w kontekście wyrazów (0 oznacza kontest fiszki).

ARCHEOLOGIA


I


[Tekst dla Konstancji Górskiej]


Zresztą, dobre i przyzwoite małżeństwo zawiera się zazwyczaj w następujący sposób.


Panna przyzwoita powinna się zakochiwać w najstarszym synu sąsiada, którego dobra graniczą z dobrami posażnymi panny, i to z tej strony, gdzie jest granica sucha, gdzie nie ma ani rzeki-spławnej, ani gór albo innych terytorialnych przeszkód.

Zakochiwanie powinno być w maju, kiedy jest pięknie i wesoło w całej naturze, i powinni zakochani być sobie uprzejmi, starając się od rana do wieczora, aby sobie uprzejmymi byli i aby nic nigdy w niczym wzajemnie ich nie poróżniło. To trwać może do Świętego Jana, bo na Święty Jan urządzają się interesa i kontrakty, więc po urządzeniu interesów na Święty Jan nastąpić powinno wesele.

Że w naturze człowieka leży, człowiek czuje wewnętrznie, skoro się co pominęło lub zaniedbało, tedy ożenieni czuć będą, nie może się takowy akt robić jak winobranie, sianożęcie albo fabrykacja cukru z buraków; żeby przeto i tej potrzebie zadosyć uczynić, wynaleziona jest ku temu dywersja - to jest, że ożenieni, nagle w nocy o świetle księżyca, tajemnie uciekają... gdzieś... co zastępuje wrażenie porwania, uwięzienia itd. ...

Potem powracają spokojnie i z wyrazem na twarzy, jaki się ma, skoro wszystko jest, jak było i jak należało, aby było - i skoro się niczego nie zaniedbało.

Tu - - zmieniają się nagle dekoraq'e: albowiem ponieważ, starając się

O siebie, kłamali sobie najusilniej zbyt wiele czasu, skoro przeto zostają zaskoczeni warunkami życia zbliżonego i codziennego, muszą się na nowo poznawać i wzajemnie sobie prezentować - troszkę za późno!!...

Poznają się więc na nowo: ale ze strachem, czyli, jak się zupełnie poznają, nie będą sobie obojętni lub nieznośni?...

Mąż, który jest zawsze doskonalszy (albowiem wszyscy mężowie raz na zawsze doskonalsi), mąż, który naturalnie że jest doskonalszy ze wszech względów, mąż, mówię, uważa wtedy za stosowne dostrzec, doprawdy że jest coś pomiędzy nimi.

Żona, lubo umysł niewieści jest słabszy, spostrzega także, że coś jest...

Cóż ? na to począć - co ? ? przeciw temu uczynić. Rozerwać się? ale jak?... kiedy jest coś pomiędzy nimi.

- jednego razu - spostrzeże mąż, że podobno dla bardzo ważnych interesów bardzo raniutko, nagle i o świcie wyjechać jest koniecznie zmu­szony: tak albowiem przypiliły interesa!...

Żony obowiązek w takich razach zdać się na wyroki Opatrzności, a przeto, najsilniej uściskawszy nazywaną przy pożegnaniu zdrobniałym imieniem chrzestnym Marynię lub Zosienkę, odjeżdża Jegomość gwałtownie

1o mroku dla bardzo pilnych interesów.

Żona może - i powinna w takowym razie - samotnie oddać się egzer-cycjom, modlić się za zbawienie duszy Jegomości, często gęsto pościć, suszyć w piątki.

Męża pocieszą tymczasem przyjaciele, ludzie rozsądni, doświadczeni, prak­tyczni...

Zresztą, trzeba się zdać na wolę Opatrzności i przyjąć we wszystkim wy­roki najwyższe.

Gdyby żona zaczęła czasem pokasływać, to może to doliczyć do egzercy-cji swoich i znieść w milczeniu.

Smutna to rzecz, smutna dla Jegomości, ale z jednej strony zdać się trzeba na wolę wyroków ostatecznych, z drugiej należy oto przynajmniej nie zanie­dbywać choć interesów i ustalić testament.



takie, co wcześniej - , co później odchodzą z tego świata: wtedy-stroskani i stroskane pocieszają stroskanego, który każe Włochowi:

aby, Mości Dobrodzieju, wyrżnął z kamienia figurę płaczącą na grobie - -i powiada, że to był anioł, i basta!! ...


18663 w Paryżu