:

I jasno ci pogląda w czaszkęo! umarła

Lub umarły... ta, nigdy co nie była żywą.

- Moglibyśmy uścisnąć się, jak znani dawno,

Jak z tejże bez-serdecznej kasty pochodzący,

Choć o tobie podobnież może, jako o mnie,

Niestworzone gadają rzeczy powieściarze

I ta, która się zowie Historią - ta dobra

Staruszka!... już, co baje, niespełna pamiętna,

Czci-godna, i osobnych dla wieku jej względów.


* * *


Szechero! jestem smętna, jak nowo-wyryty

W granicie grób, na kogoś czekający - - Pragnę!


Posuwa kielich, który napełniają podczaszowie.


Nie! - tego nie chcę wina - idzie tu przez morze,

Siły nabiera, tracąc natomiast kwiecistość.

Jedną poziomkę, właśnie zerwaną z kroplami

Rosy, przenoszę nad ten ociężały nektar.

- Wody pragnę, co granit ma za dno i niebo

Leżące jak w zwierciadle! - lub, co pragnę? - nie wiem...



* * *


Szechero! przystąp bliżej, podsuń sobie dywan,

U nogi królewskiego stołu misę postaw,

Złotą misę... ty weźniesz w podarku do dom,

Skoro mi wszystko zgadniesz, o co pytać będę...

Szechero!...


SZECHERA

usiadając u stóp królowej


...Na dnie wszelkiej misy prawdę widać.


KLEOPATRA


Zgaduj, jaki królowa dziś spotkała omen ?


SZECHERA

patrząc przed się - powoli

Ona wyszła, ażeby poznaną nie była,

W stroju mieszczańskiej kasty - szła opodal łanów

Faraońskiej pszenicy, lecz cały obszar

Poznał - i każdy z kłosów pięknie się jej skłonił.


KLEOPATRA


Nie cały obszar poznał ...


SZECHERA


...Kłos jeden

Nie mógł jej poznać, rzęsy mając ocienione

Skrzydłami dwóch motylów, co igrały na nim...



KLEOPATRA


I nikt więcej?...


SZECHERA


...I jeden młodzieniec - Abdala

Ganimedion, żniwiarski syn, z Belzerowego

Pokolenia - szczególniej gładki na obliczu,

Który z glinianej bani dawał pić dziewczynie.


KLEOPATRA

na stronie


(Na jego licu blaski widziałam, nie znane

Sercu i oczom moim - blaski tajemnicze...)


Do Szechery


Czy więcej nikt królowej nie uznał?...


SZECHERA


I jeden

Mąż dorodny, niesący mały ciężar w chustce,

A który, jakby wielbłąd biały, posuwiście

Przeskoczył cień królowej leżący na piasku..

- On jest syn nurka, Faleg-Mun - stoją obydwa

U podnóża zewnętrznych sfinksów...


KLEOPATRA

na stronie


(W oczach - w uściech

W rozegrzanym obliczu i włosie rozwianym,

We wzdętych piersiach - czucia widziałam nieznane...)


Do służby


Eukast! niechaj ludzie ci obydwa staną

Przed królowej obliczem. - Szechero! Thot tobie

Wzrok dał, jakiego rzadko dziś na dworach...


SZECHERA


...Dwory

Wysokie jak skały, na których zaledwo

Cedry trwają - podlejszy i czulszy krzew niknie.


KLEOPATRA


do służby


Wazę złota, na którym nowo jest odbity

Nasz wizerunek, chcę mieć pod ręką...


EUKAST

w głębi


Mun-Faleg,

Starszy od chłopca, pierwej od Abdali wchodzi.

Mun-Faleg staje przed Kleopatrą i ukłonu dopełnia.

KLEOPATRA

do Szechery


Spytaj - czemu nie uznał królowej?...



SZECHERA


.. .Nie wszystko

Wieszczemu oku dane jest czytać - dlatego

Masz się sprawić, Mun-Faleg! jeśli, o poranku,

Niewielkie uwinięcie gdy niosłeś z pośpiechem,

Królowej zaś cień leżał na piasku, ty rączo,

Jak biały wielbłąd, cień ów stopą potrąciwszy,

Nie uznałeś w nim wielkiej królowej Egiptu -


FALEG-MUN


Mądra Szechero! której wiadome treści

Mało rzeczone głosem ludzkim - powiem tyle:

-Dzisiaj jest dzień, gdy wreszcie wykupiłem skrzynkę,

Zawierającą rękę ojca mego - nurka.

Na wieku skrzynki onej pęzlem jest pisane,

Jak spory rekin chwycił rodzica za ramię

I jak się ja rzuciłem z nożem - i odjąłem

Starca - ja - Faleg-Mun, szczery syn jego!...

-Wszelako on, niewiele potem, dłoń utracił!...

I stradał moc rzemiosła swego, jednoręki!

I sporo trzeba było czasu, aby spłacić

Balsamowanie - które służy w życiu przyszłym.

Szechero! cienie ranną światłością rzucane

długie u piramid i u stopy królów,

A żywot ludzki bardzo jest krótki - a ręka

Ojca mojego jest ta, którą błogosławił,

Gdy pojmowałem żonę i chatę spokojną.

-Zaś dzień, w którym odniosłem ojcu ciało jego,

Weselem upoił mnie... syna...


KLEOPATRA

na stronie, wpatrując się w twarz mówiącego


(.. .Właśnie - właśnie,

Ten sam uczucia promień nieznanego widzę -)


Posuwając garść złota ku nurkowi


Odejdź! - królowa cieszy się, że ty... masz ojca

I że chatę masz twoją... spokojną...


EUKAST

przypominając Kleopatrze


...Kolumna

Dotyka cieniem schodów...


Kiedy Mun-Faleg cofa się, wchodzi Abdala.


...Oto jest Abdala

Ganimedion!...


KLEOPATRA

do Szechery


...Mów jemu, co zechcesz... Szechero

!

SZECHERA


Ganimedion! Abdali synu - dzisiaj rano,

Skoro żniwiarce do ust amforę chyliłeś,

Przechodziła osoba królowej... i ty jej

Zaniechałeś należną czołobitność oddać.

Mów szczerze - jak zdarzyło się wszystko?...


GANIMEDION

- - Szechero!

Przez Apisa! było tak: , na tle różanym

Porannych niebios, w kłosach do kolan, Melmeja

(Przyszła moja) stanęła, wołając: „Pić daj mi!" –

Za czym, amforę prawym podparłszy ramieniem,

Chyliłem ręką lewą gliniane jej wargi

W usta Melmei, która ku mnie nie patrzyła.

A skoro ja patrzyłem na rzęsy jej... ( ma

Czarne rzęsy, choć blade jak żyto warkocze),

Być może, że królowa świata przechodziła...


KLEOPATRA


I tyś królowej świata naówczas nie widział ?

Ani poznałeś cieniu jej porzuconego

Na twarz Melmei?... ani cieniu piersi

Królowej, co upadał na Melmei ramię ? –

Cieniu, który się kładzie u jej stopy - patrzaj!

Chłopcze! patrzaj... ty jesteś prawdziwie zbrodniarzem!

Melmeja także nie jest na wzorowej drodze

(Mając warkocze blade, a rzęsy z hebanu:

Przeciwieństwo! - wyraźnie fałsz znamienujące).

- Chłopcze! dlatego tobie nic królowa nie da...


Na stronie


Cóż by ci ona mogła dać więcej!...


Do chłopca


...weź tylko

Złoty ten pieniądz - widzisz - z twarzą Kleopatry,

I rękoma go uczep na Melmei piersiach,

Tak ażebyś znał odtąd królowej oblicze...


SZECHERA


Pięknie się skłoń i odejdź...


Ganimedion wypełnia ukłon i cofa się.


KLEOPATRA

wstając od stołu


Poddanych mam, którzy

Mają ojców! i synów! i oblubienice!

I wnętrza chat spokojne.


Do Eukasta


...Pono cień kolumny

Wypędza mię z pałacu Ojców?!


Wchodzą służebne Kleopatry


.Pas! - hełm! - dzidę!

Biały mój wielbłąd niechaj uklęknie jak łabędź.


Służebne krzątają się około stroju Kleopatry.


Teraz ten chłopiec i ów nadobny mężczyzna,

Świecąc kruszyną złota między gwarnym ludem,

Pole dadzą szczególnym przypowieściom o mnie.

Miasto poda je miastu, zwiększając i barwiąc,

I z Kleopatry serca czyniąc Nil miłostek,

Wielkim pomiatający kałem...


Do Eukasta


Pragnę!... daj mi

Perłę jedną winnego grona...


Do służebnej


...dopnij sandał!

Wstaje, ma się ku drzwiom głównym i - podnosząc rękę z krótką włócznią podróżną

Błogosławieństwo woli królewskiej nad wami!


WSZYSCY

i za sceną - w okrzyku


Wielkie jest Ptolemeów imię! - I jest wielka

Kleopatra!... jedyna Egiptu królowa...


SCENA CZWARTA

EUKAST

A co teraz?

SZAKAL I CHŁOPCY SŁUŻEBNI

...A teraz co?!...


EUKAST


Mądra Szechero!

Oto twego wieszczego umu czas...


WSZYSCY


...Cóż będzie?


EUKAST


Cóż z tego będzie?...

Szechera milczy.


KONDOR

zbliżając się do stołu


...Zdanie moje jest poziome,

Lecz obowiązujące: primo - skrzepić ciało,

Ażeby się zmocniła dusza...


WIĘKSZOŚĆ GŁOSÓW


...Przezacnego

Łowczego słowo niechaj pochwalone będzie!


KONDOR


Secundo: było w mowie królowej rzeczone,

Aby zachowaćpozór" — z czego istny wniosek,

Że tu rzeczywistego pola walki nie ma.

Tak, na przykład, skoro się owy weźnie pasztet,

Który ma formę pawia, i skoro się z wnętrza

Formy onej odejmie treść, a kształt zostawi,

Pozór ptaka nie tkniętym może jaśnieć wdziękiem


Do chłopca służebnego


Niech popiję dla głosu czystszego...


SZECHERA

która dotąd upowijała w chusty misę złotą


...Co czynię,

Śpiesząc, bym dar królowej w moje wniosła progi

I nie dała się złupić żołdactwu bez wodzów

Lub rzymskim zwiadom - starczy za całą odpowiedź.

- Błogosławieństwo z wami!


Wychodzi.


HER


nadchodząc z powrotem przez drzwi główne


...Widzieć trzeba było

Ptolemejkę! gdy wstawał dromader - a ona

Rosła na niebo hełmem i swą krótką dzidą:

Lud dalej w drżących grupach - przed nią, za nią jezdni,

Dzwoniący rynsztunkami: Cezar by się uląkł!

Rzymianie pierzchną! - spełzną! Rzymianie, jak tuman

Kurzu strachem bladego, co za wojskiem upadł.

Domowej wojnie z nimi koniec się położy!...

Oto - co, za próg ledwo wyszedłszy, wciąż słychać,

I co lud, i co mówi postawa widoku.


KONDOR

u stołu


Dobrych tłumaczu nowin, posil się u stołu.


EUKAST

do Szakala i służby


Szechery wieszczej wcale słów nie lekceważę:

Co droższy sprzęt uważnie mi składajcie w kosze.

Nie wy! lecz ja Dworowi odpowiadam za nie...


Jedni spożywają resztę potraw - drudzy układaniem sprzętów w kosze i onychże odnoszeniem zajęci , tak dwie rozmowy prowadzone.

HER

u stołu


I będzie znowu Egipt jak przez wieki wszystkie.


KONDOR I INNI


Będzie i będzie - vivat!


HER


Przejdziemy [i] morze,

I Tyber... (trzeba wiedzieć, że Rzym jest nad rzeką).


KONDOR


Ależ! co to za rzeka? - jeden by krokodyl

Wypił...


HER


I lubo z kasty wodzów nie pochodzę,

Przyznam się, że bynajmniej nie byłbym zdziwiony,

Gdybym miał do czynienia sam na sam, na przykład,

Z wielkim jako ów Wielki-Pompejusz... bezgłowy!...


EUKAST

do swych podwładnych


Dlapozoru", te, co jeszcze w rękach, sprzęty

I zastawienia stołu niektóre, a mówię,

niektóre... opuścić należy. - Zalecam

Tudzież usunąć Mumię... Święty to obyczaj

Egipcjan starożytnych!... lecz nie zawsze wszyscy

Zrozumiewać umieją go... Czas się odmienił...


Służba cofa Mumię i krząta się.


HER

u stołu


Z ludów świata najstarszy, wprost od bogów idąc,

Niepodobna, ażeby innych w karby nie wziął...

KONDOR

u stołu


Myśl mi przyszła, że jako kasta jest do kasty,

Tak Egipt do Etiopian, do Poncjan, do Rzymian!...


EUKAST

z ostatnimi koszami i służebnymi chłopcami cofając się


Błogosławienie z wami!


HER

u stołu


...Myśl, co po wielekroć

W głowę mię uderzała, gdy na wyspie byłem

Dalekiej, gdzie fenicki sprzedał mię podróżnik

Dla dziwnych wdzięków moich o wiośnie żywota.

- Tam poznawałem ludy zamorskie i inne...

Tam uczyłem się sensu kapłańskiego. - Dzisiaj,

Jak przez sen, albo przez mgłę, sobie przypominam...



:KONDOR


Skrzep ciało kroplą... i mów.


HER


...Tamże jedne pokolenie

Uznało mię za boga... jak przez mgłę...


Zasypia u stołu.


KONDOR

...Kolegę

Pozostawić w niejakim dumaniu jest grzecznie,

Lecz widzę, że Eukast i inni spełnili

Główną część obowiązku, uchraniając rzeczy,

Których kosztowność mogła je na szwank narażać...

Nie opieszałej zatem pocznę, gdy niektóre

Sam uniosę...


Pozostawione jeszcze niektóre drogie naczynia w szaty swoje składa.


Szakalu! pilny - zostawujęć

Błogosławienia moje...


Uchodzi

.HER

oparty na stole


...Jak przez mgłę, dym, parę...



SZAKAL


do pozostałych dwóch chłopców służebnych


Łowczy wielki może się spostrzec, zaniechał

Objąć tej złotem gęsto nabijanej czarki,

I owej - mówię - płaskiej ze srebra pod-butli,

Tudzież fraszek podrzędnych... bądźcie pilni, chłopcy!


Zabiera przedmioty wzmiankowane i śpiesznie oddala się


HER

u stołu


Wszystko... jak przez papierek... cienki...


CHŁOPIEC PIERWSZY

zbliżając się do Hera


...Czy nie lepiej

Usunąć mu spod palców kubek...


DRUGI CHŁOPIEC

...I podstawkę -

RAZEM OBYDWA CHŁOPCY


I dwa błogosławieństwa zostawić - uchodźmy!


Chłopcy usuwają się cicho i śpiesznie.



SCENA PIĄTA


Her twarzą na stole opróżnionym oparty i snem ujęty-w rozwartych podwojach widać od jednej naprzód, a potem od drugiej strony przebiegających dwóch żołnierzy rzymskich z rękoma na mieczach.

Dwóch Centurionów rzymskich od dwóch przeciwnych stron wchodzi.



PIERWSZY CENTURION


obzierając się dokoła


I tu jeszcze nikogo!...


DRUGI


...Istotnie, że musiał

Przez szpiegów mieć plan gmachu całego - to twierdza,

Gdzie by się oprzeć mogło kilku ludzi wszystkim

Siłom załogi naszej. Takiego to stosu

Złożonych tak granitów się nie lekceważy!...

- Musieli go po prostu obeznać pierw z miejscem...


PIERWSZY


Kiedy? kto?... jeśli chwili dotychmiast nie było,

Żeby królewskich posłów mu przedstawić?... jeśli

Posły królewskie! - uważ... - włóczę pod strażą,

Bo czasu nie miał Cezar zsiąść z konia i mówić...

- Bynajmniej! nikt mu żadnych nie donosił zwiadów:

Obrócił koniem, palcem załogę rozdzielił,

Od dwóch stron kazał w gmach ten wnijść - my z Fortuniusem,

Jako widzisz - on z jednym liktorem... wiesz lepiej,

Co? i którędy począł?...


DRUGI


...Jak we własnym domu,

Na pierwszy schód przysionka zesunął się z konia,

Ręce obie za biodra zarzucił leniwo,

Liktor Torax szedł przed nim... on, stopień po stopniu,

Między jednakie sfinksów wstępował profile,

Krokiem równym przemierzył krużganek i salę,

I znów krużganek wnętrzny, gdzie wody szelest,

Spadającej do wanny z porfiru, dał wiedzieć,

Że się jest w łaźni; Cezar nie postąpił dalej:

Przyjmuje kąpiel, może Kalligion mu czyta!...


PIERWSZY


Tymczasem zbiegów kilku lub marnych włóczęgów,

W gmachu nieznanym, mogłoby dokonać zamach

Na wielkie czoło, które jest fastigium Rzymu!


Okrzyki za sceną słyszeć się dają.


OKRZYK


Górą Szósty-Italski-Legion!... Konsul górą!..."


HER

przebudzając się u stołu

Przez-Amenti!... cóż stało się!...


PIERWSZY CENTURION


...Nareszcie jeden

Mieszkaniec gmachu tego!...


Porywając Hera za ramię


...Ktoś jest? - chodź tu - spowiedź!


DRUGI CENTURION

obzierając dokoła


Czy nie z desek tej mumii wyszedł?...


HER

pokazując mu Mumię, w głębi sali, usuniętą


Właśnie z nią schadzkę miałem w tym samotnym miejscu,

Z dala od natrętnego świata... Moje imię

Jest Her - zaś jestem w gruncie to, co Grecy zowią

SOFOS - siedm lat milczałem...


PIERWSZY CENTURION


...Za lat siedm abstencji

Uracz gościnnie Rzymian... z jakiej partii jesteś?

Z kim trzymasz: z Arsinoe? z królem? z Kleopatrą?

Z Emiliusza Lepida pełno-mocą - albo

Pompejuszowi może służyłeś?...


HER


...Sapiencji!...


WTÓRY CENTURION


Trza go wziąść na tłumacza zwiadom...


HER


Partii korzeń

Powstaje z nietrafnego się wytłumaczenia.


PIERWSZY CENTURION

na stronie


Nieźle mówi po grecku...


Do Hera


...Ten gmach, pod znakami

Ptolemeów, dlaczego nie zamieszkan stoi?


HER


Zamieszkanym jest w duchu... znaki pozorem,

Jak wszystko na tym świecie... Wedle przypowieści

Archi-egipskiej, gmachów mieszkalnych tu nie ma,

Lecz gościnne dworce - grodami zaś groby!


FORTUNIUS

wchodzi, wkładając miecz do pochwy


Konsularne insygnia zatknięto - posłowie

Ptolemejscy wnijdą tu i staną - - ten człowiek

Kto jest?...

CENTURION

...Bezbronny jeniec.

FORTUNIUS

...Wziąść go za kohorty.


Jeden z Centurionów uprowadza Hera.

Żołnierze z niewielkimi pakunkami wojennymi wchodzą. Jeden porzuca na ziemię krzesło podróżne i skórę lwa, drugi mniejsze przedmioty na stół składa - za nimi wchodzi Ka11igion, trzymając miecz pod pachą i zwój papieru w ręku.


KALLI GION

do Fortuniusa


Zdrowia!

FORTUNIUS

W zamian --

KALLIGION


...Godzi się przyznać, że jeżeli

Pałace podrzędniejsze tego wytworu,

Cóż musi być w Serapium?! -


FORTUNIUS


I że rzymski Wielki

Pompejusz u swojego znajdzie przyjaciela

Miejsce, by oprzeć głowę...


KALLIGION


Dla mężów, którzy

Godni nazwania tego, sama nie-Fortuna

Jest tylko przeciw-marszem albo odpoczynkiem.


FORTUNIUS


Tak to brzmi!... niekoniecznie się sprawdza zarówno,

A dowodem: że gdyby tak wiodły się rzeczy,

Nie byłoby na świecie tragedii...


KALLIGION


Tragedia!

Zaiste że jest boską i że jest obrzędną...

Jak była na początku swego na świat przyjścia.

- Zawsze ona wyjątkiem! - piorunem Olimpu:

Wszelako i tragiczność ma swój wątek...


FORTUNIUS


Kiedyś!

W Tuskulum! - w cichej z bukszpanów alei

Przedyskutować trzeba ten przedmiot...


Do Centuriona...


Nareszcie!

Niechże już, z podarkami swymi, posły owe

Znudzą Cezara - ławy niech zajmą u wniścia...


Do Kalligiona


Rzadko miejsca polami bitw zajmowanego,

Które by się dawało z-użytecznić składniej:

Zaiste że nieledwo można trybunalnie

W takowym się rozłożyć gmachu...


Centurion wprowadza posły, którzy zajmują miejsca u drzwi, a którymi Fortunius i Kalligion nie zajmują się. Kalligion jest u stołu, gdzie zwitki papierów porządkuje. Centurion, który wprowadził posłów, ustawia krzesło podróżne na skórze lwiej i zawiesza na onegoż wezgłowiu purpurę.


LIKTOR


od wnętrznych drzwi sali


...Konsul - tędy

Przechadza!...


Posłowie podnoszą się-Cezar wchodzi w stroju powszednim - przybliża się do krzesła, podejmuje róg płaszcza purpurowego i zarzuca go na jedne ramię, nie kończąc ubrania, ni biorąc miejsca, tak połowa purpury spoczywa na siedzeniu.


KALLIGION

w zbliżeniu do Cezara


...Główny z posłów zwie się Achillesem.

CEZAR


ns. i jakby z pół-uśmiechem


Się zwie!- - -

Daje znak ręką, słucha

ACHILLES


„...Ptolemej, król i prawoistny

Następca Auleta Egipskiego - Władca,

Mocarz i Pan - a Ludu Rzymskiego przyjaciel

I Pospolitej Rzeczy Rzymskiej osobliwy

Miłośnik: Konsulowi, Wodzowi, gościowi

Pozdrowienie! -


Po przestanku


Jakkolwiek bogaty jest Egipt,

A serce władcy jego wylane dla braci

Władców, jednak wewnętrzne tu i tam niesnaski

Czynią, że godnych trudno wymieniać podarków:

Przeto król idącemu w pogoń za przestępcą

Pierścień jego i głowę posyła, by winny

Oddała pokłon..." - te wyrazy monarsze -

Achilles odwija nagle głowę uciętą i z pierścieniem składa u stóp Cezara.

KALLIGION - FORTUNIUS - CENTURION i LIKTOR


Eheu! Pompejusz Wielki - zaprawdę, że on!


CEZAR


Bezecni!... precz ode mnie! - Darów tych i okiem

Cezar nie tknie! - nie może tknąć Rzymianin - kiedyż

Króle i wodze wasze, jeśli nie wy sami,

Pojmiecie, że Rzym wcale się nie mści: On - karze!

Cezar - że się nie bije... że on walczy tylko,

A konsul, gdyby miał się mścić, to chyba zemsty!

- Wy, stąd uszedłszy żywi, świadectwem będziecie

Słów rzeczonych...


Odwraca oczy i purpurą zakrywa.


...Tak smętny jestem, jak był wielki

Pompejusz!...


ACHILLES i SPÓŁ-POSEŁ

widząc Cezara milczącym


...Ci, co treści odnoszą i rzeczy,

Jako im zwierzane, znać mają powinność

Wyrazy monarszemu przeznaczone uchu...


CEZAR


nie obracając profilu do posłów


Rzym pogardził - wódz grozi - a zapłakał Cezar!


Nie odwraca jeszcze spojrzenia i usuwa się z wolna we drzwi wewnętrzne. Achilles i Spól-poseł głównym wnijściem cofają się z królewskimi dary.


KALLIGION


I to ten sam Pompejusz, u którego, pomną

Jak dziś, widziałem ojca egipskiego króla,

Wygnanego do Rzymu...


FORTUNIUS


...I to ten sam, który,

Gdy z Mitrydatem walczył, a zdradą mu chciano

Ułatwić tryumf - zdrajcę, poradnika swego,

Skazał na śmierć...


KALLIGION


To ten sam, nasz wielki przeciwnik,

Za którym goniąc doszliśmy do kresu, odkąd

Jego i Rzymu bronić przychodzi... Tragedia!

I Wojna! - ręka w rękę, jak dwie tanecznice

Obrzędowe, solennie do przeznaczeń wiodą!...


Liktor wchodzi od drzwi wewnętrznych.


Konsul - co każe?...


LIKTOR


Miejsce lustralną zmyć wodą

I zarzucić lwa skórą - -


Pełni zlecenie.


Wskazał, że nie przyjmie

Sprawy żadnej, prócz ważnych z obozu doniesień,

Głębokiej życząc sobie cichości dokoła.


(Ta część sceny mówiona jest półgłosem.)


KALLIGION

rozwijając jeden z papierów - do Liktora

Lamp potrzeba!...

Składa papier i do Fortuniusa

Cóż powie Rzym za dni niewiele?!

FORTUNIUS


Zwłaszcza smętne wieści dochodzą drogami,

Których żaden wódz dotąd nie potrafił przejąć.


KALLIGION


Szczególna rzecz! a istna...


FORTUNIUS


...Przed-ostatniej nocy,

Gdy nie mieliśmy chłodnych ścian wokoło siebie,

Lecz pustynię i skóry namiotów - sen dziwny

Upadł na mnie: wydało mi się, że z Konsulem

Szliśmy pośród zawiei trzęsącej gwiazdami,

Nawoływania słysząc w powietrzu - gdzieniegdzie

Przeginały się palmy włosami na piasek

I brakło tchu... A Konsul do mnie: „To początek...

I taki bliski końca!..." Zbudziłem się, słysząc

Szczekanie gdzieś szakala i chromy chód hijen.


Liktor ustawia lampy.

Fortunius do Liktora


A ty - snu czy nie miałeś ?


LIKTOR


Miałem-ci wyborny

Sen, tak że zdała mi się noc cała jak chwilka.

Wychodzi.


FORTUNIUS

do Kalligiona

Tego gdy życzę sobie - rad bym tobie niemniej,

Lecz wiem, czuwać będziesz...

Zarzuca płaszcz i cofa się.

KALLIGION


...Vale! -


Kalligion sam


Szczególniejsza

Epoka! - Imperium zewsząd pod ręką się pełni:

Od Pontu do Hiszpanii - od Wysep Brytańskich

Do tego stołu: na zdłuż i na szerz - nie tylko

Sens stanu, lecz i siły w grze tajemnicze.

- Nieraz śmierć robi tyle, co żywot, a życie

Śmierci się równa!... nieraz dnia jednego wątek,

Za lat sto lub na sto lat pracując, zawiera

Pierwociny ogromnych na świecie wydarzeń...


Za Fortuniusem


Jemu śni się! - mnie trzeźwa dawa sny rozwaga.


SCENA SZÓSTA


Krokiem przechadzającego się po gmachu wchodzi Cezar - przemierza całą salę, żadne na Kalligiona uwagi nie zwracając - natrafia na skórę lwa, w miejscu, gdzie leżała głowa, rozesłaną, i, podnosząc nad nią rękę, wypowiada.


CEZAR


Fortunie!... która zowie się i Pomścicielką!...


Ciągnie dalej przechadzkę - przybliża się do stołu - daje Kalligionowi znak ręką, aby się on pisaniem zajął.

Wyciągając się w polowym krześle.


Stanęliśmy w poczęciu wtórego rozdziału...


KALLIGION

czyta


O Egipskiej potrzebie: paragraf

Jedenasty - księga pierwsza"


CEZAR

dyktując

Cezar,

Z dziesięcioma nawy rodyjskim

I z azjackim posiłkiem, prowadził

Trzy tysiące dwieście mężów pieszych

I osiemset jazdy. - A tak, we trzy dni,

Szedł na Aleksandrię

znał naturę

Egipcjan, zepsutymi,

I jak mało ufać im się godzi,

Zatykając owdzie rzymskie orły..."


CENTURION

od drzwi głównych, zadyszany


Fortunius! Kallig!... który z dwóch! nadbież-no, proszę

Bez Konsula tej sprawy rozstrzygnąć nie można...


CEZAR

obracając się twarzą


Konsul jest tu w osobie - co ? rozstrzygnąć winien -


CENTURION


Zupełna osobliwość! - o wnijściu księżyca

Lekka łódź posunęła się do brzegu - straże,

Znak odebrawszy pewny, podały go innym

I dopuściły przejścia przez łono obozu.

- Mąż silny (co bez wyższych zleceń zda się nie być)

Uniósł z łodzi osobę starannie owitą,

Jak się penatów nosi posążki - lub jako

Półbóg nimfę z kibicią niedotkliwie skłonną,

Albo jak nurek perłę w muszli- i postać

Przeniósł tu pod zamek, tak szybko, że przebłysk

Złotego jej koturna, wspartego na dłoni

Unosiciela, wydał mi się jak meteor...

( osobą jest sama królowa Egiptu!

Zaś dokonanej sprawy szybciej - nie widziałem.)

- Zda się, że już nadchodzi - -


CEZAR


wstając i robiąc krok ku drzwiom głównym - do Centuriona z pół-uśmiechem


Nie byłeś pod bronią,

Kiedyśmy przechodzili Rubikon...


Głębia drzwi głównych zapełnia się strażami obozowymi - naczelnicy rozstępują się - K1eopatra wchodzi - robi kroków kilka, i napotkawszy rozesłaną lwią skórę, przyklęka.


KLEOPATRA

Konsulu!...

CEZAR


...Klęknąć tobie pozwalam - królowo! –

Nie z tytułu, bo całej nie objąłem władzy

W Egipcie, który posłów nie ma i zbrojny jest.

Ni teraz czas, ni miejsce właśnie trybunałów.


Podnosząc za rękę Kleopatrę


Lecz przebacz, pani! wyznam przy prawdziwym świadku


Pokazując na Kalligiona, który to stwierdza ukłonem i następnie cofa się


Traf, dla którego widzieć cię skłonioną chwilę

Na miejscu tym, pokrytym grzywą lwa, życzyłem.


KLEOPATRA


Byłaż tam pierwej przepaść?...


CEZAR


Miejsce to zakląłem

Dla Fortuny, która jest Pomścicielką razem,

Jak patrycjusz, jak kapłan!... Szczegóły - na później...

- Przypuśćmy, że tam wielkiej wartości naczynie,

Że cudna grecka waza rozbiła się pierwej

I że stratę odnieść chciałem do nagrody

Trafu, trafem..


KLEOPATRA


...A ja ci nie przynoszę darów!...

I nic godnego nie mam z sobą - wszakże - oto

W kolcach mych słynne owe dwie perły na świecie,

Którenierozłącznymi" nazywają - wybierz! –

Jeżeli zdołasz - jedną i miej w agrafie

Purpurowego płaszcza, by ktoś dostrzegł kiedyś,

Że Kleopatra, ucho ku twym kłoniąc słowom,

Zapomniała łzy ciężkiej i białej: łzy morza!


CEZAR


Inne wszystkie, o! księżno, łzy, we fałdach togi

Konsularnej, na piersi pochować rad jestem.


KLEOPATRA


Więc moją pierwszą będzie ta, którą wylałam

Nad zgonem, o! Cezarze, przeciwnika twego:

Tak jest!... Wielki Pompejusz mego ojca gościł,

Za jego dni wygnania, w Rzymie. Dla mnie ojciec,

Chociażby nie miał uczuć, ojcem był i królem,

Poprzednikiem korony mojej... Jam uklękła,

Konsulu! by spowiedzieć, że, ku osobistej

Pompejusza i żony jego straży, dałam wprawdzie

Pięćdziesiąt galer zbrojnych .. lecz cóż jest pięćdziesiąt

Galer przeciwko twojej, Cezarze, victorii?...

CEZAR

Zwłaszcza że moich było dziesięć ze mną...

KLEOPATRA

z TOBĄ!...

CEZAR

wzbraniając Kleopatrze mówić zaczętego sensu


Racz mówić dalej...


KLEOPATRA


...Wojny ja nie podzieliłam

Całą armią i flotą...


CEZAR


...A druga łza twoja,

O królowo i córko króla poprzednika,

Którego Pompej gościł na wygnaniu w Rzymie? -


KLEOPATRA


A druga moja łza?... pozwól... Cezarze... chwilę,

Żebym mogła przypomnieć sobie: ach! dziś rano

Mój czy twój żołnierz - nie wiem! (bo wszyscy żołnierze

Poniekąd twoimi) - człowiek monstrualny,

Zabił gazelkę moją i zjadł...

CEZAR

Eheu!...


KLEOPATRA


Ty - powiesz,

Że więcej milion gazel mam w moich pustyniach,

Lecz ta nawykła była poglądać mi w oczy

Źrenicami jak wielkie dwa kamienie drogie

I drżała nie przestrachem u mych stóp, lecz drżeniem

Delikatności członków - patrz! Cezarze, zawsze

Taka!... uważna, jak kwiat, co się rozwijając

Wlepione ma spojrzenia w słońce...


Po chwili przestanku


Że orłom dobrze w górnym szybować powietrzu

Lub spaść jak grom na łup swój... to czyliż dlatego

Żołnierz mnie ma gazelkę zabić?... i , która

Tak mi wyobrażała egipski lud, jak on

Bywa obrazem Rzymu!...


CEZAR


Sfinksów królowo! - ty, która

Dziewięcioma języki mówisz, mów po rzymsku,

Albo helleńskiej mowy użyj...


KLEOPATRA


...Ten egipski

Lud dobry jest, gdyby go zostawiono sobie,

Co tym łacniej, nie chce on panować drugim:

Rad przestawa na swoim, nawykły do Nilu,

Prosty jak trzcina jego, skłonny i nadbrzeżny.

Z bogów wyszedł przez swoją wielką starożytność

I w bogi wraca znanym ma losów porządkiem.

Co piękniejszego? i co pyszniejszego więcej?...

- Cierpliwy jest tak wielce! że, choćbyś go ścinał,

Poszle ci w zamian uśmiech wstrzemięźliwy tyle,

Co uśmiech Sfinksa... Zdeptać go możesz kaligą

Rzymską, on się u posad rozpłaszczy jak piasek,

Lecz piramidy szczytem dotknie konstelacji!


CEZAR


Duma jest długim trudem godności - i ona

Nie nabywa się wcale żadną chełpliwością:

Lud twój nie ma jej, właśnie dlatego ma pychę.

Z dziadów! z kości! z popiołów! lecz nie z odetchnienia

Wolnych piersi... To źle jest być więcej niż pierwszym!

Lub nie myśleć, że pierwszym trzeba być w czymśkolwiek.


Po przestanku


Nie wy pytacie jedni: co ma Rzym do ludów,

Które się na swych starych zatrzymują prawach?...

Cezar odpowie, że nic!... i dlatego właśnie

Rzym ma zwyczaj przyznawać ludom ich istotę,

Często własnych orłów osłaniając pierśmi.

-Jest wszelako inaczej, skoro gdzie w pustyni

Osobników się coraz kilka ubezczelni,

Wpatrzonych tylko w siebie i, co chcą, robiących,

Nad Rzeczy-miłość stawiąc intrygę i pieniądz.

To jeżeli Rzym króci, jeśli równa prawem,

Łagodzi stylem... właśnie że osłania ludy,

I właśnie że przeciwko prawu ich nie idzie.


Po przestanku


Ucz mię, proszę, królowo! - jakimi drogami

Postępować ma godny Rzymu obywatel

Tam, gdzie monarcha gościa zabija podstępem?...

Ale on nic nie winien! - zrobił to z porady

Ministra, co był jemu niezbędny - zaś owy

Postąpił tak przez poszept żony, która wreszcie

Eunuchowi swojemu przyrzekła to spełnić!...

-Ty zaś - szlachetna pani! - stąpając po ziemi

Uczynionej tak śliską, powtarzasz mówienie

Nieświadomych: „Dlaczego Rzym ludy ogarnia?'

-Cezar, czy myślisz, księżno! - że konsulem byłby

Ludu, który by tak nie chciał być ludem - -

Raczej przebyłby może okeanu przestrzeń,

Jak Leander, ramiony własnymi, ku wyspie

Zapowiedzianej wieszczów szlachetnym marzeniem.


Po przestanku


To nie jest łatwo stawać się podobnym bogom!...

Trud to jest właśnie z tego duży, że codzienny:

- Łacniej, królowo! - stokroć wygodniej, zaiste,

Arcykapłańskie raz w rok wziąwszy bandelety,

Podjąć nóż i ofiarne bydlę jakie ubić,

Pokłony za to mając wielkich rzeszy ludu.

-Tu jednak, pani! widzisz, co posiada Cezar,

Jak on szuka miękkiego w świecie przestawania ?

Podróżne krzesło, skąd się rozsądzają sprawy,

Skórę lwa i purpurę - czasem miecz - albowiem

Nawet i miecza wniosków nie zawsze on słucha.


*


Wielką sensu powagą i ciała - Rzymianin,

Jak planeta, wywiera działanie - nie gromem!...

Jemu grom sam upada w przestankach, jakoby

U wytwornego w dykcji pisarza heksametr!...


*


Pisałem i ja rymy, wdzięczna Kleopatro! –

I wiem, jak się dać pojąć... i zapewne żadna

Z gazel twych równej mowy pogrzebnej nie miała,

Nad , którą skończyłem...


KLEOPATRA


Cezarze! o więcej

Moich łez już nie pytasz - a patrz! - takie szybkie

I doganiające się jedna za drugą,

By po raz pierwszy męża istotnego widzieć!

Zakrywa oczy załamanymi rękoma.

Jakże biedną i biedną była Kleopatra...


CEZAR


Pani! widzisz po ziemi migocącą światłość?...

To jutrzenka...


KLEOPATRA


Już?...


CEZAR


Konia mego słyszę rżenie

Legie się budzą - - wprawdzie śpieszyć się jest rzeczą

Politowania godną, lecz i czas ma prawa...


KLEOPATRA


Cezarze! po raz pierwszy słyszę to mniemanie.

CEZAR


Pani! nikt się nie śpieszy ustawniej jak dzieci

I ci, co nigdy nigdzie w czas się nie znaleźli...


Podając ramię Kleopatrze


Chłód ranny niech mi prawo da, bym twe ramiona

Purpurą odział... ramię, bym cię poprowadził

Przez obóz mój - królowo!


KLEOPATRA

przyjmując usługowanie


Po raz pierwszy w życiu

Na ramieniu człowieka oparłszy się, czuję,

Że się oparłam o świat -


` CEZAR


To konsula ramię

Opowiadasz tym słowem, o! szlachetna pani,

Nie Juliusza Cezara...


KLEOPATRA

opóźniając krok umyślnie


Ta jutrzenna światłość,

Latająca po ziemi jak błyskotne fale,

Wstrzymuje mię... Czy nigdy wschód mniej pięknym nie był?

Czy to jaki dzień wielki Słońca dziś ? - Czy ty, Cezarze,

Czujesz zarówno palec różowy Jutrzenki

Na źrenicach?...


CEZAR


- - W obydwóch perłach twych zausznic

Widzę - jak się zwierciedlą: Zorza - i cały świat.


KLEOPATRA


Cezarze! takich pereł, wiesz, że jest dwie tylko!

Kurtyna zapada.

Koniec pierwszego aktu


AKT II

WESELE-KRÓLEWSKIE


Portyk pdacu Kleopatry w Serapium, dający na wybrzeże i kanał portowy - niekiedy łodzie przepływają, widome przez arkadę naprzeciw sceny. Z dwóch stron dwa rzędy kolumn - marmurowe stoły, kwiaty we wazach.


SCENA PIERWSZA


Eukast, az nim chłopiec podlewający kwiaty, któremu on dawając zlecenia gestem mięsza się do rozmów.



EUKAST


Przez Hermesa! Rycerzu! mądry kapłan jeden,

Z kapłanki urodzony, którego ja jeszcze

Dziada, kapłana, znałem, powiedział te słowa:


Do ucha i półgłosem mówi


Z Cezarem do Egiptu przyszedł Czasu geniusz

I w Zodyjaku mnogo przyśpieszyć'- skąd idzie,

Że wszystko pod rękami wydąża i bieży

Wazy dwie wczora ja sam - sam ja zbiłem.

Toczyły się tak w palcach... dwie wazy! ja stary

I w służbie stołu biegły!


RYCERZ


Do jednego króla

Rzymskiego, który zwał się Hostilius, Fortuna

W nocy wchodziła oknem. Nie podlejszym Cezar!

Straże coś podobnego (bywało) w księżycu

Widywają u jego namiotu, gdy czuwa.

Jakoż, dni temu jeszcze kilka, oblegany

Oblegających obiegł, w tych uliczkach ciasnych

I pod grozą latarni morskiej, tak obronnej!...

Siedemdziesiąt pięć galer pobił, nic nie mając,

Sam nieledwie noc całą na falach własnymi

Rękoma z piany ciało ratując jak nurek.

Natomiast król, doparty do Nilu, na wieki

Żółtą się wodą upił...


EUKAST


Zaśnie on w balsamach,

Które cały nekropol znosi - sam widziałem:

Pobożność wielka pełni się...


RYCERZ


Ledwo to Cezar

Spełnił, alić niemało i dziś weszło wozów,

Naładowanych łuki, kołczany i dzidy,

Tudzież okrytych pianą rumaków bez siodeł \

Z pola walki, co ledwo trwała cztery godzin.

Zaś mąż, który nie widział Partów kawalerii,

Niech, proszę, milczy o niej...


EUKAST


I jeszcze na koniec

(A tuszę, że-ć na koniec!) dziś legiony wyszły

Nilu brzegami w strony oddalonych pustyń...

Co wam lepiej wiadome jest - i czynię błędnie,

Mówiąc o tym.


Eukast i służebny, pełniąc zajęcia swoje, cofają się stopniowo w głąb arkad. Kalligion iAelius Cinna, ramię pod ramię, wchodzą.


KALLIGION

do Rycerza

Zdrowia Wam!...


RYCERZ


Powzajemnie!


AELIUS CINNA


Zdrowia!


Ozierając się


Zdało mi się przed chwilą poić się muzyką,

Teraz - wonią kadzideł... Czy to dzień teorii ?...


RYCERZ


Zwykłe pytania świeżo przybyłych w te kraje...


EUKAST

na stronie i z głębi sceny


Nasz cały Egipt jedną teorią jest zawsze!


CINNA

na stronie


Praktyką - Rzym...


RYCERZ


Galera królowej Egiptu

Poruszyła się w porcie, skąd masztowe liny,

Przepojone woniami, zabrzmiały w powietrzu

I doniosły tu zapach... gdy trzy ławy wioseł,

Urobionych na wzorze narzędzi muzyckich,

We falach zwisłe, akord wydały, i owy

Kręgami ich dopływa echa.. .


CINNA


...Te dziwności

W oczach moich bynajmniej nie przenoszą wdzięków

Portyku tego - myślę, miejsce jest dobre

Do odbierania hołdów, Rzeczypospolitej

Należnych od narodów - lub ku temu, aby

Pompejuszowym cieniom sprawić stypę... Chciałbym,

Chciałbym (mówię), ażeby zbyt nie tracić czasu

I abym mógł co rychlej odpłynąć z listami,

Jedną może uwożąc ciekawość z Egiptu,

To jest, że krokodyla rad bym mieć żywego

Dla wodnych igrzysk...


Cezar z jednych drzwi arkady wnętrznej, a Kleopatra z drugich przeciw-otwartych, spólcześnie wychodząc, spotykają się. Zaczem Rycerz się cofa.


CEZAR


Pani!


KLEOPATRA


Cezarze! widzę, mamy przynaimniej

Ten sam chwil naszych rozkład...


CEZAR


Gdziekolwiek i kiedy

Spotkałbym cię - czarowna królowo! - zarówno

Byłaby to harmonia jedna więcej w świecie.

Na polu bitwy wczora o tobie myśliłem -


KLEOPATRA


List twój z owąd u piersi noszę - czy podobna ?

Że tak niedługo trwała walka?... Racz, konsulu,

Opowiedzieć, opisać, ty, którego stylus

Równa się zwycięskiego miecza rękojeści!


CEZAR


Czyliż natychmiast z pola działań ta ciekawość

Nie była uprzedzoną ? Rzecz stała się prosto:

Stanąłem na czas... okiem rzuciłem... i zniosłem!


KLEOPATRA


Piorun, gdyby o sobie rzekł, mało by dodał.


CEZAR


I dlatego posłańcem bóstwa - albo przeto

Wczesny, służy niebu.


Kalligion i Cinna przybliżają się i pełnią ukłony. Cezar i Kleopatra przyjmują je, ale rozmowę ciągną.


...Ta Epoka w niczym

Nie cierpi odwłok: wszystko, cokolwiek się dzieje,

Pochyłościami zbiega do kresów...


Do obecnych


Należy

Wielkiego many uczcić, listy słać do Rzymu.

Należy...


KLEOPATRA


...Chwilę spocząć...


CINNA


Zaiste, czas nagli...


Kalligion dobywa zwitki z togi swojej, Cinna - tabliczki, i zbliżają się ku jednemu ze stołów marmurowych. Cezar i Kleopatra tam i sam przechadzają się z wolna.


CEZAR

do Kleopatry


Ach! spocząć?...


Do Kalligiona


Na pół-wazie z alabastru, u mnie

W sypialni, listy moje leżą... w nocy miałem

Ku temu czas...


Kalligion wychodzi, Cinna pozostawa u stołu


.CEZAR


Dyktować pozwól mi, królowo!

Treść, co obchodzić winna Senat, acz niewiele

Dla potocznego sensu może być zachwytną -


Kleopatra nieco opodal zajmuje miejsce i obchodzi się kwiatami bliskiego


Cezar dyktuje


Imperium obszar, ciągła zmienność społeczeństwa,

Obywateli rzymskich dalekie zasłania

Na długie nieraz lata lub nieprzewidzialne

Wyczekują, w ustawie małżeństwa, rozszerzeń.


Kleopatra spogląda znacząco.


Legat, lub pełnomocnik, czy właśnie dlatego

Umierać ma w niektórych swoich atrybutach,

, wyrażając prawo, a przeto tym bardziej

Mocen nim będąc, żenić się nie może w miejscu

Pełnomocnictwa swego i stosownie do praw

Ludu, któremu małżeństw Rzym nie przepisuje?


Po przestanku


Zdawałoby się, że - jako prowincji istota

Obyczajowa wolną jest - tak i mąż

Lub niewiasta, bez względu na miejscowe szluby,

W mieście Rzym i w obrębach jego pierw zawarte

Żenić by się i za mąż chodzić mogli znowa

Na prowincjach i wedle właściwych im ustaw.


Po przestanku


Azali legat w Galii lub Germanii z żoną

Rzymską i prawowitą będąc, ma od Galów,

Ma od Germanów branym być za bezżennego ?

Dla Galii ? dla Germanii ? - lub odwrotnie, czyli,

Skoro nie towarzyszy mu żona, on samym

Śród ludów tych ma zostać poza społeczeństwem,

Jak tymczasowy jakiś przechodzień? - co arcy-

Rzecz-pospolitej szwanku wnosi na powadze... "


CINNA

Przerywając


Przeciw takiemu Julii prawu, o! konsulu,

Ja powstałbym -


CEZAR


To będziesz, o! Cinno, jedynym

Lub jednym z powstających...


KLEOPATRA


Dwadzieścia tysięcy

Z armii rzymskiej, co ojca mego poprzeć przyszła,

Poszlubiło egipskich cór tyleż tysięcy,

Lecz jeżeli królowa (przyjaciółka Ludu

Rzymskiego) ma w tej mierze swe okazać zdanie,

To ja proszę cię, Cezar! daj mi ten pargamin.


Cezar podaje zwitek, który Kleopatra z-lekka, ale wybitnie rzuca precz, lecz on upada na jeden z wazonów pełny kwiatów, opodal stojący.

Do Cezara i Cinny - z uśmiechem


Gdyby te kwiaty z Galii były lub znad Renu,

Pomyśliłyby teraz, że upadł śnieg na nie!

Ale egipskie ufają słońcu...


Kalligion wchodzi i oddaje listy Cezarowi, który je przenosi Cinnie. Kalligion zatrzymuje się w głębi portyku.


CEZAR

do Kleopatry


To było

Tylko post-scńptum...


CINNA


Konsulu!...

Rękę przyjm - i odprawę królowej wziąść pozwól.


KLEOPATRA


Lwa ci dać poleciłam na złotej obroży,

Przyjm i jedź zdrów -


Skubiąc różę


...weź także i ten róży listek...

Siły obraz i obraz słabości zarazem

Niech ci przypomną Egipt...


CEZAR


I śmiertelnych... Vale!


Cezar odprowadza Cinnę parę kroków, a potem niesłyszalnie coś Kalligionowi mówi, który wraz cofa się. Skoro Cinna wychodzi, Kleopatra zatrzymuje się nad wazonem kwiatów, gdzie rzuciła pargamin, i mówi


KLEOPATRA


\Cezarze! między ludźmi, co się rozumieją,

Podobno jest rzecz jedna straszna - cień nieprawdy!

Więcej nic!... Znać to lepiej ode mnie winieneś,

Która, wciąż będąc tylko nieletnich małżonką,

Niezrozumianą byłam pierw niż obojętną!

-Za prowincje i pamięć o nich (w piśmie, które

Cisnęłam w oczy kwiatom) nie chciałam ci usty

Niewieścimi dziękować: tam kobiet serca!

Istot, które mają przeraźliwą wyższość,

Że się rzucają całe w prąd żywota, pierwej

Niż podobieństwem bywa, by znały, co czynią.

-Mąż jest poniekąd zawsze mężem-stanu... alić

Kobieta jak ochwiany posąg w ręce spływa,

Gdy on, jakkolwiek kochał, nie zaraz przepada.

-Gdzież jest ów, o! Cezarze, co dostrzegłszy promień

Światłości serc, wraz za nim poszedł do końca ?

Ufny, że być nie może na nic taka boska

Rzecz - taka boska!... bo miłość boska jest.

- Cóż myślisz ? lubo i sam podobny do bogów,

Czy oni zapalają miłość bez światłości ?

I rzecz najwyższą, którą czynią, uczynili

Nie dość poprawnie, arcyułomnie, niecało ?

I czy nie jest wyższością to rzucanie sobą,

Zaledwo się trzymając na piersiach strun liry,

Jak niegdyś poetessa jedna z pierwszych grecka?...


*


Powiedz, Juliuszu!... ty, coś bez uznań Senatu

Przeszedł Rubikon, koniem wpław, przed tablicami,

Na których wcześnie śmiałym groziły przekleństwa...

-W walkach czy nie to samo jest - i czy nie to samo

Po zwycięstwie, gdy umysł oddawa się, spocząć?

W chwilach wielkich, Cezarze, zawsze się przepada!...

Lecz kobieta nad wszystko jest chwilą!...


CEZAR


...Heroizm

Podobno że jedynym prawdziwym spoczynkiem,

Alić on sam to tylko jest dziewictwo woli

I myśli!...


KLEOPATRA


...Słyszę - ludu okrzyk i stąpanie.

Słychać okrzyk - i przez arkadę dającą na brzeg w głębi portyku widać wojsko rzymskie.


CEZAR


Kazałem dziś legionom iść w marsz - a gdzie ? - Czyliż

Wiemy?... tak częstotliwie kart nie mając w ręku...


OKRZYK

uwyraźniony zza sceny


Górą! kapitoliński legion... Cezar! górą..."


CEZAR


Kazałem iść legionom od rana - gdzie?... czyliż

Potrafiłbym na piaskach wykreślić nieznanych ?


Po przestanku


Nie wiem! gdzie poruszyłem orłem... wiem, że leci:

Pióro mu żadne w skrzydłach nie drży... pomyśliłbyś,

Że odpoczywa... Wiedzieć? czyż tak wiele można!!

Czyż wszędy poszlaki dróg?... Ani my znamy

Stoków Nilu, ani gdzie Okean szeroki

Waży się wód ciężarem?... Nocji nieco drobnych

Zaraz zrobiło ludzi maleńkich hardymi - -

Zrobiło ich bez onej ducha spaniałości,

Która jest miła bóstwu, pochodzi odeń.

Starcy egipscy patrzą w konstelacje niebios,

Ja - z Europą w dziejów głębokość poglądam.


KLEOPATRA


Cezarze! chodź... niech sferę rozwinę przed tobą

Odpowiednią i piersi twej, i twemu czołu -


Mają się ku odejściu.


Jedną przestąpmy deskę od progu na statek,

Który purpury nasze dwie zamieni w żagle,

Ciskając je pod gwiazdy co noc, jak rzecz lekką. –

- Poglądać tam spokojnie, gdy wiatr nimi igra,

Amarantowych płaszczów miotając fałdami,

Jest to zarazem patrzeć i w niebo, i w serca..


CEZAR


podchodzi pod jedną z kolumnad wnętrznych i wola głosem znacznym


Kalligion!... pisma - Toraks! miecz mój i hełm...


Do Kleopatry


Płyńmy!

Pokażę-ć, gdzie się kończą te Imperia świata,

I zadziwiona będziesz, że tak blisko...


KLEOPATRA

Płyńmy!


Spólcześnie do zawołania słychać muzykę wioseł okrętu Kleopatry, który nadpływa, a wraz i głębię sceny ze wszech arkad nadbiegający lud zapełnia - Kleopatra i Cezar przechodzą tłum ku okrętowi - okrzyki powtarzane towarzyszą im.


JEDEN OKRZYK


Wielka jest Ptolemeów córa!


WTÓRY OKRZYK

Górą Cezar!


SCENA DRUGA


W głębi sceny zostawa i rośnie tłum ciekawych, gdy na przodzie onejże od czasu do czasu wybłąkane z rzeszy dialogują osoby.


FORTUNIUS


Końcem końców dwie tylko legie pozostały

Na całe miasto!... mówiąc ściśle, i latarni

Morskiej by czym osadzić nie było...


CENTURION


Fortuna

Konsularna pogłównie służy za kohorty.


FORTUNIUS


Cinny z listami odpływ (które nic nie mówią

O stypie Pompejusza, ni spocznieniu manów)

I wyruszenie równie przedwczesne Cezara

Dwoma zdarzeniami mało fortunnymi.


CENTURION


Wieść sieją, najskorzej wyszły legion - wcale

Ochoczym nie był...


FORTUNIUS


Skądże? wieść mogła już dobiec?...


CENTURION


Na skrzydłach fatum!


Spostrzegając Rycerza, który z głębi tłumu zbliża się


Oto dawny nasz, co ongi

Pod Gabiniusem przybył prostym legionistą,

Rycerz!... nowo-stworzony...


FORTUNIUS


Co brzmi ciekawego ?


RYCERZ


Uczta ludu po całym mieście, gdzie królowa

Przechodziła dziś stopą swoją, a jednakże

I stos na bliskim placu...


FORTUNIUS


Kornelia Pompea

Niezbyt rada na powrót Cezarowy czekać...


RYCERZ


Będzie to więc prawdziwie na sposób egipski:

Spopielenie pozgonne i huczna wesołość!

Od głębi sceny zaczynają około stołów krzątać się.


CENTURION


Stoły, zda się, już kwitną napitkiem i jadłem...


Fortunius, Rycerz, Centurion nieco cofają się.

EUKAST


Królowej słowa brzmiały: „Gdziekolwiek stąpiłam,

Niechaj wesołość będzie! - podskarbi ku temu

Zaliczy." Po czym jeszcze, głowę obracając

Znad ramienia Cezara, rzekła: „O! Eukast!

Zrób mi, proszę, szczęśliwych sporo w Aleksandrii,

O co, gdy wrócę, spytam sama - czy rozumiesz?..."

(Wyraz ostatni w uchu nieustannie słyszę...)


Spoglądając na ruch w głębi sceny


Jakoż przyznaj, że lud jest usługiwan śpieszniej

Od wielu książąt z kasty kapłańskiej...


KONDOR

„...Rozumiesz?"

- Słowo te rzeczywiście ma swoje znaczenie.

To tak, jakby powiedział kto: „Weź się do rzeczy

I nie przebieraj wiele, jedno i na prawo,

I na lewo, gdzie kogo zdybiesz, uszczęśliwiaj!..."

- Alić znaczenie wtóre tegoż słowa uczy,

Że zdrowej kuchni folgę dać trzeba i winu...


SZECHERA


tam i sam przechodząc,"rzuca Eukastowi półgłosem


Me1meja chór żniwiarek nowo-poszlubionych,

Ganimedion zaś chłopców - chcą prowadzić...


EUKAST


Myślę -

Że nie byłoby także przeciw zbudowaniu

Mumifikatę piękną sprawić wszystkim trupom

Szczęśliwych, co tej nocy zasnęli...


KONDOR

chcąc w głębię sceny odejść


Maksymą -

Maksymą jest!... - z każdego stołu uszczknąć nieco,

By istnie poznać kuchnię, to jestsine qua non",

Jak powieda sekretarz cesarski...


EUKAST


zatrzymując Kondora i Szecherę


Zasiądźmy:

Pójrzmy na lud, ucieszmy serca, o! Szechero

Mądra!... i ty, Kondorze wstrzemięźliwy! - po czym,

We trzy głowy zebrawszy sens, uradźmy wszystko.

Nie tylko tu albowiem szerzy się wesołość,

Ani u świętych progów jednego z pałaców,

Lecz, jak piorunu iskra, po mieście już przeszła!...


KARPON


przeciska się przez tłum i podchodzi do przodu sceny


Wytwornie rzekł wielebny Eukast! - to przeszło

Jako piorun po całej Aleksandrii... Właśnie

Oczyma was szukałem... Dozwólcie, niech spocznę...


Zasiada obok obradujących.


Biegnąc i biegnąc ciągle, ostrzyłem ciekawość.

Tłum coraz większy, alić coraz to mniej ludzi

Spotykałem świadomych, jak wy, Eukaście!

Wy, Łowczy Dworu! lub wy, Szechero głęboka!...

Głoszą jedni, że młody król ma wkrótce szluby

Zawierać z Monarchinią, i skwapliwie patrzą

Ku tarasom, gdzie niańki swymi wachlarzami

Bawią Infanta...


Eukast - Kondor - Szechera etc.


Króla Aule ta testament

Niech pochwalonym będzie: po synu - drugi syn,

Po jednym bracie-mężu ordynkiem następny

Mąż-brat dla Kleopatry łona jest przepisan... '

- Jako na wieczystego aloesu liściach,

Którymi się umarłych serca upowija,

By przemienienia w inny twór oczekiwały:

Vivat... oto wieść!!...


KARPON


Inni gadają, że Cezar

Kleopatrę uwozi do Rzymu... wstyd słuchać!

Inni, że taka wola królowej, by miasto

Sprawiło bachanalię na cześć cudu, który

Stał się w owym pałacu, skąd do Aleksandrii

Na wielbłądzie zjechała białym... że tam dziwy

O jednej nocy dziać się miały - tak! że legie

I Cezar nie wiedzieli, co począć z przestrachu...

Wyznać muszę, temu gwoli przyczynił się

Niepomału urzędnik-Dworu, człowiek łebski

I dobry patriota (co był jeńcem rzymskim

Na polu bitwy).


EUKAST


Dworski?!...


KARPON


...Niejaki Her...


EUKAST - KONDOR - SZECHERA


Proszę!!!


KARPON


Ten skwapił dwóch poetów i ma ich przy sobie:

Greka, który mu pisze Herejdę i głosi

Żywot rycerza, tudzież glorię czynów jego

I wtórego, co, staro-egipskim narzeczem

Sławiąc dzieje wielkiego Ptolemeów państwa,

Bawi niemałe tłumy na przechadzce walnej.


KONDOR


Przez Krokodyla! zawsze miał on coś w zanadrzu

Ten nasz Her...


EUKAST


Już mniemałem, że na wieki przepadł

Stawszy się dotąd może szczęśliwym chrzabąszczem

Lub żurawiem...


KONDOR

kwapiąc się ku odejściu


Mniemanie moje, Eukaście,

Po rozważeniu sporym, jest treści następnej:

Skrzepić ciało! zaś rzeczy pozostawić, jak ,

In statu quo" (co z rzymska wyrażam), albowiem

Skoro lud, uprzedzając zlecenia monarsze,

Pełni je, więc jakoby z natchnienia to czyni

Iprorokuje" (jest to wyrażenie judzkie,

A niemniej akuratnie rzecz określające).

Nadto (po grecku) dodam to jędrne zaklęcie:

Przez Bachusa!"


SZECHERA

zagadkowo i poważnie


Dopóki płynie woda żywa

Z piersi źródeł, nie ma co przesłaniać jej chustką

Ku wycedzeniu czystszych kropel... i jakkolwiek

Źrzałą myśl kto wypowie i językiem jakim,

Nie naganionym będzie mówcą.


EUKAST


Przez Hermesa!...

Nikt mnie lepiej nie wraził w czoło całej pięści!

Oto prawdziwa jeszcze Sybilla egipska!...

Zapomniano już równych... dla kogóż?? - dla owych

Nieogładzonych Greków, brodatych i bladych,

Którzy się filo sofos zwą!... lecz wątpię, zali

Dorośli aby sowy w szczeblowaniu bytów!

Cokolwiek wiedzą, wziąwszy nie zinąd jak od nas...


KONDOR


Tandem - jest uradzone - Eukast! Szechero!

Karpon! i My, w myśl słowa królowej Egiptu,

By, szczęśliwymi stając się, nakłaniać innych

Ku tejże treści, czyli uzupełniać misję

Z placu jednego w drugi wzierając z pilnością

I od jednego uczty stołu do następnych

Oko mając... chwila otrąbienia przyjdzie:

Rzecz, do której jeżeli przywiązuję wagę,

To trębacze mnie , nie komu, podlegli

I że zleciłem mosiądz trąb chędogo trzymać.


Słychać pobrzęk harfy i nucenie, i wołania tłumu w głębi sceny


...Górą harfa Egiptu!...


KARPON


Chór jeden!... Niebawem

Z drugim nadejdzie i Her w zupełnym pancerzu,

Jaki (odkąd był jeńcem) dla pamiątki przywdział...


HARFIARZ

u przodu sceny

śpiew

1


Niech sobie obce ludy mają mnogość

Sycących potem skibę pracowników,

Przestawa Egipt na jednym i starym,

Który po dziś dzień służy, jak sługiwał

Na ogrodniku swym przestawa Egipt:

Na świętym Nilu!


CENTURION

przy jednym z bocznych stołów


Co więcej, że samemu służy Egiptowi!...


GŁOSY TŁUMNE


Vivat harfa-Egiptu!-przez Hermesa!... vivat


HARFIARZ

śpiew

2


Niechaj zwycięzcy porywają ludom

Panny z białego idące marmuru

Do widzów, którzy Pigmalionami...

I niech przenoszą je do swoich stolic;

Stalsze ma Egipt pomniki dziewicze:

Ma Piramidy!


FORTUNIUS

przechodząc około stołu - do centurionów


Kibić których pomaga do westalskich zalet!...


TŁUMNE GŁOSY


Górą patriotyczny nasz wieszcz!... uciszajcie się!.

HARFIARZ

śpiew 3


Niebo dał Egipt oku zdziwionemu,

I ziemię odkrył, i umysłów płytkość

U tych, co zinąd naukę czerpali...

- Wreszcie, ażeby dobytek wszech skarbów

Na pokolenia utrwalić balsamem:

Pismo wynalazł!..


* * *


RYCERZ\

u stołu centurionów


Zaś tym hermetyczniejsze, że on sam je czyta!...


TŁUMNE GŁOSY


Skończył śpiewak, gdyż pieśni końca nie byłoby!

Za cel mającej cuda Egiptu - więc świata!...


U STOŁU CENTURIONÓW


Górą Legie! od Wy sep Brytańskich do Nilu...

Niech żyje boski Julius!


HER

ku przodowi sceny


Wieszcz, co prawdę głosił

Ludowi, dla bogactwa treści słusznie przymilkł.

Lecz nie sam on ze źródła popija świętego -


Do Greka


Psymacha uczniu! weź go dytyrambem swoim,

Z Homerem równo stawiąc...


LIRNIK


Uciąć z tego wolę

Jeden więcej Herejdy zarys...


Poczyna głosu próbować


Hera śpiewam!..."

Nie Muza, ni treść przeciwne,

Lecz zaziębienie gardła...

Hera śpiewam, który,

Długą niewolę cierpiąc, ćwiczył się w sapiencj

-Ani podołam więcej, tak mi gardło skrzypi...


HER


Nie śpiewaj Hera, uczniu Psymacha!... daj pokój...

Raczej skrzep wycieńczone długim znojem członki...

Dość czuwałeś...


KONDOR I INNI

rzucając się ku Herowi


Zaiste - nasz Her!! - Here! salve!...


HER

Półgłosem


Nie noście-ż mię w tryumfie - bądźmy incognito

Przysiądźmy na ustroni...


GŁOSY W GŁĘBI


Górą chór pasterski!...


STAMTĄD I ZOWĄD OKRZYKI


Pasterski chór, nad wszystkie chóry dawny!... vivat!

- Idą kobzy, opodal żniwiarkowie młodzi

I panny ze sierpami rzuconymi w ramię,

Jak zaniedbane jakie księżyce na nowiu.. .


MŁODZIEŃCY W TŁUMIE


Sierpy! czemu wy, plącząc się w jedwab warkoczy,

Stępiłyście swe ostrza?


OGÓŁ GŁOSÓW


Słuchajmy śpiewania!


Jak w całej tej scenie, usuwają się jedni w głąb, drudzy zaś na przód występują; tak zbliża się i Chór wieśniaków.


CHÓR-MŁODZIEŃCÓW

Śpiew


Za to, że chłopcom pokradłyście serca,

Nic nie umiejąc poczciwszego zrobić

Za to, że chłopców poczarowałyście,

Rzucając na nich z zasadzek jabłkami,

A do rozpuku po sieniach się śmiejąc...

Niebawem wszystkie, jednym długim chórem,

Pójdziecie wdzięcznie Dyjannę przeprosić... *


** *


Pójdziecie - kosze wyplatane niosąc,

Śpiewać i świeże ofiarować placki...


CHÓR DZIEWIC

Śpiew


Któż temu winien, że chłopcy widzieli

Wieńce u okien chat?... i kto ich prosił,

Żeby zbierali jabłka latające,

Które z ogrodów ciska wiatr, jak zechce...


* * *


My poniesiemy obiaty Dyjanie,

Skoro pójdziemy za mąż - i nie pierwej!


EPOD


Kogut na straży, w hełmie koralowym,

Da znak, że trzeba wstawać nowożeńcom

Do pracy wespół podzielanej odtąd,

Do pracy tylko, i do pracy zawsze...


CHÓR DZIEWIC


Koguta nie ma w żadnej u nas chacie,

Tylko gołębie i tylko turkawki...


EPOD


Kogut na jednej czuwający stopie

Zapowie: że się odmieniły wczasy

I niekoniecznie zawsze bywa radość...


CHÓR DZIEWIC


Pogoda wraca po ulewnym deszczu...


CHÓRY RAZEM


Gołębie wzlecą i pary turkawek

W tęczy obetrą mokre pióra swoje...


ER


W życia wiośnie, gdy byłem na dalekiej wyspie,

Gdzie mnie (dla wdzięków moich) sprzedał Fenicjanin.

Między Cyklady, znałem jednego poetę,

Który owdzie wygnanym był i kreślił jamby

Pasterskie - arcyudatne - wszelako

Zawsze do wojennego rytmu czułem pochop...


KONDOR


Zupełnie jak ja!...


EUKAST


Eheu! Teorie zniknęły

Klasyczne, owe szczero-egipskie: na przykład

O krokodylu łzami zalanym z miłości,

W dwudziestu siedmiu strofach, z chorały i gesty."

Któż by to dziś potrafił?...


U stołu centurionów

PIERWSZY CENTURION


...Hej, bracie Centurio!

Cóż tak za żniwiarkami poglądasz przez palce,

Jakbyś w oku domacał źdźbła lub rosy zimnej!


` DRUGI CENTURION


Spłynęła mi w garść kropla, podobna do owej,

Którą na wiatr zrzuciłem nad brzegami Tybru,

U progów jednej chaty - skoro weteranom

Rozdawano lemiesze i grunta...


PIERWSZY CENTURION


Zaiste,

Coś dziwnego ma w sobie brzęk sierpów... ma w sobie

Coś, czego ani tarczy nie przygłuszysz drżeniem,

Ani kubka i kości - kolego! mehercle !


Słychać trąbę i obwoływanie.

OBWOŁYWANIE


Koniec uczcie! na placu tym - placu królewskim...

Trąbienie wtóre...


GŁOSY W TŁUMIE


Nikt z nas nie słyszał pierwszego

Dzięki śpiewom i graniu...


OBWOŁANIE


Za trzecim trąbieniem

Cisza stanie się, jako w powszednim mieszkaniu

Prawowiernych Egipcjan - alias w grobie...


Znaczna liczba składających tłum rozchodzi się różnymi arkadami portyku w głębi sceny.


FORTUNIUS


Głoszą,

Że na przedmieściach był już dosłyszany okrzyk

Legionów... Kupcy, zsiadłszy z wielbłądów u bramy,

Rozpowiadali, że ich na puszczy doleciał

Powiew balsamu z graniem pomięszany dziwnym,

Z czego królowej okrętThalam" zgaduje się.

Aleksandrii to przymiot lub wada, że wszystko

Uprzedza się mówieniem skorym albo wieszczym.


Coraz znakomitsza część tłumu ustępuje - od jednej strony arkad blask podobny do łuny daje się na chwilę widzieć, a przy kolumnie kobieta w długiej całożałobnej szacie.


CENTURION

nagle powstając


Alić tego nie podał głos do wiadomości,

Że się dopala (widzę!) stos Pompejuszowy.


DRUGI CENTURION


Przez-Herkulesa!


FORTUNIUS


Patrzcie! u kolumny - owdzie - -

Ostatni odbłysk wzięła jeszcze na oblicze,

Jeszcze zwróciła głowę... to - Kornelia!... ona!


PIERWSZY CENTURION


Wraca, przechodzi tędy...


Centurionowie podnoszą się - Kornelia przechodzi - Fortunius i Centurionowie wygłaszają


Salve ! .


KORNELIA

podnosząc ku nim rękę


...Przez was biorę

Uszanowanie rzymskich wojsk dla cieniów męża.

Choćby jeden się skłonił orzeł, to wystarczy

Temu, co był prawdziwie Wielkim...


FORTUNIUS


- - Pani! niech żałoba

Nie będzie ci nad siły...


KORNELIA


Pompęa spomoże,

Gdyby Kornelii przyszło omdleć!...


Kornelia przechodzi bardzo powolnie poza scenę.


KARPON

w reszcie tłumu rozchodzącego się


Wonnościami

Powiał około przedmieść wiatr - i już ludzie,

Co widzieli tych, którzy dosłyszeli okrzyk

(Jest wieść, jakoby w Legiach był bunt...).


FORTUNIUS


Kto pierwszy

Usłyszał, niech zaniesie jawnie przed trybunał.


KONDOR


Ostatnim byłby!... Otóż i trzecie trąbienie - -


Słychać głos trąb - przodek sceny zajęty jest przez dwie małe grupy - jedna, Centurionów i Rzymian, poglądających wrycie poza znikającą w głębi Kornelię - druga grupa, złożona z dworskich egipskich. Dno sceny zupełnie opróżnia się.

Poszept tych dwóch grup stanowi dwa chóry tragiczne.


FORTUNIUS I GRUPA RZYMIAN


Ten lud szuka piersiami woni, którąThalam"

Liny purpurowymi rozbrzmiewa w powietrzu,

A owdzie wdowa, męża wielkiego żegnając,

Szuka przedłużyć arom smolnego łuczywa...


EUKAST I GRUPA EGIPSKA


Wcale zwątpienia nie ma o weselnych godach

I że wrychle królowa będzie poszlubioną:

Infant-brat cały jest pstry od złota i cacek,

A dworskie damy naprzód próbują, jak tańczyć.


GRUPA RZYMSKA


Wielki mąż pozostawia po sobie śród ludzi

Jakoby cień leżący na wszystkich ich myślach,

Który budzi się, wzmaga, blednieje lub wstawa

Z następstwami wypadków idących za śmiercią.

Same zdarzenia, mając pieczę o pamięci

Opłakanego, wznoszą swoje ręce nikłe

Do pochylonej wdowy!...


GRUPA EGIPSKA


Testament Auleta,

Nakazujący córce iść za swego brata,

Po raz drugi tym święciej będzie wypełnionym.

Jak mumia jedna ciągła, nasi monarchowie

Zachowują tenże sam porządek od wieków!


GRUPA RZYMIAN


Śmierć jest silna i strzały Dyjanny szparkie,

Lecz pospolitej rzeczy miłość uprzytomnia

Mężów wielkich i dobrze sprawie zasłużonych,

Poszukiwać ich radząc w ustawach i w życiu,

Nie zaś w mumifikacji cedrowym balsamie!...


GRUPA EGIPSKA


Zdałoby się, że ludu śpiew wracającego -

Zdałoby się, że słychać już muzykę wioseł,

Zepsowaną odbrzmieniem wojennego marszu...


GRUPA RZYMIAN


Coś, jakoby grom kroku wracających Legii

Lub orłów tętno żeńską spsowane muzyką

Zda się utrapiać uszy...


WOŁANIE SPOZA SCENY


Thalam! Thalam! Thalam!


JEDEN Z GRUPY EGIPSKIEJ

podbiegając w głąb sceny


Zaprawdę, purpurowa plama wzdętych żagli,

Jak zachód słońca w morzu, falą ku nam płynie

Już liny można widzieć - a jużci je zliczyć,

Już ciskają kotwicę - - słyszycie głos tłumu?

Już - - Królowa wiedzie Cezara.


JEDEN Z GRUPY RZYMSKIEJ


Już Cezar

Wiedzie Królowę.


WOŁANIE W GŁĘBI SCENY


Górą kapitolińskie orły! - Egiptu królowa

I Cezar górą!


EUKAST


W szranki dwa po stronach obu

Przystać radzi zarówno okoliczność sama

Jako i ceremoniał...


Też same grupy dwie rozwijają się w dwa równoległe szranki.


WSZYSCY

f


...I wrychle do portów

Domostw przybić, jak statek do stolicy portu.




CENA TRZECIA

W głębi okazuje się pierś okrętu - Cezar i Kleopatra, popod ręce, w poufnym zbliżeniu, wchodzą między szrankami, które lekkim pozdrawiają gestem. Osoby przybyłe zajmują przodek sceny - grupy rozwinięte w szranki cofają się zupełnie.


KLEOPATRA


Raz! jakkolwiek na twoim oparta ramieniu,

Poczułam chwilę trwogi, uśmierzoną wrychle

Kiedy Legiony dalej nie chciały iść...


CEZAR


Oto

Krańce Imperium świata!


KLEOPATRA


Aleksander

Nie doszedł dalej, jedno owdzie, kędy

Falang bunt...


CEZAR


I dlatego, wyskoczywszy z łodzi,

Przypomniałem ci, Pani! że dotrzymał słowa

Juliusz, że tobie jego nie zbrakło ramienia,

gdzie stanęły orły na stertach, jak wryte,

gdzie się świata promień zatumanił w piaski,

gdzie na teraz koniec okręgowi dziejów...

- Mówiłaś: „Pójdź!" - poszedłem. Nie jesteśmy-ż ludźmi?

Aleksandrowi dobrze było sobie tuszyć,

Że Ammońskiego synem on ze krwi... Młodzieńczyk!

Kleopatro! człowiekiem być to także zacność,

To w dyjademie przejść się pod jarzmem - to więcej

Niźli dość... O, tak, Pani... Królowo-Kobieto!...

Być człowiekiem w obliczu ciebie - jest zarazem

Kłonić się i brać wieniec...


Podając jej obiedwie dłonie


Obejmij raz jeszcze

Ręce Juliusza - - Księżno! niezadługo Konsul,

Spełniwszy dzieło swoje, wróci na Kapitol,

Wzywany dwakroć, ludu głosem i Senatu.


KLEOPATRA


Podaj chustkę... kobiecie... Cezarze!

Wstaje i ma się ku odejściu.


Królowa

Egiptu wyjdzie nieco na ganek - lud czuwa,

By orzeczono szlub jej z młodszym bratem, królem

I aby pełnomocnik Pospolitej-Rzeczy

Rzymskiej wygłosił króla zeszłego testament.


EUKAST


wchodzi z próżną pól-wazą złotą w ręku


Ananasy poniosłem Monarsze i rzekłem,

Że Monarchini w czoło Go całuje...


KLEOPATRA

mając się ku odejściu, do Eukasta

Ile

Uszczęśliwiono ludzi pod moją niebytność?

Chcę to podane pismem widzieć i mieć w ręku.

Królowi - trzeba ponieść wielbłąda z papieru...


Odchodzi.


CEZAR

wstaje i za Kleopatrą wola


Kleopatro! nie za mnie szlub ten...


KLEOPATRA

Za Rzym...

CEZAR


Ani

Za Rzym! - on byłby od narodu twego

Z tobą razem przeklęty, gdyby nie Dynastia!...

- Sługą byłabyś Rzymu, nie zaś pośredniczką

Ludów...

Za poprzednika króla niedołężność

Za swojej własnej siostry intrygi - za brata

I męża nicość...

za lud, wychowany

Między Sfinksem a Mumią


KLEOPATRA


Konsulu! Królowa

Czasu nie ma przedłużać mów tych...


Idzie dalej.

Do widzenia!


Po przestanku


Raz jeszcze - do widzenia - dziś - na owym miejscu,

Które sam poświęciłeś Fortunie-mścicielce.

Tam!... i o tejże porze... Juliusz!...


CEZAR

pochylając czoło


Milczę.


KLEOPATRA

powracając parę kroków i zatrzymując się

Tyle jeszcze: że miłość zupełna jest zawsze

Szczęsną!... dlatego, że jest!


Zakrywa oczy i przyśpiesza kroku. Odwracając czoło poza się


Cezar! do widzenia!...

Pisz!... ty, co wynalazłeś listową rozmowę

Lub nadałeś jej życie...


Zatrzymując się u progu arkady


W wazach twej komnaty

Pozostawiono wschodni szkarłatny anemon.

Jak purpura!... Odwiedzić go niekiedy pójdę,

Może coś słońce liśćmi napisze, nim zwiędną...


Znika w arkadzie.

CEZAR


z niejaką obłędnością - sam


...Słońce tli się pod ciężkim sklepieniem piramid,

Co ukamienowały niebo!... Czasem tylko

Gniewny kometa ciemność odpycha ze wzgardą...

……………………………………………………..


KALLIGION


trzymając w ręku pisma i hełm, a na ramieniu mając zarzucony płaszcz, wchodzi i wygłasza:


Kapłańskiej kasty główne posły z testamentem

Auleta!...


CEZAR

zimno


I Senat, i lud zna od wieków

Ten testament - tekst cały - wszelaki papyrus

Pism tak wiele trumiennej treści! Mumii odór

Balsamuje mi głowę po ramiona - - jakby

W przestworze tym nie można było skrzydeł rozwiać.

Coś zlepia pierze orłom i nagle je czyni

Mumifikatą, świętszą od ptaka, lecz niższą...


Do Kalligiona


Kapłańskiej kasty męże arcypełnomocni,

Jeżeli chcą wniść, mówić, czuć i znać?... niech wnijdą.


Kalligion gestem ręki daje wniść kapłanom.

PIERWSZY Z KAPŁANÓW


Potężnemu! odwieczni - pokłon!

CEZAR

W zamian - w zamian!

PIERWSZY Z KAPŁANÓW


Od tysiąca lat w świętych grobach stróżę mając

Nad całością królewskich ciał, a z których żadne

Nadłamanego nie ma palca... tak piękne !...

Przechowując zarazem i zbór odpowiedni

Alabastrów, śród których spoczęły wnętrznoście

(Jakkolwiek te doczesne , jeśli Monarcha

Doczesnym się w jakowej cząstce okazywał) –

Silni zasługą swoją, umocnieni kastą,

Urzędem zawołani i mający w rękach

Auleta, zeszłego monarchy, testament-

Przychodzimy: by akt ten w dzień królowej szlubu

Nie pozostał za ręką rzymskiego konsula.


CEZAR

biorąc papirus


Dotknąłem - i powracam.


Pierwszy z kapłanów poczyna ceremonialnie zwijać papirus.

DRUGI KAPŁAN


Miejsce, znamienicie

Przestronne dla królowej cielesnego kształtu

I dla Monarchy, męża jej, na wiele naprzód,

Pilnie po-okadzane co dnia, miejsce w rzędzie

Następliwe - hodować umiemy...


Kiedy Kapłani spowinięciem papirusa zajęci , wchodzi bez oznajmienia Rycerz.


CEZAR


A co brzmi

Z godnych słyszenia rzeczy ?


RYCERZ


Ludność dwóch prowincji,

Peluzji i Kanopy, rozkazem królowej

Zmieniono w poczet stałych biegaczów z listami.

Wiece przy tym o nocy zapalane będą:

To zaś z obrotem galer na morzu się znosi

pod Cyklady!...


CEZAR


Czuwać ze wszech miar jest słuszna.

Dobrze pozdrawiam!...


Kiedy Kalligion podaje hełm i obrzuca Cezara płaszczem podróżnym, ten mówi


- - Zamek, w którym po raz pierwszy

Spocząłem - i gdzie blade czoło Pompejusza

Zastąpiło mi drogę, zwiedzę dziś o nocy...


Wychodząc


Legie nad ranem w drodze spotkają Cezara.


Kapłanowie i Rycerz głębokim pokłonem towarzyszą wychodzącym do progów portyku.



SCENA CZWARTA

PIERWSZY KAPŁAN


I oto, jako było na początku, tak jest!...

Ze wszech miar spokój - Król i Królowa ciż sami.

Rzeczy Egipskiej tylko mądrość to potrafia,

Precept tylko Hermejskich sprawuje to siła

Mąż, zaiste że wielki, opuścił te progi,

Acz drobne sprawy raczej nadmiar go zwiększają!


RYCERZ


Przybył - pojrzał - dopełnił..."


PIERWSZY KAPŁAN ·


Rzeczy jednej zbywa,

O! Rycerzu, nad wszelkie ważnej, i dla której

Tu, tam, teraz, co chwila trapieni jesteśmy - -


DRUGI KAPŁAN


Koniunkcji ciał niebieskich!...


PIERWSZY KAPŁAN


Ongi! nie bywało

Królewskiego małżeństwa bez gwiazd połączenia!


DRUGI KAPŁAN


Niejaki przebłysk, wielce wątpliwy - z daleka

Dawa się podejrzewać - atoli...

Psymach i Olymp wchodzą, nie przerywając dialogu.

PIERWSZY KAPŁAN


...atoli

Zwać tego nie godzi się przebłyskiem, co ledwo

Jaki Archi-prezbita! lub jaka Szechera!

Długim postem w głębinie niebios domacali...

Prawdziwy syzyg, istnie horoskopu godny,

Cale innego blasku jest niż to widzenie...


Do Psymacha i Olympa obracając się


Atoli w świeckiej (jeśli się tak godzi mniemać)

Wiedzy ćwiczeni męże rozeznają przecież

Syzyg zodyjakowy od widzeń światłości.


PSYMACH


Ile różnym jest oka niebieskiego wnętrze

Od wnętrza niebios !...

OLYMP


Młodość człowieka od wiosny!...


Kleopatra we wielkim stroju weselnym - z jednej strony Eukast, z drugiej Eroe - wchodzą.

KLEOPATRA


Jeszcze i tu spotykam wiernych i szczęśliwych.


KAPŁANI


Wszędzie i zawsze - -


KLEOPATRA

nie wybierając miejsca, siada


- -Jestem zmęczona... zaprawdę,

miałam czym!...


Do Eroe


...Co możesz, z tej szaty weselnej

Odbierz! - niechaj odetchnę...


Odrzuca tam i sam przez ręce Eroe i na ziemię niektóre zwierzchnie odzienia Spostrzegając Rycerza


...Ach! Rycerz!... ty bierzesz

Straż tej nocy w Serapium po ludowej uczcie ? –

Arcy to jest rozsądnie...


Do obecnych


On jest gwiazdą wojska! –

On jest ten, który pierwszy królowę ostrzegał,

Jak niebezpiecznym Cezar... wojownikiem byłby

W danej chwili... On, w zamku jednym w okolicy,

Królowę prowadzącą wojsko zbawił... tak jest...


RYCERZ


Monarchini ?!


KLEOPATRA


Niech skromność cierpi dla przykładu.


RYCERZ


Monarchini!...


PIERWSZY I DRUGI KAPŁAN


przyglądając się osobie Rycerza


- - Jak zrodzon w kaście wojowników!

W dostojnej wodzów kaście jakby na świat przyszedł.


KLEOPATRA

mniej głośno i z westchnieniem


On pierwszy mnie Cezara zwiastował przybycie...


Do Rycerza


Rycerzu! by podzielić w czymś twe trudy na dziś,

Kleopatra ci hasło znajdzie - weź wyrazy:

Zorza i perły"... choćby zausznic mych perły!


Do Eroe


Szaty słów dworskie ciężą niekiedy zarówno

Jak te, których już nieco odjęłaś - Eroe!

Jeśli zdołasz co jeszcze zwlec?... odrzucaj wszystko!...


Do Olympa, wyciągając się w krześle [i] odrzucając z włosów bandelety


Medyku! doświadczenie pouczyło gminne

Liśćmi ochładzać skronie - i stąd wieńce poszły

W czas uczt, przyjęte do dziś... Jaki? mniemasz, z liści

Błogo uśmierza ciężkość głowy nadużytej ? -


OLYMP


Wawrzyn! lubo ma nieco trucizny - niekiedy

Bluszcz, albowiem chłód trzyma - czasem Uście wonne

Thymu - poniekąd wschodni czerwony anemon...


KLEOPATRA

z dziwnym poruszeniem


Anemon?... do purpury podobny!... anemon!!...


OLYMP


Wszelako spokój ducha, tudzież kontemplacja

Firmamentu - niejedną leczyły gorączkę.


PIERWSZY KAPŁAN


Eter boski, na szczycie niebios przestający...


DRUGI KAPŁAN


...Którego rzadki człowiek zakosztował...


KLEOPATRA

Może

Zarzucę na się jaką opończę podrzędną

I, w pierwszą lepszą łódkę stąpiwszy, popłynę

Poglądać w gwiazdy... nie wiem, jak poradzę sobie?

Tyle znużona jestem!...


Po chwili


Mądry Psymachu! (ty, który

Biblijotekę dla mnie zbierasz w Aleksandrii

I uczniami masz co dnia zapełniony portyk),

Mów! - chcę o filozofii coś słyszeć - mów, czemu

Z błogosławionych torów wielkich szkół wyszliście?

Ongi mędrcowie siłę znamienitą mieli

Przeistoczenia-uczuć w nieznane potęgi,

Jak boski czynił Platon (że przemilczę starszych).

Dziś wszelako... chciej, proszę, mi powiedzieć: czyli

Gdyby, na przykład, oto Eroe... niechcący

Tknięta była piorunnym miłości pociskiem,

Czyli też z was kto, wzorem starożytnych mistrzów,

Wziąść umiałby piękną głowę jak amforę

I odmienić w niej całość zawartą w treść inną ?


Wyciągając się w krześle i domykając oczu


Jak królowa, o dobro poddanek staranna,

Pytam - - słucham...


PSYMACH


..Przykładem mistrza szkoły starej,

Poprosiłbym o jeden dzień namysłu


KLEOPATRA


...Tylko

O jeden dzień! - no, proszę... dlaczegóż nie o wiek?



Przeciąga się w krześle z oczyma zamkniętymi.


EUKAST

do obecnych pól-glosem


Królowa, jeśli tak rzec wolno, jest znużona...


RYCERZ

półgłosem


Hasło, mnie dane, wkrótce obejmę...


OLYMP

półgłosem


Pozory

Snu - nieraz rzeczywiste przynoszą owoce..


.EROE


Królowa mówić głośno pozwala, gdy marzy.


Kleopatra porusza nieco ramieniem - kapłani, mając się do stanowczego odejścia, przybliżają jej papirus na złotej półmisie. Kleopatra postrzega ten ich gest i podnosi rekę ku przedmiotowi.


PIERWSZY KAPŁAN

Konsul dotknął.


KLEOPATRA

porywając się


Juliusz!... Cezar?... to dotknął... co to jest?


DRUGI KAPŁAN


Testament -


KLEOPATRA

powstając z krzesła


...Zbyt bolesne spomnienia... Eukast!

Niechaj z konfitur zrobią podobieństwo kształtne

Papiru tego, i niech Monarsze poniesą - -

Mąż mój rączkami dwoma dotknie się tej rzeczy.


Wychodzi i wychodząc


Królowa was pozdrawia!...


Eroe i Medyk Olymp, a Eukast uprzednio, towarzyszą Królowej.


PIERWSZY KAPŁAN


Jak piękna jest miłość

Koronna! - godna tego Ptolemeów rodu,

Z którego po dziś każdy stoi w mumii swojej

I złamanego nie ma palca.


DRUGI KAPŁAN


Dobrze okadzone

Framugi, tudzież skrzynie z drzewa pachnącego,

Niepróżno tak zaletne stadło oczekują!


Do Rycerza


Rycerzowi słynnemu skłonienie.


Kapłani wychodzą.

RYCERZ


Wzajemne!



SCENA PIĄTA

Noc widocznie zapada - w głębi nieco światłości.

PSYMACH


Dziewięcioma języki mówiąca osoba,

Greckich świadoma rzeczy, a celna w egipskich,

Nauczona więc mądre zagadki stosować,

Bardziej słowy olśniła mię nieraz niż berłem.

Często wracam myślący z królewskich posłuchów,

Napotykając wielkie tych Sfinksów oblicza,

Które się wylęgają tam i sam na słońcu.


*


Miłość odmienić w nowe potęgi i wyższe...

Zali to się jednemu z mędrców zalecało?...

Cóż powiedziałbyś, walny Rycerzu? Czy, względów

Chloe nie mogąc dobyć, szedłbyś do Portyku,

By cię nauczał znosić to Pitagorejczyk?

Albo czyli z kapłany szedłbyś egipskimi

Po eter wszech-kojący w Zodyjaku otchłań ?


RYCERZ


Nieraz, na dzidzie brodę oparłszy o nocy,

Na pustyni placówkę gdy odprawowałem,

Szedłem okiem, gdzie świeci konstelacja Panny

I w dalekie Lwa gwiazdy lubiłem pozierać.

Lwy tymczasem dokoła zbiegały pustynię,

Więc spokoju ku takiej treści rozeznaniu

W głowie mojej nie stało - słów dziś braknie w uściech.

Tuszę - że rzeczą dobrą przeciw melancholii

Jest gra rozsądna w kości - lekkie wino - tudzież

Wiedza uzasadniona, Chloe mnogie!...


PSYMACH


Mnogie Chloe! ani jest jedyna Venus!

Epos ma ciąg apostrof i różność rapsodiów:

Nade wszystko zwątpienie, pochodzące z onej

Troistości - zwątpienie to filozoficzne

(Któremu też i panny bywają skwapliwe,

Skwapliwi zarazem rodowi ich krewni,

I rzeczypospolitej interes, i pieniądz).

- Takiej sprawie, i silnie tak ustatecznionej,

Gdyby zaprzeczył mędrzec, zaprzeczyłby słońcu!...

Gdyby z nią walczyć zechciał, byłby odrzuconym

Poza rzeczywistego rozumu całokształt;

Zaś ostatnia z mnogiego szeregu tych Chloe

Cisnęłaby mu w oczy swój zużyty koturn!

Zarówno więc i grzeczność dla niewiast pełnimy.

Do ich starań usilnej dokładając ręki,

Jako i filozofii oddajemy hołdy,

I pospolitej rzeczy kształcimy harmonię,

Obejmując zwątpieniem treść rzeczoną wyżej!


RYCERZ

Straży zastęp zbliża się

Wychodzi naprzeciw wart - Psymach ma się za nim.


PSYMACH


NiechPerły i zorza"

Ubezpieczą mnie również, jak w zadaniu ciasnym

Filozoficznie hasła logiki użyłem...


Straże zatrzymują się przed Rycerzem.


Lecz cóż widzę ? - jednego z mych uczniów prowadzą!


RYCERZ


Kto? i czemu pojmany jest?...


STRAŻY NACZELNIK

zaczyna opowiadać


Libacji zbytek...

POJMANY

nietrzeźwo - przerywa dialog


...Zawiedzionego serca... ofiara! - dla płochej

Harinoe! co hołdy wzgardziła i rymy

(Acz gęsto jej śpiewałem...). Mało-czuli ludzie

Nie skłonni, by pojąć udręczenie wnętrzne,

Zaledwo się przygasić zdolne oceanem!

I trapią mię dla jednej rozbitej amfory...

Hasła chcą?... tylko Mistrze nasi hasła wiedzą!


PSYMACH

do Rycerza


Zezwól mi go...

POJMANY


spostrzegając mistrza


Psymachu! wstrzemięźliwy...



PSYMACH


ujmuje pod rękę Pojmanego i mówi do Rycerza


Pozwól!

Podejmę silną tezą ten umysł - zdrowymi

Treściami wesprę, do dom powiodę lub wzniosę,

I filozofa godnym powrócę ćwiczeniom.


Psymach uprowadza pod ramię ucznia swojego - Setnik z Rycerzem pozostawa przodku sceny, gdy pod podrzędniejszym Naczelnikiem straż odchodzi.


RYCERZ


Tylko straż nocna prawdę zna!... i tylko owi,

Co bruki pomiatają, między zorzą bladą

A znikającej nocy cieniem, widzą życie!


SETNIK

mięszając w ręce kości


Spokój powszechny kostkę pozwoliłby rzucić.


Ciska kości.


Dziesięć!


RYCERZ


I dziesięć!


SETNIK


Jeden! -


RYCERZ


I jeden! - szczególna - -

Sąż Fata symetryczne?... Symetria przypadków

Znakomitym byłaby dla mędrca pytaniem.


SETNIK


zakręca mi w głowie sama myśl tej tezy!


RYCERZ


Jeden Cezar zdołałby traktować ów przedmiot.


SETNIK


Jako?


RYCERZ


Alea jacta Est!"


SETNIK


Wybornie!


RYCERZ


ostrzegając znakiem milczenia


Słyszę...

Stąpanie lekkie, drobne, jako liści szelest...


SETNIK

wpatrując się


Kobieta!... i z kibici jej toku - mehercle! –

Sama się postać jawi na zewnątrz opony.

Jedna z tych, co, uchronić się nie mogąc wdzięków,

Kiedy je kryją, kłamią!...


Kleopatra, w długiej oponie, przechodzi w głębi sceny.


RYCERZ


Poznałeś - - -Królowa!...


SETNI


Widocznie łódź jej czeka...


RYCERZ


postępując ceremonialnie kilka kroków ku Królowej, mówi


Obowiązek każe

Wyrazić znak czujności - -


KLEOPATRA

przechodząc


Hasło me - w kolczykach...


Znika w głębi głównego wyjścia.


RYCERZ

powracając do Setnika


Tak to jest!... strażnik tylko zna istotę życia!

W stronę - mędrzec z uczniem pijanym się kwapi.

Gdy monarchini w ową samotna - o nocy

Idzie poglądać w gwiazdy, modlić się i dumać...


SETNIK


Izydy jest kapłanką z rodu!



RYCERZ


I z umysłu.


Rzucają kości.

SETNIK


Dziesięć! - co też się w Rzymie dzieje?


RYCERZ


Mężów oto

Dwóch, którzy oczekują trzeciego z powrotem.


SETNIK

rachując


Moje czterdzieści! - Jeden z dwóch Antoniusz Marek,

A trzeci, co z powrotem? - Cezar... Drugi?... nie wiem.



RYCERZ


No!... Lepid...


SETNIK


Przy tamtych dwóch postać znikająca!...

Przecie go tu w Egipcie z bliska widzieliśmy.


RYCERZ


Przezorny człowiek! arcy w kunktaturze bystry.


SETNIK


Ach! pozwolisz, Rycerzu - nie tego legionom

Szukać!... Antoniusz rusza się... i rusza płacę...

Ciska kości...


RYCERZ


I gęsto przegrywa...


SETNIK


Niekiedy!


Po przestanku, igrając kośćmi


Grunt jest, że Rzym ma ludzi w legiach od wyprawy

Wielkiego Pompejusza, ludzi, co widzieli,

Gdzie świat się kończy, i gdzie pierwej rzymska stopa

Nie tykała twardnącej ziemi częstym szronem

Stron, co pomiędzy Kolchidą północną

A wschodnim brzegiem Frygii - gdzie Hyper-boreje

Mieszkają, mając głowy okryte kapturem

Ze skóry zwierząt. Tam i stepy, i morza

Smętne bory - brak słońca - tam znudzone ptastwo

Wielkimi bandy chodzi, leniwe do lotu...

- Stamtąd jest piana soli z morza wychodząca,

A jeden lud wojenny zbiega te pustynie,

Kryty łuską z końskiego struganą kopyta...


RYCERZ


Podobną Cezar powiózł z ostatniej potyczki

Z Party...


SETNIK


To rzecz jest inna...


RYCERZ


Jakże ? skoro sam widziałem

Łuska w łuskę przezrocza jak paznokieć...


SETNIK


Party!

Party - lecz jest plemię na Hyperborei

Kawalerskie... odmienne... z wąsami u wargi

Pokrętnymi, jak węża gdy ptak w dziobie niesie...

A które wypoczynek ma w obrzydliwości,

Ziemią się nie zaprząta, czci bogów zna mało,

Klnie i hasa na koniach chudawych, lecz skorych,

Klacze doi... okrutnie lęka się czarownic!...


RYCERZ


porywając się i dając znaki uciszenia


Słyszę pęd biegnącego - - wcale wołań straży!

Cóż by to znaczyć mogło?...


SETNIK


Tak jest - - bieg wyraźny...


WTÓRY KAPŁAN

wbiegając od głębi sceny, wola


Rycerze!

SETNIK


Ktoś bez hasła ?!


WTÓRY KAPŁAN


Dane było przy mnie

I to fortunnym trafem stało się - inaczej

Nie przeszedłbym przez wszystkie straże...


RYCERZ


Ach! zaiste,

To wy...


WTÓRY KAPŁAN


Niech-no odetchnę chwilkę...


RYCERZ


Coś ważnego ?


SETNIK


Coś gwałtownego...


RYCERZ


Pot mu ocieka po brodzie...


WTÓRY KAPŁAN

zaczynając mówienie


Od wielu nocy...


RYCERZ


Nie kwap się mówić.


WTÓRY KAPŁAN


Od wielu

Nocy Szechera mądra, z kapłany na wieży

Zodyjakowej, światła śledziła niebieskie,

Czekając mniemanego syzygu - aliści

Dziś, gdy sama czuwała z szczególnym kwapieniem,

Mając źrenice w jeden nieba punkt utkwione,

A postami osłabłe członki, usłyszałem

Krzyk jej, jakoby pękłej struny lub naczynia

Gwałtownie strzaskanego... był to jej krzyk... ślepej!


RYCERZ I SETNIK


Ach!...


WTÓRY KAPŁAN


.. .która, śledząc światło, zyskała ciemnoście

I, horoskopem drugich zajęta, stradała

Gwiazdy własne!...

Wielka jest przypadków ironia!

Za ociemniałej krzykiem podążyłem - ona,

Słowy wypowiadając to nieszczęście, zewsząd

Budziła echa wieży, a słowa te były

Pomięszane z proroctwy ciemnymi... Może być,

Że nieszczęśliwej naraz ze wzrokiem i umysł

Stradał jaśnię... Zaś pewną jest rzeczą, wcale

Bez przyzwolenia archi-prezbytów szły głosyo

Prorokujące z wieży, i że to skandal jest

Szczególniejszy...


Uchwycić za ramię chciałem

Na skręcie wyższych drabin, lecz jak szybki pająk,

Okraczający znaną mu nić, raz zaledwo

Śród księżyca sylwetkę wyszczerzyła czarną

I zniknęła, dopadłszy stopniowań kamiennych.

- Brzmienia zostały za nią, wygłaszane echem

Sklepień i gadające o królestwa losie,

O bohaterów cieniach...

Wszystko rzeczy, które

Bez przyzwolenia arcy-kapłaństwa stały się...


RYCERZ


Bez tegóż wzrok stradała!


WTÓRY KAPŁAN


I to jest, zaiste,

Niepowrotnym skandalem!... Was, rycerze! pytam,

Zali tędy? lub (co mnie właśnie przyszło na myśl)

Zali do Nekropolis nie pobiegła?... owdzie

Z groby rozmawiać?...


RYCERZ


Z niewiast tu nikt, oprócz jednej,

Koryfei Izydy, nie przechodził - ta zaś,

Zaręczyć wam możemy, że jest arcy-piękna!...


WTÓRY KAPŁAN


Nie ona!...


Po głębokim namyśle


Nekropolis jest jedynym miejscem,

Kędy nieszczęsną ponieść mógł szał, tam się kwapię...


Kapłan szybko uchodzi.

RYCERZ


Z dwojga onych któż umysł ma trzeźwiejszy?!... wątpię.


SETNIK


Zda się, grę na nowo zagaić nie pora!


RYCERZ


Praesagia nie arcypogodne...


SETNIK


Zaprawdę:

Wszelka noc zawsze musi mieć coś szczególnego.


RYCERZ

nagle


Towarzyszu, przychodzi mi na myśl rzecz bardziej

Ważna - niżli ucieczka Szechery do grobów.

Straż na zewnątrz obejmiesz ty!... przed moją czatą

Ażeby się gdzieś nazbyt blisko nie spotkali:

Prorokini i kapłan... Cóż albowiem żołnierz

Pełniący służby swoje umiałby podołać

W tak wysokiej niesnasce?...


SETNIK


Ergo: słucham - idę...


Obraca kroki na sposób wojenny i odchodzi.





SCENA SZÓSTA


RYCERZ


Rzekł dobrze! noc każda coś ma szczególnego,

I niech mi kto potrafi na dzień przerobić.

Tak zupełnie, potocznie, równo tak, jak dnie !

- My, co czaty od tylu nocy sprawujemy

Po różnych roku porach, i w miejscach niejednych,

Znamy osobliwość przynależną cieniom!

Dużo uczonych - nie chcę już powiedzieć: mędrców

Słowa jednego nocnej nie znając zagadki,

Wstają co dzień i chodzą jako małoletni,

O których pierwej myślił ktoś i ktoś się nimi

Zajmował, kiedy oni ani dbali o to!

- Sam, niejedną twarz bladą rano napotkawszy,

Gdy powracałem z czatów, sam umiałbym nieraz

Takiej powiedzieć twarzy dwa lub cztery słowa,

Których by ona nigdy nie myśliła słyszeć

Od nikogo, prócz siebie!...


To szczególna rzecz jest...

Każde miejsce inakszą ma nocy-symfonię!

Tu - zaczyna się ona huczną wesołością,

Spadającą oklasków i śmiechów kaskadą

Na bruk miejski, przez lżejsze akordy. - Następnie

Tony te milkną - - ptaków nocnych słychać poświst

Szczekanie psa nad brzegiem kanału - plusk w wodzie

Wykrzyk daleki jakiejś wątpliwej natury

Uciszenie głębokie - -

- potem szelest drobny

Niewieściego trzewika, lub flet, który zaczął,

Lecz nie dokonał pieśni... potem jakby ducha

Niedotkliwego smętek w powietrzu - i spadek

Jednego listka na bruk - - potem wielka

Nocna cisza!...

- nagle, gromada wielbłądów

Szłapie, z rżącymi osły - koła tętnią - - wreszcie,

Przeklinania woźniców... i modły poranne!


Po umyślnym przestanku


Nowy ton!... nieznajomy... dobiega mych uszu:

Coś, jakby odrzucona z harfy struna długa

Wiła się jeszcze w piasku, sycząc i brzmiąc razem...


Wytęża wzrok ku głębi sceny, którą mrok okrywa.


To... Szechera!...


SZECHERA

idąc omackiem


...Od jednej kolumny do drugiej,

Jak pomiędzy dobrymi ludźmi, ślepa idzie!...


Głośno


Straż... lub służbę w portyku kto trzyma?!...


RYCERZ


Ten samy.

Który cię czcił widzącą, teraz ufa dla was,

Lecz i boleje!...


SZECHERA


Synu!... świat zmierzchem się kończy...

Kończy się świat ciemnością -


Kiedy to Szechera wymawia, blade zorzy promienie zaczynają świtać śród kolumnady portyku od głębi sceny.

Szechera ciągnąc proroctwo


- - która z wewnątrz bucha...

- Syzyg, jakiego kapłan szuka z wieży liczbą,

Nie nadejdzie, i gwiazd dwóch nie złączą się astry,

I poszlubienia w niebie nie ujrzą...

- Ta ziemia

Egipska, pod Epokę, która już, już blisko,

Stanie się tylko jedną rzeką! tylko Nilem!

Tylko korytem! nie już krajem i mocarstwem.. .


W głębi portyku przesuwa gondola - Kleopatra wchodzi, w oponie długiej, jak wychodziła była w scenie piątej. - Zorza, od głębi sceny, nieco rozjaśnia portyk. Królowa, słysząc prorokowanie, zbliża się-Rycerz, ręką na oczy pokazując, uprzedza Kleopatrę o nieszczęściu Szechery. - Królowa wstrzymuje się, niema i uważna. - Przód sceny jest jeszcze mrokiem znacznym pokryty.


Szechera ciągnąc proroctwo


Kapłanowie spod klucza gwiazdę wypuścili,

Która idzie - daleko jeszcze jest - - daleko - -

Egipt przejdzie, i wielkie morze przejdzie, i nad Rzymem

Stanie, z rozczochranymi włosami, czerwona!...

- Nad wzgórzem, jednym z siedmiu, które jest spaniałe,

AKapitol" nazwisko jego (w mowie ludzkiej...).

Tam kometa zatrzyma się dla namyślenia,

Czyli roztrącić - albo nie roztrącić - państwa,

Królestwa i świątynie?...

I płomienną głową

Kiwać będzie o nocy nad miastem. - Tam wielki

Mąż, którego wy wszyscy znacie...


Przerywa prorokowanie - i obracając głos wyłącznie do Rycerza, mówi


-mów! Rycerzu,

Czy tu nikogo oprócz ciebie nie ma ?


Królowa daje znak Rycerzowi, aby skłamał.


RYCERZ


Nie ma!...


SZECHERA

ciągnąc proroctwo


Tam mąż wielki, co trzymał świat w prawicy czystej -

Nie dla siebie potężny - przez męstwa dojrzałość

Panujący koniecznie - cały mąż, jak filar

Od zawieruchy krótkich puginałów wzięty

Zdradą - dwadzieścia i trzy pchnięć, a wszystkie w piersi,

Zgarnie rękoma, jakby purpurę zarzucał

Pluskiem krwi, jak fałdami płaszcza...


I polegnie!...

I Rzym polegnie odtąd!... I świat nieco!... Imię

Męża...


Zmieniając glos - i osobiście do Rycerza z rękoma omacnie podanymi


...Synu mój! odrzecz mi rycerskim-słowem!...

Czy tu królowej nie ma ?


RYCERZ

pogląda na Kleopatrę, milcząc

……………………………………………………………………………………………..


KLEOPATRA

daje Rycerzowi znak ręką, aby klamal.

.........................................................................................


RYCERZ

do Szechery


Raz odpowiedziałem...


SZECHERA


Rycerskie słowo ?...


RYCERZ


pogląda ku Królowej, która jemu niecierpliwy znak porzuca gestem, aby skłamał. Rycerz dobywa nagle miecza z pochew, łamie go oburącz, składa u stóp Królowej i woła


...Słowo rycerskie!!


SZECHERA


...Mój synu!

Wielkiego męża imię jest: Cezar!


KLEOPATRA

zataczając się w omdleniu


...Jeżeli

Tak - się on - zwie? - to Rzym się odtąd zwie przekleństwem!


Mrok, który trwał u przodu sceny, przecięty jest nagle ogonem komety, uwyraźniającym się na kolumnach portyku.


Kurtyna zapada.

Koniec drugiego aktu


AKT TRZECI

SAMOTNOŚĆ I ZGON


Sala w stylu architektury grobowej. - Podobne do doryckich dwie Kolumny w ostatniej głębi sceny, a po dwóch stronach bliżej dwa przeciwległe wejścia. - Na przodzie tej sceny jest tron i lawy, wszelako przestrzeń pomiędzy kolumnami i tron okryte zasłonami ciemnej barwy. Niewielkie okna, i także przysłonięte, w tej sali. - Kleopatra, na jednym ze stopni własnego tronu, które jak siedzenia niższe urobione, niedbale rzucona i wyciągnięta, opiera stopy swoje o skórę lwa.


SCENA PIERWSZA

KLEOPATRA


Odkąd w komety tego poglądałam grzywę,

Zrobiło mi się w duszy jasno jak w Amenti,

Jak w pieczarach piekielnych... dobrze widzę wszystko:

Szczegół wszelki - słomki źdźbło - każdą okoliczność

Czytam!... wytwornie czytam! i coraz to głębiej

Na skroś tej samej smętnej księgi i, jak wirem

Treści, bywam imana i ciągnięta na dno..


Po przestanku


Dopóki ręce moje - oczy me - spomnienia

Mogły jeszcze się wspierać o Juliusza piersi,

Nie myśliłam o Rzymie, którego istotę

Słonił mi wielki człowiek osobą lub słowem,

Niekiedy gestem, nawet niekiedy skinieniem -

-Tak gdy przeciwko tobie usiądzie kto w oknie

Dającym na stolicy widok... on ci łokciem

Lub płaszcza rąbkiem milion mieszkańców zasłania,

Palcem - twierdze warowne, świątynie - ramieniem...

Lecz dziś dwadzieścia i trzy pchnięć miecza odparło

szlachetną osobę sprzed mych smętnych oczu,

I gdybym przez dwadzieścia trzy patrzyła szczelin,

Już bym widziała tysiąc dwadzieścia trzy przekleństw!


Po przestanku


O tak! Rzym ma wielkiego coś, czułam to nieraz,

Gdy na Thalamie, wsparta o ramię Cezara,

Słuchałam pieśni wioseł i czaru słów jego:

Widzę dotąd, nie tylko słyszę, co mi mówił...

- To jednak Wielkie Rzymu jest już wielką zbrodnią!

I jeśli Egipt niemniej kończy ? - to dwa światy

Ku końcowi słońcami dwoma schyliły się

I dwa się serca w światach dwóch niknących zeszły - -

Juliusz i Kleopatra trwali jeszcze z sobą

Jak dwoje bytów żywych, lecz z kobietą Cezar

Już był jak posąg z cieniem rzuconym na piasku.

Rzymu wielkość zaciera społeczność... Mężczyźni

Z wolna, z wolna do tego dojdą, z kobietą

Nic prócz słabości własnych nie potrafią dzielić.

Kobiety mężom w zamian tylko dać potrafią

Jeden więcej tryumfu publicznego przyklask.

Wielki jest Rzym... lecz wielkość ta nie znosi człeka!...

- Ojca i króla wzięło mi te miasto z serca

I z Egiptu, by oddać płaskim niewolnikiem.

Dziewicze piersi moje po dwakroć rękoma

Brał Rzym i dawał chłopcom-braciom do zabawy,

Jak krągłe do rzucania cacka!... Wreszcie i sam

Przed żywego Człowieka wielkim sercem stanął,

Może zadrżał, zgiął czoło... tak, jak byk je zgina,

By tym raźniej na ostrze rogów wziąść wnętrzności!...

- Cezarze! ja nie pójdę za wojskiem z szarpiami,

Żeby otulać rany twoich weteranów:

W kilkaset galer zbrojnych wolałabym prosto

Iść na Kapitol... piersi twe oglądać krwawe,

Dwadzieścia i trzy razy o każde z cięć spytać...


Do Eroe


Eroe! przysłoń okna...

...na niebo nie mogę

Poglądać, odkąd w oczy komecie spojrzałam,

I niestety!... nie dziwię się Szecherze ciemnej.


Po chwili - przypominając


A co dzieje się z Wieszczką straszliwą i dobrą ?


EROE


Na dumaniu i lasce wsparta, mało pomni

O ślepocie - powiada tylko, że od chwili,

Gdy utraciła oczy, nie ma już dwóch wzroków,

Lecz jeden wzrok, jak wszyscy...


KLEOPATRA


...Te słowa cięższe

Od ślepoty - daleko cięższe...


Znowu po chwili


...Spazm dziś cierpię...

Eroe! podsuń skórę lwa pod trzewik... to jest

Ta sama skóra, z Zamku??...


EROE


Dałam za nią

Liktorowi Cezara sześć równych i uśmiech!


KLEOPATRA

wyciągając palec


Rękę moją pocałuj tym uśmiechem twoim...


Patrząc ku stopom swoim


Na tej grzywie uklękłam raz w życiu - -


Do Eroe


- - Co mówi

Gość, w pałacu królewskim pierwszą noc przebywszy ?


EROE


Wiem, co poufny mówi Marka Antoniusza

(Delius, rzymski kawaler), lecz co on sam, nie wiem.

Pierwszy wszelako słowa wtórego wygłasza

po walnym królowej wjeździe do Efezu

Nie mniemali, by mogło być co spanialszego;

Że królowa widocznie nigdy ku nikomu

Nie podjęła tak świetnych starań, i że wszyscy

pod wpływem jej czaru...


KLEOPATRA

zanosząc się od śmiechu


Ha-ha-ha-ha-haha!

Naturalnie, że aby podjąć Antoniusza,

Wszystek mych dziadów przepych kazałam poruszyć...

Czegóż on więcej szuka lub co umie życzyć?...

(Suknię, jak twoja, taką miałam u Cezara

I dwie te w kolcach perły...)

Eheu! Cóż więcej ?.. .


EROE


Zadziwieni wielce wyborem mieszkania,

Twierdząc, że to królowej przesądy egipskie

Doradziły opuścić główny dworski pałac.

Gościom - życie, lecz sobie że Królowa-Pani

Pozostawiła groby... (mówią), choć nad żywot

Daleki od niej oni przenieśliby cienie!


KLEOPATRA


Jest to gładkie... Lecz Marek Antoniusz, gdy zechce

Ile i gdzie mnie widzieć? - jak najsnadniej może...

Konno z nim jeżdżę - wędy zarzucam - śmieję się

Jak szalona!... wyglądam (myślę), że niezgorzej...

Coż chcieć jeszcze?... Ja wcale kocham Antoniusza...

Czyliż co więcej można?...


*


...najściślej miłość,

Której on chce i którą może pojąć, ja mam

Najistotniej na jego rozkazy-nie zdradzam!

Wiem, czego mnie i jemu potrzeba: mnie zajęć,

Mnie roztargnień, i jeszcze nadto mnie potrzeba

Samotności zupełnej... a... bądźże samotną

Będąc samą!...


*


I jeszcze - trzeba mi niekiedy

Gwaru! wiru! wielkiego zamętu i szału,

Zbytku!... wesołych ludzi, jak Marek, i, jak on,

Uszczęśliwionych...


*


I więcej!... mnie trzeba

Dobrego wodza... wojsko Egiptu jest żadne

Prócz zaciężnych z legionów Rzymu...

...w marszu słabe,

Bez umiejętnej służby - - ja mam plany...

Kielich mi daj...


Dotyka ustami kielicha.


- - spazm cierpię!...


Spoglądając w ziemię


- - to, taż sama skóra

Z Zamku?


EROE


Taż sama skóra lwa...


KLEOPATRA


...Niczym tak gładko

Nie ociera się stopy, jak grzywą złotą.


Po przestanku


Marek Antoniusz może istotnie rachować

Na miłość moją - - nie on! lecz sam Brutus nawet

Byłby mi może...


Zakrywa oczy we łzach obfitych.


...Brutus byłby miłym:

On! chociaż cień Cezara widział pod Filippi!...


Do Eroe


Czego te łzy wylewasz?...


EROE

...Te łzy królowej...

Zapłakałam niechcący.. .


KLEOPATRA


Jesteś wielkie dziecko...

Wielkie a bzdurne dziecko... słuchaj! - w tych dniach oto

Trzeba, żebyś mi była zakochaną - słyszysz?...

Rozumiesz?... mnie to może być arcypotrzebne.

Kochaj się sobie, w kim chcesz, tylko gorejąco!...

Ku temu, mnie samej zbywa na pomysłach,

I nie umiem bez końca znajdować fortelów,

I nie umiem rozrywek nastręczać ponętnych

Antoniuszowi... Serca kochające, owszem,

Umieją tworzyć, wiedzą, to albo owo

Zakochanemu sprawić może niespodziankę,

Uszczęśliwić go nadmiar! Służebna mnie któraś

Poszepnęła, by nurek pod falą ukryty

Wtykał ryby solone Markowi na wędkę

Koncept, który się udał i który potomność

Kleopatrze przysądzi, nie pannie służącej!

(Historia jest niewdzięczną dla pomysłów szczytnych...)


EROE


Kogokolwiek królowa każe, wraz ukocham...


KLEOPATRA


To właśnie, co się na nic nie przyda nikomu!

Miłość taka zaledwo poradzić ci zdolna,

Ażebyś, nic lepszego nie umiejąc czynić,

Została matką bliźniąt!...

...daj kielich-


EROE


podając kielich - i kiedy Kleopatra dotyka go ustami


Wszelako

Zasłona-wielka w głębi tej sali pochodzi

Prosto z myśli królowej ?...


KLEOPATRA


powstaje, robi parę kroków ku zasłonie - wrycie na nią spoziera i powraca


- - Zasłona! - zasłona! -

Zasłona - - - wymyśliłam zasłonę! - to wszystko,

Cokolwiek jeszcze własną stworzyć umiem siłą...


KONDOR

wchodzi

Królowo! bezprzykładne starania i zachód

Łożony, aby planom jej stało się zadość,

Czynią w ceremoniale dywersję (że z rzymska

Tak się wyrażę). - Psymach biegły, i Eukast

Pobożny, i rozliczni mężowie arcy-

Zatrudnieni około tego arcydzieła,

Które królowej palec nakreślił w abrysie.

Błogo jest, nie od dziś wszczęli Ptolemeje

Monumentami ziemię zapoznawać z niebem,

Czy ku Zodyjakowi iglicami mierząc,

Czy o przestronnych grobu lochach mając pieczę.

Jednakowoż, skoro tak zaprząta się ogół

I spółdziałania mężów zdolniejszych - natomiast

Stary i wierny Kondor pełni wszystkie służby...

Sam wygłaszając nazwy poddanych lub gości.


Po przestanku


Delius, kawaler rzymski, i Rycerz-Złotego

Łańcucha - oczekują, który wniść ma pierwej ?...


KLEOPATRA


Po Rycerzu Deliusa chcę widzieć - zaś owy

Znać to winien, albowiem Rycerz z powinnością

Poddanego przychodzi do królowej swojej -


KONDOR


Na obelisku słowa te, nie na języku

Kondora, powinni by śmiertelnicy czytać.


Kondor usuwa się i daje wniście Rycerzowi.


KLEOPATRA


Cokolwiek masz, Rycerzu, powiedzieć lub donieść,

Niech ci to będzie łatwym: słucham


RYCERZ


Znam, królowo,

Jak drogie i trudem zajęte godziny

Świętej czynności waszej: dlatego jeżeli,

Skrócając treść, okażę mało oględnie,

Niech to majestatowi w niczym nie ubliży.

- Wieści i doniesienia mniejszej były wagi,

Dopokąd się prowincji całej nie zmieniło

Na biegaczy z listami, a ogniste wiece

Noc w noc dopokąd słowem nie brzmiały - atoli

Dziś otrzymać wiadomość z Cyklad, ergo z Rzymu,

Łacniej, niźli takową rozwikłać i sprawdzić...

I łacniej, niż powstrzymać od rozgłosu złego...

- Wojsk przy tym kilkadziesiąt tysięcy italskich,

Królowej służąc, ma swe rodzinne stosunki,

Obozy zaś przez całe pustynie ku morzu

Stoją, i starczy słowo w Serapium powiedzieć,

By, jeżeli jest ostre, utkwiło w Italii.


Po przestanku


Wojna miałażby rzeczą być do tyla pewną,

lada kto roznosi o niej głos i zdanie —- -

Nie pytam o to, będąc żołnierzem, nic więcej...

Spowiem tylko, że nawet w czas wojny wydanej,

Lub w czas odebranego najścia, niejakie

Ostrożności koniecznie niedostępne wszystkim...


KLEOPATRA


Miałżeby wódz tak słynny uspokajać mało ?

Po przestanku


Mnie dość, że ja znam Marka Antoniusza - alić

Pomnę, i przytomnie lubię okoliczność,

o Cezarze pierwszy ty mi wiedzę dałeś.

Ku temuż życzę dzisiaj znać, co powiedziałbyś

O Tryumwirze ?...


RYCERZ


- - Tryumwir, królowo!

Jest jednym z trzech... Sam Marek Antoniusz, zaiste,

Jeśli za życia dawał dyjadem monarszy

Cezarowi i temuż po zgonie holokaust

Znać musi, czemu równać go z boskim nie można...


KLEOPATRA

wyciągając palec ręki


Ucałuj rękę moją na znak przebaczenia,

tak o Antoniuszu mówisz...


RYCERZ


Sprawiedliwość

Rubaszną bywa... Marek Antoniusz ma wszelki

Wodza dużego talent, lecz Fortuny nie dość...

A jak do Hostiliusa (twierdzą starożytni),

Że Fortuna wchodziła oknem o księżycu,

Tak, zaiste, wódz, trzeba, by wiktorię dzierżył...


KLEOPATRA

powstrzymując się


Ciągle mów!... ale śmiech mnie bierze - jakże można,

Ażeby wódz przerywać sobie sny dozwalał?!...

- Mów - mów -


RYCERZ


Tryumwir - śliczny plan miał pod Modeną,

Lecz się musiał do Galii cofnąć, a z Partami

Lubo najznamieniciej walczył... cóż stało się?...


KLEOPATRA


Pod Filippi?...


RYCERZ


Przez wielkie bogi! pierwszy jestem

Nie uznawać się godnym, bym Tryumwirowi

Kaligę zapiął!... alić sam Antoniusz, skoro

Kasjusza zbił, zawołał: „Wreszcie zwyciężyłem!" –

Tamto zaś i to, zamiast uwłóczyć wodzowi,

Przyznawa mu sąd rzadki... Owszem, to, co mówię,

Kwapi się nie ku czemu innemu, krom tego,

obiegają mało hamowane wieści,

Jakoby wódz dla zbytku swego animuszu

Narażać zwykł chorągiew... I że tylko umysł

Królowej, tylko mądra królowej oględność

Umie - to rzecz stosownie łagodzić, to naglić.

Tak dalece, że gdyby do wojny przyjść miało

Bez córy Ptolemejów wyraźnego słowa,

Legie nowozaciężne italskie poszłyby

Z Antoniuszem... lecz reszta wojsk... nieco wątpliwie...


KLEOPATRA


Wojna - czy jest? czy będzie jutro? albo wcale? –

Trzy pytania w zupełnej równi jednakowe.

Stan, zaiste, osobny - stan ciemny dla ludu

Szczególny dla monarchów - dla kapłaństwa dziwny.

Nie Egipt sam, lecz świata Imperium tak stoi...

Nie sami Monarchowie, ni ludy, lecz czasy,

Lecz bogowie u wrót się Janusowych zeszli,

I cokolwiek bądź zechcą - stanie się - stanie się!...

Że Tryumwir, że jeden dziś z dwóch panów Rzymu,

Że królowej Egiptu przyjaciel, Antoniusz

Marek, przywództwo wszelkie obejma w Egipcie,

To sta tysięcy Rzymian egipskich niech wielbią.

Jak oni hasty swoje królowej oddali,

Tak on swój miecz poświęcił i przykładny afekt.

Kleopatra nieco zatrzymuje się.


RYCERZ


Niechaj żyje Antoniusz Marek!...


KLEOPATRA


Ze zbliżenia

Drogi pomiędzy Rzymem a Serapium jeśli

Stugębna wieść się chełpi, to po równi może

I Victoria swój sandał nieśmiertelny zazuć,

Ku tymże szlakom kroki wielkie obracając...

Rycerzu!... mało więcej powiem: miej się dobrze!


Rycerz wypełnia ukłon.


Królowa wie, co począł Antoniusz z poselstwem,

Lecz to poselstwo ona, odnosząc do niego,

Nie inaczej jak gościa przyjąć ma i raczy.

Miej się - Rycerzu! - dobrze...


Rycerz cofa się.


KONDOR


- - Delius! gość królowej! -


Skoro Delius wchodzi, Kleopatra uprzedza go wyciągnięciem ręki i wskazuje niższy stopień tronu, jakby krzesło dla gościa.


KLEOPATRA


Obywatelu miasta Rzymu! Delius miły!

Czeka cię Kleopatra, zbliż się i posłuchaj:

Będę ci mówić, co mnie powiedzieć przychodzisz

Od uprzejmego Marka - a najprzód: „dzień dobry",

Życzenie, które często, mimo przeświadczenia,

dzień nie jest najbielszym znaczony kamykiem,

Powtarzamy wszelako i będą powtarzać

Może lat trzy tysiące - owszem, rzekną jeszcze,

Żedobry dzień" to prosta rzecz i że ów-czesna!...

- Z naiwnością podobną owej ty przychodzisz,

O! Delius... i pouczyć chcesz mnie, że Antoniusz

Gniewny jest, nie umiawszy przyjąć posłów Rzymu.

Zażalenie, doprawdy, interesujące...

Delius czyni gest, chce coś odrzec, Kleopatra nie zważając mówi


Eroe!...


Do Deliusa


Zażalenie wcale niepomierne...


Do Eroe, która zbliżyła się, i wskazując na Deliusa


Kawaler rzymski zechce usłyszeć od ciebie,

Jakie dziś stroje weźnie na turniej królowa?...

I poniesie od niej Markowi wiadomość...


Do Deliusa


Krzesło złote Antoniusz przy mnie zajmie - powiedz,

Że ramiona mieć będę owiane mgłą gazy...


EROE


Gazy, którą Izydy pas gdzieniegdzie spina...


KLEOPATRA

do Deliusa


Powiedz mu: że za posłów stanowczo nie biorę

Tych, co między Oktawią a nim pośredniczą.

Domowe to sprawy, lub poufne gadki...

- Grzecznie uczynię, panów tych prosząc na turniej,

Którzy wrócą i mówić będą o Egipcie...

MówIć - mawiAć-z Oktawią...


Do Eroe


...jak dzisiaj ubieram

Stopę?...


EROE


...Królowa weźnie złoty i podłużny

Koturn egipski, z wierzchu odkryty zupełnie,

Lecz długie szaty zwierzchniej strzępy nań upadną,

A z tych każdy jest sznurkiem drobniuchnych perełek,

Jak krople wiatrem z fali nagarnięte morskiej,

Tak się palce w pianie z pereł ciągle kąpią...


KLEOPATRA

do Eroe


Dość jest - odejdź i czekaj -


Do Deliusa z dziwnym uśmiechem


.. .jak na Kapitolu

Nogę kiedy postawię!... pomyślą, że Venus

(Babka Cezara...) z piany wyszła i stanęła

Nad Rzymem, o Juliusza pytając...


Wyciągając palec do Deliusa


...Idź zdrowo.

Idź! - co ci na myśl przyjdzie, to Markowi powiedz...


DELIUS

z głębokim ukłonem


Będzie to zawsze więcej nad to, o! królowo...

Co pozwoliłaś, żebym ci był wypowiedział...

Łask i słów jej potokiem zewsząd uprzedzony.


KLEOPATRA


Dodaj, że każde z uczuć Marka dla mnie czytam

Na odległość pół mili i przez głowy tłumu,

Jak kiedy kto, z wielbłąda na obelisk patrząc,

Rozwiązuje udatnie ryte hieroglify.

- Jeśli więc nieco czekać dziś smętno mu będzie,

Niech, tam, owdzie, w przysionkach między kolumnami,

To z wolna, to gwałtowniej chodząc, myśli o mnie.


Mając się ku odejściu


Grobów pałac szeroki jest jak miasto - -


Daje znak uprzejmy pożegnania - Delius cofa się - [Kleopatra] wola


- - Kondor!


Do Kondora


Eukast, Psymach, Olymp i mój Rycerz - wiedzą,

Każdy wedle służb swoich, co? i jak? wypełnić.

Posłuchanie skończyłam - -


Po chwili


...Czy kto jest na ziemi,

Co mniej by mówił z ludźmi? więcej był samotnym?

Głębszą dokoła ciszę poczuwając, czy kto

Dumał spokojniej ?...

Powiedz mi, Eroe, czemu?

Nie weselisz się - trzeba mieć serca naiwność,

Dzieckiem być... umiejętnie... Człowiek jest niemowlę

Niewysłowionych rzeczy!! -


*


...Weź spod kadzielnicy

Piasku nieco - i usiądź na ziemi - i baw się...

Ot, tak - - tak - -



*


Usyp siedem na ziemi mogiłek:


*

Siedm - - tak...


Surowo


...a teraz ustąp!... królowa się cofa

Z sali posłuchań swoich...


Przechodzi po usypanych piasku garstkach.


- te siedem szczypt ziemi

To siedm Rzymu pagórków porównanych - - rzekłam!


Kleopatra, a za nią Eroe uchodzą.







SCENA DRUGA


PSYMACH


Dany z wysoka abrys, zleceniem Królowej,

Która zna rzeczy greckie jak mało kto teraz,

Dopełnionym jest, mniemam, nad życzeń gorącość.

Amfiteatrum w głębi, spore jak hipodrom

I otwarte, a przeto ludowi dostępne,

Zgadłby kto ? że od strony tej zasłona kryje,

Godząc przeto attyckie stylu powinności

Z wulgarnymi na zewnątrz potrzeby turniejów.


OLYMP


Mądrości wszelkiej klucze, słuszna jest, by Egipt,

By Aleksandria bardziej dzierżyła niżli Rzym.

Ammona syn, młodzieniec wieków, Aleksander,

Gdy, rozsypawszy mąkę z żołnierskich furgonów

Na miejscu tym, wykreślił palcem plan stolicy,

Zaiste, znał konieczny tych okolic geniusz.


KONDOR


Powietrze zdrowe - ryb i mięsiwa dostatek!


OLYMP


Ziół wszelakich i gadzin mnogość!


PSYMACH


Umysł

Właściwy miejscowości... ten - rzeczą jest główną!


OLYMP


Aleksandryjczyk, łącząc zdolności Greczyna

Z naturą wschodnią, stawa się w każdym rzemiośle

Pracownikiem wytwornym...


PSYMACH


W tej mierze nie znam nic

Godziwszego, jak Wendo-Skita: naród jeden

Daleki, a z którego niewolnika miałem

W Atenach, gdy słuchałem jeszcze geometrii.

Przepadał za mną człowiek ten, i potrzebował

Zawsze przepadać za kimś (zwał się Naśladomir).

Szewc kupił go ? - to on wraz i koturn ci uszył.

Krawiec ? - to on ci krawczył... wystarczyło krzyknąć

I zagrozić... Sam tylko nie zdołał nic z siebie

I niewolnikiem przeto zostawał. Niekiedy,

Cudze łapiąc pojęcia, jak rodzime brał je,

I wstydził się twórczości własnej, i czerwienił,

Arcywygodnym sługą będąc. Na ostatek,

Raz, gdy dwóch spotkał panów, równie mu ponętnych,

Wybrać nie mógł... (to jedno! zawsze co mu brakło,

wybierać nie umiał...) - więc na dwoje przepękł

Z umartwienia...


Z westchnieniem


Równego gdybym tu miał draba!

Gdybym miał tu takiego!... czegóż bym nie dopiął?


KONDOR


Żałować czego nie masz, o! Psymachu biegły,

Amfiteatrum dziwne skoro zbudowałeś,

Ani sobie wyrzucaj cokolwiek bądź, Mistrzu!...


OLYMP


Machiny równej dawno nie widziało miasto!


PSYMACH


Sędziów nie dość! - Opartej dobrze kompetencji

Nie dość! - więc się odnoszą do znanych już precept,

Nie śmieją iść: a jako na okręcie bywa,

Że nie stawiący krzepko stopy jest od dołu

Porwany wirem ruchu do zakrztuszenia

I, co nierad był uznać, musi potem z-rzucać

Tak późne ich zdania!... Dziś - klaskać umieją

Lub bez-cześcić! A to jest z tej właśnie przyczyny,

gwoli innym sądom trza nie mieć zawiści,

Lecz oświeconą miłość żywić...


KONDOR


Temu zasię

Najwygodniejszą strażą jest kasta.


PSYMACH


W Egipcie!


OLYMP


Ludzie nie tylko źli , złość ich porywa:

źli ludzie, jak zły jest albo dobry marmur

Źli, bo gatunku złego... Liścia dotąd jeszcze

Ni zaradczego płynu w tym względzie nie znamy!


PSYMACH


Szczęśliwi, co się mogą odnieść do potomnych.

Alić nam u spółczesnych trza uznanie zyskać:

Amfiteatr ma za cel przyjęcie w Egipcie

Całego świata posłów, którzy wrócą do dom

I po wszech ziemi kresach głośna z nimi Fama

(Egipt albowiem nigdy nie stał jak dziś...).


KONDOR

Przerywając


Otóż!

Co i ja mówię - alić, utrzymujący

Przeciwnie, i że wojen czekamy ze wszech stron...


OLYMP


Kleopatra jest panią świata!...


PSYMACH

rozwijając pargamin planu swojego


Godziwsza jest

Monument pojąć, niźli dawać czas powiastkom.

Kiedyś! i znać nie będą zwalczonych trudności,

Które spotykał sztukmistrz...


Śledząc plan


...szło o to, by naraz,

Jak narodzone dziecię, można było odjąć

Amfiteatr od gmachu nekropolijnego:

Tu - grobowe drzwi, owdzie odkrywając fronton

Rzecz, której ja dokażę na skinienie ręki!


OLYMP

radząc się planu


Plan to jasno wyraża. Kto pojrzy? - odgadnie!


PSYMACH


Bogdajby!...


Ręka i ramię Pracownika wynurzone spod zasłony.


PRACOWNIK


Mistrzu! jeszcze twojej tu osoby

Zbywa - -


PSYMACH

idąc za głosem, cofa się ze sceny


Kiedyż! będę mógł zniknąć w dziele moim...


KONDOR

do Olympa


Mędrzec taki gdy nasze potwierdza mniemania,

Uspokojonym czuję się o kraju dobro.


OLYMP


Wieści o wojnach mogą nie być bezzasadne,

Monarchini albowiem, co chce, zdołać może,

Będąc Panią na wszech-świat nieograniczoną!

Króle wszystkie swych posłów szlą a szlą... Cóż z tego?

Choćby i wojna była?... Wojna - zawsze gdzieś jest.


HER

przez jedne z wewnętrznych wniść wbiegając


Luby Kondor! kolego! szczęsny Her cię wzywa...

Pójrz! czy nie widzisz blasków na jego obliczu?


KONDOR


Świecącego coś baczę na policzkach obu!


HER


Żaden Orfeusz, kiedy swą lubą odnalazł,

Nie był olśnionym tyle jej czarem, ile ja.

Marzyłem zawsze spotkać gdzieś Wielkiego Męża!

Czułem zawsze, że pół-bóg istnieje... Wciąż śniłem

Bohatera po mojej myśli... I nareszcie

Stało się... Niech uściskam cię, Kondorze! - ciebie,

Medyku! niechaj całą ucałuję Ludzkość.

- Dziś pół dnia jak cień chodzę za Wielkim Człowiekiem.

Rozumiecie już wszystko!


KONDOR


Rozumiemy mało.


OLYMP


Arcyniewiele -


HER


Wszystkie nekropolitańskie

Między-sionki, chodniki, arkady przeszedłem,

Niewidzialny, daleki, patrzący na niego...

Jak cień.. .


Kiedy to Her niepowstrzymanym słowem opowiada, wchodzi Marek Antoniusz kro­kiem przechadzającego się. Strój ma rzymski, wykwintny, i różę w ręku. Antoniusz nie chce przerywać rozmowy. Olymp i Kondor, którzy go w głębi sceny dostrzegli, dają znaki Herowi, nie sami, ale ten opowiadanie z zapałem nieprzerwanym dalej prowadzi


...i tak znikliwy jak cień...


*


Raz albowiem

Zatrzymał się i uszczknął różę, i piorunem

Obrócił się, wzdychając jak lew - a oczyma

Na pawilon Królowej iskrząc...

Już mniemałem,

Że zoczył mnie! - lecz byłem szybszym i zwinniejszym

Od spłoszonego ptaszka - Wielki Mąż nie dostrzegł,

się napawam, patrząc nań od blisko pół dnia!...

- Resztę wiecie!...


KONDOR


do Olympa


Zbyt - albo - nie dość rzecz wyłuszcza...


HER

w uniesieniu


Mamże wyrzec ? - że mężem tym, że tym półbogiem

Marek Antoniusz!... wy zaś, że jesteście z drzewa,

Z cegły nie wypalonej słońcem!... Czy wy wiecie,

człowiek ten, gdyby mnie wskazał końcem palca

Sto legionów godzących w pierś i powiedział:

Zwalcz je!..." - przez Herkulesa! - zbiłbym sto legionów

Albo ległbym i ziemię przeszyłbym na wylot.


Po chwili spoczynku


Rzekłem i dość...


MAREK ANTONIUSZ


przybliżając się niezmienionym krokiem, kładzie rękę na ramieniu Hera i mówi


Czy możesz być liktorem?...


HER

Wszystkim!

Dopókąd Waszą czuję nad sobą prawicę.


MAREK ANTONIUSZ


Zapał nie jest naganną rzeczą -


Do Olympa


Byłbym zdania,

Ażeby ludzie moi, których mam u boku,

Do suchego pioruna byli podobnymi...

Żebym - mówię - gdy gestem zagaję w powietrzu

Iskrę ciosu, mógł naraz gromami uderzyć.

Pallas moja jest taka!... Kunktatur nie lubię!...


Igrając różą i obracając rozmowę do Hera


Czy bawisz się trzeźwością?...


Nie czekając odpowiedzi Hera


U mnie, człowiek dzielny

Może i podpić!... tchórze - niech pijają wodę...


Do Olympa


Podpić a podpić?... spora wyrażeń różnica!

Melancholia gorszą jest od podochocenia.


OLYMP


Ona jest niewolnictwem ducha...


ANTONIUSZ


U mnie - ludzie

Przyboczni niech mi będą wszyscy rozkochani,

Jak kto może... To mędrzec i wódz był ten Bachus!

Nie obelisków zeschłych stróż ani zakrystian...


Eroe, niosąc wonności w złotych naczyniach, przechodzi szerokość sceny.


ANTONIUSZ


rzucając przed Eroe różę


Piękna Eroe! nie kłoń się... ciężar masz w ręku...

Róża zaś pierw, niż mogłaś jej dotknąć, uwiędła.

Liktor mój podniesie...


Her rzuca się ku róży - Antoniusz mówi dalej


Ja chciałem marsz wstrzymać

I dopiero wojenne rozwinąć działanie.


Zbliża się do Eroe.


A naprzód, o! Eroe, twój pośpiech jest zbytni

Lub - udany... Wonności są-ż potrzebne kwiatom?

Słyszał kto, żeby róże zakwitłe podlewać

Płynem aromatycznym? Medyku Olympie,

Daj świadectwo, czy błędnych tu rzeczy nauczam?


Rozmawiając zbliża się ku siedzeniom.


Po wtóre... proszę usiąść ze mną na tych stopniach.


Trywialnie


Jeszcze po wtóre - gdyby Królowa spytała

O przyczynę spóźnienia...


KONDOR


przyjąć chcąc od Eroe złote naczynia


Byłoby to winą

Kondora - który zaśpiał wyręczyć Eroe...


EROE


Ach! mnie wyręczyć?...


MAREK ANTONIUSZ


ciągnąc krotochwilę


. ..Trzeba powiedzieć Królowej,

Że jeden z gości... ten sam, który obiecywał

Nie podzierać poczętych prac w ich rozkwicie,

Wszystkie zasłony zewsząd poodsłaniał, wszystkie

Welony z lic posągów... niech tak panna powie

I nie inaczej - nadto dodając, że taką

Niedyskrecją rażona, o! Eroe, chciałaś

Śmiałka powstrzymać... ale... że czyn tak usilny

I heroiczny stał się spóźnienia powodem.


EROE


Spamiętać nie potrafię tylu słów wątpliwych...

Odchodzi.

MAREK ANTONIUSZ


Her! uprzedź nas do zamku...


HER


biorąc krok przed Antoniuszem


Tryumwir Antoni,

Gość Egiptu, przechodzi!


KONDOR i OLYMP


wypełniając wielkie ukłony


Gość i Pan!...


ANTONIUSZ


familiarnie


Towarzysz!...


KONDOR

patrząc za odeszłymi


No! i ten Her coś zawsze miał w zanadrzu - oto

Rachowałem był nieco na pomoc choć jego

O tej porze, gdy w służbie nikt na miejscu nie jest

Gdy chyżo czas lecąc już prawie nas zbliża

Do prologu turniejów.-


OLYMP


postrzegając Eukasta


Ten! cię nie zawiedzie,

Co więcej, z posiłkiem przybywa stosownym.


Eukast, z pocztem służby niosącej różne przybory, wchodzi w wielkim stroju.


EUKAST


Chłopcy! Ceremoniału precepta jest jedna.

Jeden jest kanon, który za króla Auleta

Znany był, a i dzisiaj sekretem nie bywa:

Uczta winna być z pompą tąż samą stawiona

I odstawiona!... Nie ma na dworze różnicy,

Czyli ty złotą cofasz półmisę i czyli

Próżny dzban bierzesz, albo napełniony stawisz,

Wszystko jest jedno...


Zbliżając się do tronu i odejmując oponę z patetycznością gestu


Z tronu i złotego krzesła

Zasłonę skoro zdejmam, jakże to mam czynić?

Jużci z tąż samągracją" (że się tu wyrażę

Po grecku), jakbym tronu rękoma dotykał.


Chłopcy czynią przybory, naśladując ruchy Eukasta.


Oto jest wszystko... nie znam nic prostszego w świecie.


KONDOR


wskazując Eukasta


Chłopcy! weźcie-ż ćwiczenie skłonnie i uprzejmie

Z nauk męża, co lata swe k'temu poświęcił.

Kondor od siebie radę tylko jedną doda:

Czerpajcie światło!... tego wam życzę gorąco,

Światło czerpajcie...


Wychodzi.


OLYMP


Krótkim będę z mojej strony:

Przez Hygeę!... miewajcie się dobrze! -


Wychodzi.


EUKAST


poglądając na chłopców dokończających przybory


Za czasów

Błogosławionych - chłopcy!... - czuły rodzic, kiedy

Na dworu próg posyłał syny urodziwe,

Dawał im po sto kijów na trzcinianej macie

(By pamiętali węchem Egipt) - a sam przy tym

Nie szczędził zacnych precept... Z tego dziś ludzie,

Którzy czynią ozdobę kwitnącego kraju!...

- Czerpajcie-ż światło i wy, jak to orzekł Kondor,

Idźcie za głębokiego Olympa wskazówką,

I co zaleca pobożny Eukast, pełnijcie!

Na cześć Izydy i dla ojczyzny splendoru!


CHŁOPCY


Chórem


Vivat!...


Chłopcy, którzy podczas poprzednich allokucji Eukasta, Kondora i Olympa zastawiali dwa małe i podłużne stoły u niższych siedzeń tronu, zaczynają się szykować.


EUKAST


Patetycznie


Wtórą preceptą jest: , skoro sprzęty

Miejsca swoje zajęły, służba czyni niemniej.


Słychać znak dany jednym oklaskiem rąk


PSYMACH


w dworskim ubiorze, wychodzi z rozsuwającej się w pośrodku zasłony, a z nim i Rycerz w świetnej zbroi. Przez odsłoniętą część widać wnętrze amfiteatru. Psymach, odwrócony na wpół do tego widoku, zaciera ręce.


Zniknąć we wykonaniu dzieła! - oto sztuka!

Kapitalniejszej nie znam precepty, i myślę,

Że znać innej nie może uważny pracownik.

Powiadają, że dzieła mają nas uwieczniać:

Nie wszelako czyni je drogimi. One,

Gdyby nasz przewlekały żywot z nędzą jego,

Ze zazdrościami ludzi, z odbytych walk trudem,

Zaiste, że cenniejsze byłyby, im wiotsze!...


EUKAST


Lud już na zewnątrz gwarnie przed frontonem stoi.


PSYMACH


Alić nie samą tylko ujęty budowlą.

Karawany przybyłe posłów i ich stroje

Bawią rzeszę. Prawdziwszych oczekuję znawców

Śród tych, co stąd raz pojrzą, ale znają abrys.


EUKAST


Tym, bez których nic nie ma, uznanie i pokłon.


PSYMACH


Błogosławienie...


EUKAST


Znamy, gmach Nekropolu

Wyjrzał amfiteatrem, lecz tak, jako mędrzec

Zawierający usta, może on bez szwanku

Zawrzeć na powrót przestrzeń między kolumnami

I milczącym powrócić Sfinksem... Rzecz chwalebna!


PSYMACH


A dokonana w jednym prawie mgnieniu oka!


KAPŁAN, DRUGI KAPŁAN, LEKTOR I CHÓR


Pierwszy z chóru niesie trójnożną kadzielnicę, drugi kadzenie w naczyniu.


[Luka w rękopisie.]


Wtóry znak jednym odgłosem trąby.


HEROLD


w głębi sceny


[Luka w rękopisie.]


Kiedy to domawia Herold w głębi sceny, Eukast


[Luka w rękopisie.]






SCENA TRZECIA


Zasłona w głębi rozsuwa się zupełnie i okazuje jakoby wnętrze amfiteatru, a jednocześnie przez uszykowane rzędy dworskie u jednego z wnętrznych wnijść wchodzi Kleopatra i Antoniusz. Ona uprzedzona jest giermkiem niosącym włócznię krótką, małą tarczę, mi­siurkę z koroną i ciżmy wojenne, a on uprzedzon swym liktorem, hełm z diademem na przyłbicy i miecz niosącym. Scena zupełnie rozświeca się - w głębi słychać echa okrzyków i granie. Niejaki poczet książąt, ludu i dam postępuj e za Monarchinią - przy AntoniuszuDelius w rzymskim świetnym ubraniu.

Kiedy ku Kleopatrze ponoszą kadzielnicę i podają pół-misę z kadzeniem, Kapłan mówi:


PIERWSZY KAPŁAN


Wszelkie poczęcia nie jedynie z rąk ludzkich.

Rzuć kadzenie-początku, by za nas dym odszedł

I wzbił się nad nas...


KLEOPATRA


rzucając mirrę


Ani dopełnienia rzeczy

Nie z nas samych!...


Do Gości


Rada, chcę radosnych widzieć!


Na stronie do Antoniusza


Czy dym kadzideł znosisz ?


ANTONIUSZ


Z twych rąk...


KLEOPATRA


na stronie, do Antoniusza, tajemniczo


...Uważałeś?


ANTONIUSZ


Uważałem.


KLEOPATRA


na stronie, do Antoniusza


Dlatego nie obejmę tronu,

Ani Ty - usiądź przy mnie, posłowie twoi...


ANTONIUSZ


Moi??...


KLEOPATRA


ci posłowie wnijdą.


ANTONIUSZ


Tak niech będzie,

Jak Wszechwładna chce, mimo ...


KLEOPATRA


przerywając i kończąc


Ty byś się może

Postarał, by nie mogli wcale...


ANTONIUSZ


przerywając i kończąc


Wcale chodzić!...


DELIUS


do Kleopatry


Plan królowej uwielbił Psymach wykonaniem.


MAREK ANTONIUSZ


Biblijoteki mojej dwakroć sto tysięcy

Woluminów dziś składam pod stopy Jej Mości.


KLEOPATRA


Na obłokach miałażbym stawić stopę ?


ANTONIUSZ


Owszem!

Zefiry pląsają po obłokach.


KLEOPATRA


głośno i do wszystkich


Antoniusz

Apoteozę dla mnie marzy!... gdy ja żyć chcę,

Gdy ja - kobietą jestem najmniej idealną

W Egipcie!... Rzymskich to jest dam zapewne szkoła!


ANTONIUSZ


z pogardą


Ach! zapewne Wilczycy-akademia!...


KLEOPATRA


Delius i

We dwoje brońmy Rzymu!... Marek w każdym słowie

Godzi na święte miasto i społeczność jego.


DELIUS


z lekkim uśmiechem


Dotychczas Rzymu bogi bronili, królowo!

Ty - znać możesz, co czynisz - - ja - nie jestem Tytan...


ANTONIUSZ


A jeśli znudził bogów kąt siedmio-pagórki?!


KLEOPATRA


Podobno i bogowie niekiedy nudzą się,

O czym Homer w początku jednego z rapsodów

Swojej Ilias wytwornie śpiewa, jakby kreślił

Kolosalne ziewania...


DELIUS


z ukłonem


W tak strasznym wypadku

Zostawiłbym Rzym w rękach Fatum - i mój pierścień

Kawalerski - -


KLEOPATRA


do Antoniusza


Posłowie wnijść winniby teraz.


ANTONIUSZ


Usłyszeć ostatniego z kawalerów rzymskich!


DELIU


z lekkim westchnieniem


Ostatniego...


PSYMACH


Zwiedzają oni właśnie twierdzę

Aleksandrii - na mocy planów z ekspedycji

Boskiego...


KLEOPATRA


głośno i do wszystkich


Jeśli czynią to Cezara ślady,

Że Kleopatra dotąd nie widzi ich - jeśli

Tylko dlatego nie u tronu Królowej,

To przebaczam!... Wielkiego Męża cień na ziemi

Bardziej jest żywym nieraz od rumianych twarzy!


ANTONIUSZ


dotykając czary ze stołu bliskiego


Słowa te bogom-manom poświęcam!... libację

Uczynić im, Królowo, pozwól czarą, która

Tale pełna jest, że jakby fenickie zwierciadło

Odbija twarz rumianą... koralowe usta...

I wzroku blask...


Podpija z czary - potem mówi


Niech bladość oceniają cienie!

Niech wielbią martwość, która jest monumentalną

(A dla której załączam mój ukłon głęboki),

Lecz sam przenoszę gminny rumieniec żyjących!


Podpija dalej - i mówi


Brutusa biłem właśnie i za to, że blady!...

Że dostawał się gwałtem do cieniów, że tak go

Wujaszek Katon popchnął w martwienia i posty,

znudzili mnie oba!... Te konspiratory

Bez krwi, a szukający krwi!... sobie gdy skłamią,

Kłamią bogom!... Ja kłamstwem brzydzę się - ja piję

Wszystkich zdrowia! i sam też rad zdrowie oceniam.


OLYMP


W ciele nie-chorym duch nie-chory!...


KLEOPATRA


Wszak[że] Kasjusz,

Owszem, zbliżał się chętnie do żyjących-stylu?


ANTONIUSZ


Handlował jarzynami jakimiś - i czosnkiem

Ziemi egipskiej, z godną Merkura zręcznością

Ależ to blade rzeczy i jedzenia postne,

Których by ledwo dotknął Katon...


PIERWSZY Z KAPŁANÓW


I Pitagor...


ANTONIUSZ


krotochwilnie


Bah! któż wie, co Pitagor jadał

W Piekle?... i czym popijał?... i czy limonadą?


Serio


Dla tak elementarnych i praktyk, i ćwiczeń,

Które się stoickimi zwą (dla tych skądinąd

Szanownych prób), jeżeli kto sobie popsowa

Organ jeden, na przykład żołądek: pytanie,

Czyli uczynił słusznie?...


W tej chwili wchodzą posłowie rzymscy - i mało uważani.


KLEOPATRA


donośnie


A jeżeli Naród

Zgładza wielkiego męża dla tychże prób ?! - jeśli

Kasjusz i Brutus (arcypowściągliwi ludzie!),

Dla tychże doktryn Senat krwią obleli... Delius!

Obywatelu!... czyli śród niebieskich zaklęć

Nie ma i tego, co zwąFortuną-mścicielką"?!


DELIUS


na stronie i do siebie samego


(Najświętsza z zemst jest jeszcze osobistym czynem!...)


EUKAST


po chwili rozmowy z posłami, donośnie


Goście Egiptu! podróżni rzymscy - posłowie!...


KLEOPATRA


do Antoniusza


Słyszysz, jak się nazwali?


ANTONIUSZ


do Kleopatry i nie uważając na obwołanie Eukasta


Słyszmy ciąg rozmowy.


KLEOPATRA


Marku! Ty mnie rozumiesz czasem.


ANTONIUSZ


Czasem ?


KLEOPATRA


Czasem

Rozumiesz - ale zawsze masz dla mnie uczucie!


ANTONIUSZ


Nie zawsze rozumiejąc?


KLEOPATRA



Tak.


ANTONIUSZ


O resztę mniejsza!...

Mojej biblijoteki dwakroć sto tysięcy

Woluminów pod stopy twoje podesławszy,

Cóż rozumieć mam nadto?...


PSYMACH


Przymiotem jest bogów

Nie skorzej rozumować, niż działać i woleć.


ANTONIUSZ


Centaury i frygijskie karły (ile wiemy)

Mieli sękate czoła i nabrzmiałe mózgiem;

Apollin nie jedną panuje skorupą,

Lecz zupełną całością proporcji...


KLEOPATRA


w monologu


Te słowa

Przypominają mi rozmowę z Juliuszem!...


ANTONIUSZ


O! Pani-

Jego cień nieustannie widzisz...


KLEOPATRA


z melancholią


Jakbym była

Połową piersi w Limbach - i dlatego lubię

Półmroczne chwile ranku - godziny Hermejskie

Światło-cieniu!...


EUKAST


donośnie


Egiptu goście! - rzymscy podróżni - -


KLEOPATRA


przerywając Eukastowi


Cezara

Rodacy! - -


Do posłów


Gość w Egipcie nie czekał nigdy na przyjęcie,

Czy to w trzcinianej chacie, czy w progach Monarchy

Egipskiego - lecz jeśli dostojni podróżni

W kraju tym napotkali wraz Królowę-świata,

Objęci już pierwej szerokością serca

Dworu Onej - i miejsca niech gotowe zajmą.


PLANKUS


z przyciskiem


Pani! „Królową-świata" przez swe jesteś wdzięki:

Tym ażeby bez-brzeżną pozostawić sferę,

Jako podróżni, jako cuda zwiedzający,

Zatrzymali się nieco Posłowie Imperium...


DOLABELLA


I wdzięczni ci - że cię widzą...


KLEOPATRA


zimno - do Eroe


Ten komplement

Zawdzięcz, Eroe piękna, rzymskim kawalerom.


Eroe przedstawuje posłom nalewkę i czary.


DOLABELLA


do Eroe


Togi nie pozwalają nam być dość składnymi

W wykwintnym obcowaniu. Przywdzieliśmy one,

By nie inaczej odzian nawiedzał Rzymianin

Pola walk, gdzie Cezara weteranów popiół

Pierw niż posłowie Rzymu dotknął tego piasku

Zhołdowanej prowincji...


EROE


wyczytując z oczu królowej, co ma mówić


Widzimy tu nieraz

Poważny ten strój...


PLANKUS


poglądając w stronę Marka Antoniusza


Który wszakże od sposobu,

W jaki noszonym bywa, zyskuje swą cenę.


Królowa daje znak Eukastowi gestem ręki-granie trąb się odzywa i cały dwór staje u miejsc przeznaczonych.


MAREK ANTONIUSZ


zrzucając purpurową togę na rękę Hera, do Królowej


Cięży mnie te niezgrabne odzienie - ilekroć

Izydzie mam podawać ramię -


KLEOPATRA


odrzucając welon z ramion


Antoniuszu!

Niewiastą jest Izyda: nawet mgła welonu

Zawadza jej, gdy dla niej ty rzuciłeś togę - -

Więc, żywe ramię kłoniąc na twój pancerz w łuski,

Chce ona śnić, że wyszła z fali na delfinie...


GŁOSY OGÓŁU


Niech żyje Ptolemeów córa! — pani świata!!


KLEOPATRA


zajmując tron


Krzesło złote przy tronie zajmij, Tryumwirze...


ANTONIUSZ


siadając na wzniesieniu


Dla zewnętrznych miejsc turniej podrzędny już dawno

Wszczął się...


KLEOPATRA


do Eukasta


Sztukmistrz niech pierwej zda sprawę-i Rycerz.

Uznać chcę i nagrodzić -


PSYMACH


Królowej był pomysł,

Ażeby nie zmieniając nic z gmachu Jej dziadów,

Którego wielkie głazy poległy na sobie

Jako olbrzymy śpiące - żeby z tak poważnej

Budowy wybiegł w miasto Cyrk - i aby naraz

Nie tylko obustronnie pogodziła sztuka

Z wolgarnymi potrzeby turniejów na zewnątrz

Smak attycki tych siedzeń, lecz i cały, mówię,

Gmach, skoro zechce, zwierał się jak niegdyś w siebie.

To - stało się - - Rzym jeszcze nic równego nie ma...


KLEOPATRA


przerywając, do Antoniusza głośno


Rzym nic równego nie ma...


PSYMACH


- - A tego następstwem

Jest: wszelaki może gmach nekropolijny,

Nie tracąc nic, raz: życie obejmać publiczne,

Drugi raz: w niedobytą twierdzę się zamieniać...


ANTONIUSZ


Z czego więc tysiąc nowych twierdz...


KLEOPATRA


Nierównie więcej!...


DOLABELLA


do Plankusa


Niezbyt szczupły turnieju zakres...


PLANKUS


z półuśmiechem


Lub - wymowny.


KLEOPATRA


do Psymacha


Czarę, której ustami dziś dotknę, przyjm w darze!


Psymach wstępuje na wzniesienie tronu i pełni ukłon.


ANTONIUSZ


podejmując sztukmistrza


I uściśnienie ręki...


Na miejsce Psymacha stawa Rycerz przed tronem, skoro pierwszy cofnął się.


RYCERZ


Myślą Monarchini

Było, ażeby w porze, gdy hołd Jej świat niesie,

Niejakie poruszenie wojsk dało się uczuć,

Zakres biorąc na trzy dni marszu w okolicy.


DOLABELLA


do Plankusa


To gdzie stoi flota galer - -


RYCERZ


ciągnąc mowę


Z tego względu:

Sto tysięcy zaciężnej italskiej piechoty

(Pochodzenia rzymskiego) -


PLANKUS


na stronie


Włóczęgów!


RYCERZ


ciągnąc mowę


-i jazdy

Dwadzieścia dwa tysiące, uczyniło łańcuch

Od Królowej złotego podnóża w kraj świata.

- Dalej, gdzie Neptun ziemię ukrócił, stanęło

Na kotwach pięćset galer, a z których jest dwieście

Zbrojnych równo jak jeden mąż...


ANTONIUSZ


oparty o poręcz tronu


- -Tak, że gdybyś Pani

Trąciła stopą, złotym wstrząsnęła koturnem,

To te ciężarne gromem chmury wojowników,

Jedna o drugą parta, jak z szczytów Olimpu

Uderzyłyby gromem...


KLEOPATRA


do Rycerza


Ja tobie, Rycerzu,

Nic w nagrodę nie daję (jest to, co najwięcej

Zwyczaj ma dawać swoim wiernym Kleopatra).

Królowa-świata na to jest, by był ktoś możny

Niedania nic w nagrodę znakomitych usług.

Inaczej bowiem wszystkie razem szczeble nagród

Nie zbiegałyby w oną, która jest największa,

A jest największą, bowiem wolną od zazdrości!


[Tu luka w rękopisie.]




[SCENA SZÓSTA]


[Początku sceny brak.]


MAREK ANTONIUSZ


Tak zrządziłem, jakkolwiek zrządzeń sam igrzysko!...

Zrządziłem tak: , stać się cobykolwiek miało

Z purpurową Królowej galerą, lub z siły

Wieńczącymi jej namiot - tu odnieść się winno,

Choćby pozostał jeden mąż z złamanym wiosłem!...

- Zrządziłem tak... a kiedyś rzekną dla przegranej

O Antoniuszu, był nieobacznym wodzem,

Ustatecznionych zewsząd nie mającym planów!...


*


Her! kielich staw tu - dobądź amfory fenickiej

Z napisem nieczytelnym... pieczęć odmieć mieczem.


Bierze miecz Hera - wygina i próbuje.


Miecz ten poświstu nie ma jak należy - mój weź!

Ujęcie, widzę, dagi trafne masz...

Czy Homer

Nie jest ci obcym?...


HER


Mówi Homer w miejscu jednym,

nagiej widok broni dawa ręce rzutność...


MAREK ANTONIUSZ


A co nependys znaczy?


HER


... „Nependys" jest, Panie

I Wodzu mój, filtr, który tesalskie niewiasty

Arcystare przy nowiach księżycowych robią,

Nawołując Hekaty... filtry że różne ...


MAREK ANTONIUSZ


Kielich napełń i sobie staw - mów - a lej ostrożnie -


HER


Że osobliwe filtry - ergo: nepenthes

Sprawuje bohaterski sens i zacne dawa

Ciepło wnętrznościom...


MAREK ANTONIUSZ


Wychyl! z Markiem Antoniuszem,

Tryumwirem pobitym... mężem smętnym, który

Cezarowi boskiemu radził był marsz na Rzym

I wielkość dał mu... potem koronę mu dawał,

A pod Farsalą prawym zwycięstwa był skrzydłem.

- On zgon Cezara sławą Cezara zgotował...

Lecz przyjacielem umiał być wiernym po zgonie

Przyjaciela - -


*


(...pamiętaj, Her!... wychyl...)


*


...gdy miasto

Harangą swoją wzruszył dyktatorobójcze!

Pod Filippi krusząc dwadzieścia trzy miecze

I Augustowi dając znów sławę...

.. .on wielkość

I jej tragedię dawał tam i sam... nie mierzył

Punickim. łokciem świetnej purpury, jak handlarz

Sydoński!... On, czy wielkim?! - powiedz... albo, jeśli

Umysł ku temu czujesz, powiedz: co jest wielkość?


HER


Nieco popiwszy filtru, czuję umysł możny

Ku wszelakiej imprezie czy słowem., czy siłą -

Szczególna rzecz! wyzwałbym istnie że Herkula

Prawą ręką, gdy lewą wziąłbym volumina

Mędrców i na dysputę powołał kapłany - -

- Wielkość, myślę, że tak jest, jakby kto, od góry

Za piramidę wziąwszy, raz po raz trzy razy

Rzucił je na Rzym kształtem wypróżnionych amfor...

Jak przez mgłę, jak przez cienki papirus, oglądam

Trzaskanie się bazylik!... Zaś Antoniusz Marek,

Wódz i pan mój, azali tegoż nie próbował?!...

Ergo: jakkolwiek dziwny jest fortuny obrót,

Wielkim zostaje zamach i wielkim Tryumwir.

I nie sam on... - ludzie przy nim...


MAREK ANTONIUSZ


Here! słuchaj

Dawałem wolność, wielkość, sławę, jak patricius,

Szczodrą ręką... i tobie klejnot dam - dam tobie

Kawalerstwo, kresu mojego dobiegam...

Trzeba atoli k'temu praktyki i ćwiczeń...


Zdejmuje pancerz jak rzecz ciężącą, a ten układa Her opodal.


Pono nie więcej jak dwa w amforze kielichy?

Nalewaj i bądź myśli dobrej...


Pisząc


...Liberalnie

Wystosowanym listem weźniesz kawalerstwo

Zwę cię Herius Nepenthius, świadcząc to sygnetem...


Używa pierścienia.


Skończyłem! - Patrycjalny mając wzrok, znam czasy!...

Ludzie tacy, jak Julius - Pompej - albo Marek,

Na nic już .. .


...Gdy biłem Żydów za lat młodych,

Raz zasłoniłem z konia judzkiego proroka,

Którego wlókł za brodę centurion; ten prorok

Odkrył mi był, że czasy , nie tylko czas jest!

*********

Herius Nependius! miecza jak kawaler dobądź.

Próbuj, azali w łuszczkę - tam, u lewej piersi

Pomiędzy nity wrazisz bez chybienia ostrze?

W łuszczkę zwierciadlącą cały blask... dopiero,

Bez chybienia, po dwakroć skoro tego dopniesz,

List ci dam i potrącę w ramię...

...zaś po dwakroć,

By nie przypadek miotał ciosem, lecz prawica.


Her dobywa miecza i utrafia.


Znamienicie!! czy wtóry raz podołasz niemniej,

Gdy znak dam?...


HER


...Razy dziesięć utrafię, szablicy

Nie powracając w pochew...


MAREK ANTONIUSZ

.. .Pij! Here-Nepende!

Gdy dam znak, miej się ostro...

...ludzie jak ty - wezną

Przyszłość Imperium... oko moje patrycjalne

W chwilach ważnych i w sferach publicznych bystre jest.

Julius, Pompejus, Brutus niepoziomy! - Kato,

I my, którzyśmy chcieli świata Epopei,

Przeszliśmy i byliśmy!... Czas nowy chce nowych,

Chce praktycznych... rycerzy...


HER


Słyszę jakby tętent...

Jakby podjazdu trąbkę...


MAREK ANTONIUSZ


Słyszysz, co jest twego.

Słyszysz czas nowy ku nam idący -


*


...daj pancerz...

Rzuć dookoła okiem, trza porządku zewsząd.


*


Kielichy niech czekają i list liberalny...


*


Nowy czas! - jest praktycznym - tak! - że, mniemam, gdyby

Z bogów który z Olimpu między ludzie zeszedł

I w filozofa płaszczu, boso, uczyć chciał ich,

Sprzedaliby go może gdzie na posługacza

Lub zasiekli!...


*


...ostroga nie dosyć upięta...

Popraw - - z purpury plamkę odmieć uważnie.


*


Daj mi kielich -

Sam - miecza dobądź i raz wtóry

Szczęścia popróbuj... uderz!... ugodź!...


HER


...Co ja słyszę!


MAREK ANTONIUSZ


Słyszysz czas odchodzący - przeszły - a zrąbię cię J

ak psa - rycerzu nowy! - gdy cofniesz się - - dalej!!


HER


wychyla gwałtownie swój kielich i rzuca się ze szpadą


W obronie własnej!...


Przebija Antoniusza


ANTONIUSZ


konając potrąca ramię Hera


...Zdrów... bądź!... rzymski... kawalerze...


[Koniec dochowanego rękopisu.]



DODATEK


A. NOWA SCENA PRZEZNACZONA DO WSTAWIENIA W RAMY TRZECIEGO AKTU



OLYMP


Jest inna dawać wieściom ucho, a inna jest.

Co się należy, pełnić. - Lekarz, gdy ma pieczę

O cierpiącym, zawzywa domowniki jego

I poufne, przez sprawy Hygiei zaklina,

Przez Apolla-Medyka co najwięcej. - Przeto

Nie pomijam, głoszą w mieście o Królowej,

Jakoby dla komety, co nad światem stała,

Zamilkła... i nie mawia wcale... tak ciszę

W Nekropolis o całą jedną otchłań głębszą

Poczuwa się... Rzecz wszakże wulgarnie rzeczoną

Wykładamy nie zawsze, jako brzmi w mówieniu...

Godziwym więc jest spytać.


EUKAST


Owszem - monarchowie

Egipscy od tysięcy lat zali nie mają

Dyjetetyki prawem skreślonej osobnym?

Kilkadziesiąt dynastii czy inaczej żyło?

Bynajmniej!... i jeżeli dzisiaj król egipski

Zechciałby z nilowego bekasa mieć danie,

Mieć one może, ale osobnym edyktem,

Co więc nie zmienia rzeczy - a tak jest ze wszystkim,

Czy to z rozkładem godzin... czyli nawet - nawet

Z ceremoniałem!...


Po chwili


Bezmowność atoli

Monarchini jest wieścią kłamną lub wysnutą

Ze solenności berła...

O Cezara zgonie

Kiedy wiadomość przyszła z Rzymu, ceremoniał

Zalecać mógł ten, owy w dworskiej rzeczy ustrój.

Co niechaj głosi albo orzeka mąż biegły

Jak wy - lub niechaj mówi o tym jaki kapłan

Starannie ogolony, i w bieliźnie czystej

Od stóp do głów... lecz niechaj na rynkach stolicy

Ten, owy milczeć umie, palec w usta kładąc,

Przez Ozyrysa imię i moc!...


OLYMP


...O! wielebny

Eukaście! - przez słodkie imię Pitagora:

Rzadkim jest, arcyrzadkim człek, co mówi z człekiem

Tak, słychać mówienie treść powiadające - -

Jedni albowiem, mówiąc z kimś, na przykład z księciem

O ostrodze książęcej, będą blask jej głosić

Jak słońca tarcz, a przeto oni nic nie mówią

I tylko z kimś gadają, sami nie mówiąc nic.

Przeciwnie, drudzy, niebądź z kim gdy mówią, zawsze

Ze sobą jedynie w gwarze, nic nie biorąc

Do nich idącej treści ni prawdy, a przeto

I ci milczą... i oto milczenie jest wielkie,

I oto, mówię, cisza jest na świecie - którą

Mędrzec słysząc nie zawsze chce zdradzać lub może.


EUKAST


półgłosem


Olympie biegły! jeśli tak jest... a zaprawdę,

Że jest tak... - to Królowa od Cezara zgonu

Nie rzekła nic i wcale nie mawia... Sam będziesz

Słyszał z ust jej... I oto wielkie jest milczenie,

Które słysząc Eukast zdradzić nie potrafi -


OLYMP


Słowo ostatnie jednak... te ostatnie słowo,

Które rzekła, czy wiernie umiałbyś powtórzyć?

Pyta Was o to medyk nadworny Królowej

Ceremoniału najmniej nie łamiąc - i owszem...


EUKAST


To było... tak, było to, gdy posłańcy tajni

Od Cezarowej wdowy Kalpurnii przywieźli

Skarby wielkie (i mogę rzec, przyzwoicie

Zapakowane w skrzyniach z włoskiego orzechu).

Te karawaną mułów i wielbłądów weszły

Pod sklep głębokiej bramy. - Królowej znać dano

Przez Eroe, która jest wielką kaneforą,

I przez udatność słów jej - - a było to wieczór...

- Listy Królowa, wziąwszy, odemknęła palcem

Obojętnym... a potem wzrok jej się zapalił,

Jakby gwiazd dwie iść miało z sobą na wyścigi,

I, opuszczając papier, w dwie klasnęła dłonie,

I te dwa rzekła słowa: „Haracz-Rzymu!" - więcej

Nic, tylko te ot słowa - haracz-Rzymu- - -


OLYMP


Tylko - - -


EUKAST


Lecz to, jakkolwiek słów dwa, tak rzeczone było,

Że się porwały straże w krużgankach - i więcej

Sta halabard upadło na marmur z tętentem,

A echo grom nosiło po salach - - Myśliłem,

Że z bazaltowych Sfinksów na łapy wstał który

I zawył... obróciłem się z uszanowaniem

I widziałem błysk tylko sandału złotego

W obłoku szat... Królowa tak odeszła szybko...

- Odtąd, cokolwiek mówi, głos ów brzmi Sfinksowy







B. PIERWSZE BRULIONOWE RZUTY POSZCZEGÓLNYCH FRAGMENTÓW AKTU TRZECIEGO


Rzuty I-V zostały w tekście głównym przeredagowane



I


[W_tekście sc.l, w. 8-20]


Dopóki on był żywy przed oczyma mymi.

Nie myśliłam, że Rzym jest główną przyczyną

Wyniszczenia wszystkiego, co kocham i co jest

Sercem? - On, Juliusz... całe zasłonił mi miasto

Piersiami swymi; dzisiaj przez dwadzieścia i trzy

Otwory w sercu jego widzę głębię rzeczy.

Przeklęte siedem razy na pagórkach siedmiu

Miasto!



II

[W. tekście sc. 1, w. 96-99]


Złota, blasku, potęgi, czaru - oto rzeczy,

Które jedne warte coś; one warte

Wzmianki, gdy po miłości przychodzą, jak sposób

Przetrwania kilku godzin...


III 3

III

[W tekście sc. 1, w. 106-109)


Choćby to był Brutus

Marek, jeden z dwudziestu i trzech, bo [on] chociaż

Cień Julijusza oglądał w namiocie.

A cóż Marek Antoniusz ?!


[W tekście sc. 2, w. 307-20]



SCENA DRUGA


Olymp i Psymach, a ten drugi z planem w ręku wynurza się spod rogu zasłony w głębi.


PSYMACH


Abrys z wysoka dany zleceniem Królowej

(Która rzeczy zna greckie jak mało kto teraz),

Dopełniony jest ponad spodziewanie wszelkie:

Amfiteatrum spore w głębi, jak Hipodrom,

I otwarte, a przeto dostępne ludowi,

Od ściany tej, któż zgadłby, że ukryła oku

Tak niewielka zasłona ? Godzi wreszcie sztuka

Z tej strony wymaganie attyckiego smaku

Z volgarnymi na wewnątrz potrzeby turniejów.

Rzym nie umiał po dziś dzień w tej mierze nic dopiąć.


OLYMP


Mądrości wszelkiej klucze stokroć jest właściwiej,

By Aleksandria w ręku dzierżyła niźli Rzym.

Syn Ammona, młodzieńczyk wieków, Aleksander,

Kiedy rozsypał mąkę z żołnierskich furgonów

Na miejsca te i palcem wykonał plan-twierdzy,

Znał, zaiste, konieczny tych okolic geniusz.


V


[W tekście sc. 3, w. 656.-664]


Według zwyczaju Rzymian, gdy cyrk się otwiera

(Lubo u mnie z zwierzęty nie igrają ludzie

Dla rozrywki patrzących), zleciłam niewielki

Wojenny sprawić okaz, a przeto pod bronią

Sto tysięcy italskiej zaciężnej piechoty

I trzydzieści tysięcy jazdy się porusza.

Królów nieco podarki i hołdy mam przyjąć;

Trwałe atencje względnych monarchów - nic więcej...

Co niechaj krotochwilą służy miłym gościom

I posłom Rzymu - raczej gościom Tryumwira

I jego osobistym poufnikom.




3, III

VI


SCENA CZWARTA


Przed tronem i krzesłem złotym, na których spoczęły bandelety Izydy i berło, a pod którymi kapłan ustawił trójnóg z kadzeniem.


EUKAST


przyklęka, otwiera pargamin i czyta


Żadnych zleceń, tym więcej wcale namiestnictwa

Nie udziela się; sam blask tronu i jedynie

Statek ludu... Sędziwsi pomną, jak wojownik,

Co stąd był wyszedł, zgromił Partów w cztery godzin;

Młodsi zaś niech uważą, pod berłem świata

Wzrośli, berłem, co wszystko gdy objęło, trzyma

I wszystkie bitew pola. Królowa - niewiasta...

Ale się obróciła z tronu z oburzeniem...

I tyle jest, co prawy znać ma Egipcjanin!

Kto przeto gdzie był, niechaj tak samo zostawa,

Ani się najmniej trapi jakąkolwiek sprawą.

Prawy poddany, owszem, istnie będzie widział

Izydę, jak od wieków siedzącą na tronie,

I pokaże palcem swoim z weneracją.

Tych się, owszem, wystrzegać godzi, co roznoszą

Wiadomości o stanie rzeczy odmienionym,

Zdradzając spokój. Te Kleopatry słowa

I te jest Antoniusza Marka urządzenie.


VII


OLYMP


Nie ma bowiem, jak trzymać się ojczystych reguł:

Żyć i umierać owdzie, gdzie kto się urodził.

Dowodów na to mnogość nieprzepartych co dzień,

Tylko ludzie usłuchać nie chcą treści zdrowej.

- Najurodziwszy młodzian w całej okolicy,

Ganimedion, co z samą rozmawiał królową,

Prosty-wieśniak, gdy swojej przyniósł narzeczonej

Złoty pieniądz z obrazem świętym monarchini

I gdy takowy nosić poczęła u piersi,

A wraz ciekawi przyszli rzecz oglądać z bliska,

Już dziewczyna pogardza chłopcem takim ślicznym...

Cierpi wieśniak i myślę, że szuka trucizny,

Weszedł albowiem w służbę u *A

Którego mam, by szukał korzeni i gadzin.

- Jakże jest źle wybiegać ponad kastę - tudzież

Kochać dziewczęta głupie? - Z dwojga co gorszego?

Zmierzyć nie potrafiłbym bez zastanowienia.


IV

VIII


[EROE]


Wszystko, co o Miłości wiesz, racz mię nauczyć.


[OLYMP]


Ku czemu? - Pytam przeto, wcale nic uczuć

Z tego przedmiotu bywa.


[EROE]


Wyznam - królowa...


[OLYMP]


Trzeba w chwili, gdy głowę wmiesisz w kołdry nocą,

Rozeznać, który młodzian jest najudatniejszy,

A wiekiem, wzrostem, siłą, rodem odpowiedni


[EROE]


Znam jednego, lecz ów jest narzeczonym z dawna...


[OLYMP]


W takim razie należy zadać sobie pracę

Znalezienia, który jest najmędrszy? A potem,

Który jest najbogatszy? A wreszcie i który

Najbliższy ? - zawsze mając kastę na baczeniu.




C. WYKREŚLONE W RĘKOPISIE FRAGMENTY I WARIANTY POSZCZEGÓLNYCH SCEN TRAGEDII

I


[Akt I, między w. 258, a 258,]w]



Królowa z Szecherą

Śniada - ktokolwiek inny ma ucho ? - nie ma go.

Kto język ma? - nie ma go. Kto ma osobistość? –

Niechaj jej zaprze...


Podnosząc rękę


II

[AKT I, DAWNY W. 424]


Byłażby to ofiara nędzarki!...


III

[AKT I, PRZED W. 609,]


Słudzy... których jest sprawą rzeczy i wyrazy

Odnosić, jak dane im bywająze drżeniem.


IV

[AKT II, PO W. 195,]


I już powołany

Do złotego łańcucha


V

[AKT II, PO W. 595] PSYMACH


Karta jedna z kroniki Egiptu by spełzła

Przez skromność męża...


VI

AKT II, PO W. 599]


PSYMACH


Istnie weselne hasło...


KLEOPATRA


Do Psymacha


W zasługach Rycerza

Jest jeszcze, o! Psymachu, i to, co chciej zgłębić.

Ty! któremu pytania zadają uczniowie,

I uważ, co znaczyłoby to powiedzenie:

Rycerz w przedmiocie pewnym ze mną mówił-teraz

Przemilknę: teraz odpowiedzi czekam -


Do Psymacha, Olympa, Kapłanów etc.


Jakże się to wykłada ? ? - , którzy nie baczą,

O czym mówią? - lecz tylko: z kim? toczą rozmowę.

I , których obchodzi tylko to, co mówią

Jedni z księciem o główce maku egipskiego

Będą poważnie mówić... O głowie człowieka

Mówiąc (nie z księciem), lżej uważą jak kwiatek!

Drudzy, do siebie tylko, co myślą, odnosząc,

Ten, z kim mówią, jest dla nich świadkiem niepotrzebnym.

I rzadko kto, na względzie mając strony obie,

Rozmawia z nami o czymś!...

Rycerz z nami mówił!


Do Eroe


O! Eroe, co zdołasz, jeszcze z szat tych odrzuć.


VII


[Akt II, po w. 682]


Aby onę miłostek i miłości różność x

Filozoficznie, tudzież kanonicznie stwierdzać.


VIII


[Akt II, po w. 764]


Które tych mężów wodzą za srogie ich wąsy!...


IX


[Akt III, po w. 4]


Ciemne mi anioły z głowy szakalemi,

Z knutami w rękach duchy złe...


X


[Akt III, po w. 28]


Cezar wobec kobiety już się czuł niekiedy

Jakby posąg... Kobieta, bywało, z Cezarem

Poczuwała się jakby cień rzucony na wiatr...

Kleopatra i Juliusz: tylko mogli ostać

Jak dwoje żywych bytów...


Dając znak służebnej, aby poruszyła zasłonę okna

/


Na niebo nie mogę

Poglądać, odkąd w oczy komecie spojrzałam...

I niestety!... nie dziwię się Szecherze ciemnej!...

Eroe!... podsuń skórę lwa pod trzewik... to jest

Taż sama skóra, z Zamku??...



D. PLANY DALSZYCH SCEN TRZECIEGO AKTU



I


[Scena] 3. składa się: [1] z części przed odkryciem podstępu Królowej, aby posłowie rzymscy byli objęci w ogół;

2.część główna: amfiteatr;

3.nareszcie i rzymscy posłowie protestują przeciw należeniu do hołdujących. Kielich kazano strzaskać.

[Scena] 4. d°: z miłości Eroe-Ganimedion; z inicjatywy zabawy skutkiem wieści tryumfalnych; z cofania się Rycerza i śmierci jego.

Strach (że króle spóźnili się) - - Kondor, Karpon.

Drzwi - - Wszystkim strachom wierzą równie łatwo.

Królowa wraca, przechodzi scenę - o zgonie Rycerza słowo.

[Scena] 5 (d°): Olymp sam z mężczyzn. Wzbronione innym. Olymp i jego OFICYNA (Ganimedion).

Lada chwila już żaden mężczyzna nie wejdzie. Już teraz trudno, a to wzmaga się. Tylko zostanie Oficyna. Karpon?


[Na lewym marginesie, u góry:]


Wiesz już: ja nagim ramieniem trącę cię. Co to tryumwiraty ? - to świat.


II


Na końcu [sceny] 4: Ganimedion. Miłość Eroe. Wieść tryumfu. Zabawa. Rycerz, doparty tłumem, ginie, rozczarowywając ciżbę. Kondor. Eukast.

5. 6. Na końcu [sceny] 6. Marek i Her.


III


1.

2.Budowa amfiteatru (wszechwładztwo Kleopatry i Marka posłuszeń­stwo). Her, Marek.

3.Świt (już rozkazy dane). Marek, Kleopatra.

4.Miłość Eroe. Pewność zwycięstwa. Wieść o porażce zupełnej Rzymian. Zabawa Anticynusa.

5.Rozkaz zamurowania drzwi amfiteatru. Rycerz niemy (ukrycie wia­domości).

6.Marek, Kleopatra.


W trzeciej [scenie] III [aktu] ucztę wnoszą, po posłuchaniu posłów, w chwili otwarcia zasłony.


W szóstej scenie II [aktu]: „Towarzysze!"


[Dól karty oddarty.]


E. LUŹNE NOTATKI DO RÓŻNYCH AKTÓW


I

Ostatni Ptolemej: Aulet. Wypędzony. Lud.

Berenice: dwóch synów, trzy córki (Berenice, Kleopatra, Arsinoe).

Opiekun: Lepidus Marcus Emilius. Kłótnie.

Kleopatra w Sorii.

Cibiosatorian królewskiego pochodzenia.

Archelaus z Mitrydata.

Aulet u Pompejusza Wielkiego.

Konsul Gabinius: restauracja.

Każe znieść Berenice i Archelausa.

Testament: Kleopatra - Ptolemeusz i lud rzymski opiekunem.

Rzym.


II


Libia, Cylicja, Kapadocja, Komagenia, Paflagonia, Pontus, Tracja. C. K. L. M.


III


Marcus Brutus, *….Katona (wuja).

W Atenach i na Rodzie. Cytheris.

Nie chce z Cezarem do Galii na kwestora. Służy pod Pompejuszem. Po pobiciu - przebaczenie i pierwszeństwo (Galia Cisalpina). Prokonsul. Konspiruje.

Filip Macedoński. Straton.

Cassius przebaczony.

Uderzaj choćby przez piersi moje!"

Pindarus.

Marcus Antonius.

Zwyciężyłem!" (raz).

Luperkale. Diadem. Po zgonie honory boskie.

Zdrada Oktawiana. Modena - Peruza. Pobity, ucieka do Galii. Tam z Lepidem. Tryumwirat: Octavianus, Marek, Lepidus.

Pobity przez Partów, ucieka do Cylicji.

Tarsos. Actium. Aleksandria.


IV


Królowa: „Rycerzu! Trzeba nie słuchać Szecher."

Rycerz o komunikacjach, skąd wieści nie wstrzymane. * …. Ej szych mnóstwo rozstawień, tak że lada co jak ruszy... Stąd on musi coś odpowiadać ludowi (całej prowincji użył * …).

O wodza, o imię. Marek nie Cezar... Wódz... ale myślał zacnie.

Trzeba Królowej w głównym momencie - tak jak ona jeździ na polowania lub rybołówstwo.

Delius.

Theatrum dla posłów, ale dla Marka to a to chcę -"


V


III 3.

Marek - rozmowa.

On: że nie zważał, ale że te osobiste - - Wyznaje, że tak jest, wydana wojna.

Królowa to wiedziała, tak dalece, że już *wodzowie.

Przez krzesło." Tłucze kielich.

O Cezarze, o Brutusie, o Kasjuszu, o stanie Rzymu.

Delius, Eukast, Kondor, Kapłan, Rycerz, Karpon może, Eroe.

Królowie: ci, co idą-co nadejdą.


VI

III 3.

Sto tysięcy piechoty italskiej.

22 [tysiące] kawalerii.

6 królów: Bachus Libijski, Tarcodem Cylicyjski Wyższy, Archelaus Kapadocki, Filadelf Paflagoński, Mitrydat Komageóski, Adolla Tracki.

5 [królów]. Nie doszli: Polemon Poncki, Manek Arabski, Herod Judzki, Amintas Likaoński i [Dejotaros] Gallicki. Medyński.

500 naw, galer. 200 zbrojnych.


VII


III 3.

Zwykła kląć: „Przez moje *przeszłe krzesło sądne!" („Klnę przez krzesło należne mi na Kapitolu!").

Oktawia, siostra Oktawiana Cesarza. Rozwód. Nie przyjął jej i darów.

Ciało do Aleksandrii.

200 tysięcy tomów.

Prowincje.


VIII


Toga. Ramię.

Zaczęcie. Prolog.

Po każdym Rzymie. I *broń. Uciski coraz silniejsze.

Marek schodzi. Kłótnia. Lotofagi.

*Osobiste. Posłowie, że nie *osobiste jako *….

Mandat - cierpliwie chowany. Deklaracja.


IX


Kondor-*…. O budowlach.

Rycerz: konsyderacje.

Toaleta.

Delius. (Ona wchodzi.)

Kondor - Her.

Marek, zniecierpliwiony, wbiegł. Słyszy, co Her mówi o Królowej, że nie chce jej przerywać.

ZHerem... Odprawia go.

Królowa tylko gest - ręką do powitania.

Przyrządzenia.


x


Koniec.

Szechera: „Mam już jeden wzrok tylko".

Ganimedion: rzuca figi na piersi Królowej.

Trucizna na stole. Eroe.

Her - Plancus.

Cokolwiek bądź, tylko tacy LUDZIE I CZAS stanowią grunt historii."

Historyk bez nich *… byłoby

Między historią a tragedią.


xI


1.

2. Turniej. Wojna.

3. O świcie *r.... Królowa. Eukast.

4. ? Olymp. Psymach. Karpon. Szechera. Eukast. ?

5.

6.


xII


W III akcie.

Eukast uszczęśliwiony.

W Mauzoleum

Gorzko, ale dobrze

Z Olympem o tym

Wyczytać Marka Antoniusza

Augusta Oktawiana.

Ganimedion przynosi żmiję. Ona - *psuje medal.

Na wojnę Hera bierze Antoniusz pijany. To on go *nie *chce przebić i ze strachu zabija się.


XIII


III 6.

Ganimedion przechodzi przez scenę. Z Eroe mówi.

Wypada kosz z figami. Chłopiec *....

Eroe opowiada i wypija truciznę.

Her i Marek Antoniusz - oknem.

Her ze strachu *niewoli się zabija w jej purpurze.

Oktawiusz. Plancus.

O historii: „Tacy ludzie, co widzieli wszystko jak kałuża słońce i Czas - zresztą błędy te same!"