w kontekście wyrazów (0 oznacza kontest fiszki).

INTERESA SZTUKI


Był czas, kiedy należało upowszechnić i uzasadnić, i obronić mniemanie, że sztuka w Polsce rozwinie się.

Wielu to wie, było tak, więcej wiedzieć będzie, jak było? - skoro pu­blicystyka ściślej jawną i sumienną stanie się.

Dziś jest czas, i dobrze już czas, nie zapowiadać bytu sztuki - lecz kie­runek i Interesa-Sztuki. Kierunek i interesa obejma jeden wyraz mało znany, źle znany lub mało ważony, to jest: szkoła.

Można mieć znakomitych artystów, a szkoły nie mieć, za czym idzie, że się nie ma ustalonej masy konsumpcji.

Szkoła nie otrzymuje się przez wytwór guwernamentalny i przez rniliony włożone w rozwój sztuki: Francuzi, jedno i drugie kwapiąc, można by do dziś powiedzieć, że właściwej szkoły nie mają. Poussin czy tak bardzo Francuz? czy Włoch?... Claude Lorrain czy nie Salwatora Rosy potomek? David czy nie Canova? Jeden Horacy Vernet istny Francuz! tak późno! Miliony, patenta, pieczęcie, urząd, timbry i dużo atramentu to kosztowało -i taki rezultat.

Nie trzeba także wyjątkowego rajskiego nieba i oceanu światłości: u H®-lendrów ciemno, błotno, brzydko... a istotnie że szkoła!- w południowej Ameryce cuda natury i pieniędzy sporo, a sztuki nie ma.

Artyści i estetycy polscy, należy, ażeby wystosowali w miarę realizacji konstytucję Towarzystwa Biblijno-Artystycznego, na celu mają­cego wydanie fascykułami całej Biblii umiejętnie i artystycznie ilustrowanej.

Wszystkie ludy mają to - mają po dwie, po trzy i więcej prób - Polacy ani jednej. Tam i owdzie różni artyści polscy rzeczy biblijne traktujący rozponiewierali się - nikt tego nie zbiera. Nie idzie z początku o arcy­dzieła-one przyjdą: i owszem, taka Biblia powinna zachować wszystkie próby ducha artystycznego polskiego mniej i więcej dołężne. To jest potrzebne. Nie powinna się wzorować na żadnej ilustracji obcej, lecz swoje pojęcie

postawić - INACZEJ MINIE CELU I OPÓŹNI REZULTATY.

Mnie się zdawa, że powinna objąć:

archeologię - w odniesieniu do Biblii pomników i starożytności zna­nych dotąd;

krajobraz-przez fotografy korespondentów z miejsc historyczno--świętych;

właściwą ilustrację.

Wielmożny Bronisław Zaleski i biuro jego wezmą pejzaż - Wielmożny Lesser i biuro jego wezmą archeologię itp.

Członek księgarz-wydawca i biuro jego wezmą wystosowanie warunków i techniki wydawnictwa.

TOWARZYSTWO SIĘ NIE ROZWIĄŻE, WYDA BIBLIĘ CAŁĄ. Nadto członek-

-topograf i biuro jego zajmą się rzeczą kart geograficzno-historyczno-biblij-nych.

Taka ilustracja warta jest XIX-o wieku i-lubo spóźniona-w Polsce byłaby jednak wczesną. Funkcjonowanie takowego Towarzystwa zrodzi po­czucie się właściwe szkoły istotnej, w sposób i we warunkach, których szczegółowo ani przewidzieć można, ani potrzeba i należy.


1879